Kurcze nemo - wymieniłes tyle jakbyś chciał zamknąć listę
no ale nie zapominajmy o siekierach
I tu znowu mam doświadczenia po zakupie siekiery za 20 zł - ostrze powyginało sie przy wycinaniu korzeni starej jabłoni czyli musiałem kupić następną ...
moim zdaniem taczka nie jest konieczna na dzialkach POD bo gdzie tu jeżdzic po tych 300m? mnie wystarcza wiaderko:) Natomiast nie wyobrazam sobie życia bez "pazurkow" na długim trzonku, ale nie chodzi mi o takie pazurki do grabienia liści tylko trzy mocne pazury do motyczenia? okazuje sie ze wiem o co mi chodzi a nie umiem sie wysłowic! hehe
pzdr Kuleczka
Taczka na dzialce jest niezbedna. Ja wykorzystuję ją do rozwożenia po dzialce kompostu. A śmieci nie mam zamiaru też nosić do śmietnika wiaderkiem ( galęzie, pienki, części roslin zaatakowane przez choroby ). Taczka z kolem dmuchanym, aluminiowa kosztuje niecale 100 zl.
hm...ale na jeden sezon to dość drogo 100 zł a taczka przez zime nie ma szans przetrwac, bo u nas grasuja złomiarze a aluminium to łakomy kąsek, w dodatku jeszcze samojezdny a zabrac nie ma gdzie:)
Brak oświetlenia na dzialce to raj dla zlodzieja. Może prezes zrozumie to i wlączy u was oświetlenie. U mnie w ogrodzie pali się na razie kilka lamp na szczęście.
On sie tym nie przejmuje bo kradną mienie wspólne a nie jego. U nas w ogrodzie w nocy pilnuje firma ochroniarska od dwóch miesięcy. A tez to lipa bo przyjeżdzają co 2 godziny i jezdzą alejkami samochodem. Zlodzieje ich widzą i slyszą w nocy. Robili też po nocy w lato dyżury dzialkowców ale bylo chyba malo chętnych i zrezygnowali.
Myślę, że i światło by nic nie pomogło. W moim ogrodzie włamali się niedawno do budynku zarządu mimo, że teren był dobrze oświetlony. Nie pomogły nawet kraty w oknach i drzwiach. Weszli do środka przez bardzo małe okienko na strychu i zrobili dziurę w suficie. Przez nią weszli do wnętrza budynku. Sprawców oczywiście nie ustalono.
Ja mam zamiar w przyszłym roku kupić sobie lampę ogrodową ładującą się pod wpływem promieni słonecznych i na noc pozostawiać ją w altance. Złodziej będzie widział w środku światło i nie wiedząc czy nocuję nie będzie miał (mam nadzieje) ochoty na wejście na teren działki nie mówiąc już o próbie dostania się do środka altany.
kuIeczka pisze:... nie wspomniano tu o takim"sprzecie" jak np.stara wanna Ja takiej nie mam, mam wkopana pod kranem duzą palstykową beczkę i nie wiem czy nie postaram sie o drugą, bo ta jedna troche mi mało:)
Ale po co Ci ta wanna Kuleczko. Ja mam pod jedną rynną z dachu domku krąg betonowy i to jest wystarczający zapas wody. Z drugiej rynny woda leci mi za pośrednicywem rury spustowej pod ziemię. Jak brak jest opadów deszczu to krąg napełniam wodą z kranu.
własnie potrzebna mi do tego, ze gdy jest woda w kranie, to ta nalana wczesniej do beczki ma inna temperaturę i podlewam nią niektóre rosliny,słuzy mi tez do rozrabianie szczepionki na kompostownik bo do tego woda nie moze byc zimna.A gdy zakręca wodę (u nas 17.10.zakręcili) to jest jak znalazł do podlewania, zwłaszcza nowych nasadzeń. Wczoraj kupiłam z gruntu derenia białego"białobrzegi",mahonie i tawułę szarą po 2.50zł i czym bym to podlała gdyby nie beczka.U nas jest strasznie w tej chwili sucho, zero wody w ziemi.
beczkę to rozumię ale wanna? woda szybko zielenieje, wanna brązawieje i jest brzydki wygląd. Beczka, to najlepsze rozwiązanie. No, chyba, że chcesz się ochłodzić. 8)
Ja jak pisałem zrezygnowałem z beczek na rzecz kręgu betonowego, którego dno zacementowałem. Zrobiłem z boku kranik spustowy na zimę. Ma bardzo dużą pojemności i można w nim hodować rybki. Nieraz wpuszczam złowione małe karasie, które z powodzeniem likwidują komary ...