
Storczyki martusi:)
-
- 500p
- Posty: 981
- Od: 19 sie 2008, o 21:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opole
Marto taka kompozycja o której piszesz wcale nie jest taka zła, tylko trzeba umieć o nia dbać ;) podlewać wyłacznie zraszaczem, wtedy woda nie stoi na dnie misy ;) moja znajoma ma 3 takie kompozycje i świetnie w tym rosną, aktualnie przekwitły, ale wypuszczają już nowe liśce i niedługo powinny się pojawić pędy 

witaj Renato... na szczęście na razie da się go upilnować choć wydaje mi się ,że to jest mały ogrodnik:)
co do Ciebie Dawid jeśli piszesz ,że da się w tym hodować je to spoko, ale pod warunkiem ,że są zdrowe korzenie , podłoże nie zlane jakby zaraz wody miało braknąć.... kupiłam z Moją Mamą na spółkę 2 taką misę i te tez były takie zlane do tego płatki takie jakbyś palcem pozwijał obrzeża do środka...szkodników brak na szczęście,ale po akcji ratowania maja się dobrze. kupiłam bo szkoda mi ich było a są naprawdę śliczne , ja mam 1 , pozostałe 2 Moja Mama, a ja chciałam mieć właśnie takiego foto wrzucę jutro bo dziś na chwilę z wizytą weszłam... pozdrawiam
co do Ciebie Dawid jeśli piszesz ,że da się w tym hodować je to spoko, ale pod warunkiem ,że są zdrowe korzenie , podłoże nie zlane jakby zaraz wody miało braknąć.... kupiłam z Moją Mamą na spółkę 2 taką misę i te tez były takie zlane do tego płatki takie jakbyś palcem pozwijał obrzeża do środka...szkodników brak na szczęście,ale po akcji ratowania maja się dobrze. kupiłam bo szkoda mi ich było a są naprawdę śliczne , ja mam 1 , pozostałe 2 Moja Mama, a ja chciałam mieć właśnie takiego foto wrzucę jutro bo dziś na chwilę z wizytą weszłam... pozdrawiam
martuś
witajcie .
piszę bo wyczytałam gdzieś na forum w czyimś poście, 1 rzecz odnośnie starych pędów i nawożenia po kwitnięciu . otóż w trakcie rozmowy na forum wyszło,że gdy pęd zostanie goły jak św. turecki to należy go nie obcinać lub ewentualnie część gdzie były kwiaty i to można wykonać gdy widać,że pęd się nie wydłuża się.... z tym zgoda wiedziałam o tym ale 2 rzecz mnie zastanawiała otóż to,że gdy już mamy gołego badylka to mamy nie podlewać wodą z nawozem po to by odpoczął sobie,
i teraz nie śmiać się proszę,bo ja niestety tak nie robiłam i wszystkim moim po kwitnięciu serwowałam dawkę zalecaną a pąki na czubkach są nadal uśpione w większości nie które pousychały (końce pędów) i chyba 1 tylko powtórzył kwitniecie z odnogi pędu....
i tak zastanawiałam się ostatnio bo mija już prawie 5m-c i nic cisza przed burzą??? bo źle nie maja są nowe przyrosty w postaci liści i korzeni napowietrznych i tych w ziemi, na noc uchylam okno a jak nie to robię to na odwrót na noc zamykam a w dzień jest uchył( wiecie mam małe dziecko i nie mogę go wychładzać już teraz bu bu nocą.... proszę o sugestię na ten temat. stoją na oknie południowym na poddaszu latem była ślina ekspozycja ale teraz już nie więc nie muszę ich przemieszczać.
i na koniec jeszcze jedno leszy jest naturalny nawoź do storczyków czy nie. miałam z zielonego domu a teraz mam z firmy doktor Ogrodnik i nawet tak nie fajnie pachnie co zrobić wrócić do tamtego zwłaszcza ,że pisało tam że nie powoduje zasolenia. a w ogóle to mam zamiar spróbować tego specyfiku na drożdżach jak Bogumiła pisała. co Wy na to wiem, wiem wściekłam się z ta ilością pytań i wątpliwości ale jak to mówią kto pyta nie błądzi;P dzięki za odzew
piszę bo wyczytałam gdzieś na forum w czyimś poście, 1 rzecz odnośnie starych pędów i nawożenia po kwitnięciu . otóż w trakcie rozmowy na forum wyszło,że gdy pęd zostanie goły jak św. turecki to należy go nie obcinać lub ewentualnie część gdzie były kwiaty i to można wykonać gdy widać,że pęd się nie wydłuża się.... z tym zgoda wiedziałam o tym ale 2 rzecz mnie zastanawiała otóż to,że gdy już mamy gołego badylka to mamy nie podlewać wodą z nawozem po to by odpoczął sobie,
i teraz nie śmiać się proszę,bo ja niestety tak nie robiłam i wszystkim moim po kwitnięciu serwowałam dawkę zalecaną a pąki na czubkach są nadal uśpione w większości nie które pousychały (końce pędów) i chyba 1 tylko powtórzył kwitniecie z odnogi pędu....

i tak zastanawiałam się ostatnio bo mija już prawie 5m-c i nic cisza przed burzą??? bo źle nie maja są nowe przyrosty w postaci liści i korzeni napowietrznych i tych w ziemi, na noc uchylam okno a jak nie to robię to na odwrót na noc zamykam a w dzień jest uchył( wiecie mam małe dziecko i nie mogę go wychładzać już teraz bu bu nocą.... proszę o sugestię na ten temat. stoją na oknie południowym na poddaszu latem była ślina ekspozycja ale teraz już nie więc nie muszę ich przemieszczać.
i na koniec jeszcze jedno leszy jest naturalny nawoź do storczyków czy nie. miałam z zielonego domu a teraz mam z firmy doktor Ogrodnik i nawet tak nie fajnie pachnie co zrobić wrócić do tamtego zwłaszcza ,że pisało tam że nie powoduje zasolenia. a w ogóle to mam zamiar spróbować tego specyfiku na drożdżach jak Bogumiła pisała. co Wy na to wiem, wiem wściekłam się z ta ilością pytań i wątpliwości ale jak to mówią kto pyta nie błądzi;P dzięki za odzew
martuś
czy byłby ktoś tak miły z forum odpowiedział chociaż na jakąś cześć pytań w poprzednim poście. poza tym dołączam pytanie co zrobić z nadłamanym liściem, syn złapał i nadłamał ale nie wisi jeszcze więc nie ułamał w 100% zasypałam ranę cynamonem, bo tylko to mi przyszło na myśl. czy taki liść się zregeneruje, to 3 liść licząc od sercowego proszę o posty i dzięki
martuś
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Martuś, co do liścia, to ja bym go nie obcinała, myślę, że jeśli nie jest całkiem odłamany, to roślina będzie z niego korzystała. No chyba, że zżółknie i uschnie, wtedy jasne, że obciąć. Ja mam jednego Phal. który kupiłam z liściem odłamanym w 3/4 i on już kilka miesięcy normalnie egzystuje, rany przyschły i nic się nie dzieje
- Mamba
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1378
- Od: 25 cze 2008, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Marto, może powiem co ja robię.
Jeśli pęd nie usycha zostawiam go i nie obcinam. Mam już kilka takich, które nie wydłużają się, nie rozgałęziają i oczywiście nie kwitną od kilku m-cy. Pomimo, to zostawiam je, bo wychodzę z założenia, że one same wiedzą czy chcą utrzymać czy odrzucić pęd. Przy tym wypuszczają one nowe liście i korzenie. Spróbowałam raz czy dwa obciąć końce pędów, które nie wskazywały na to aby miały się wydłużyć i nic to nie zmieniło. Czsem taki przekwitnięty pęd sobie żyje zielony przez kilka m-cy, a potem nagle usycha. Nie wiem czy tak może być, ale ja myślę, że może w jakiejś trudnej chwili storczyk wyciąga soki z tego pędu, tak jak z liścia. Kiedyś też podlewałam je z dodatkiem nawozu, ale od jakiegoś czasu staram się go za często nie dodawać do przekwitniętcyh storczyków. Ponieważ podlewam wodą destylowaną podaję nawóz może co 4 podlewanie.
Nie używam nawozów naturalnych. Dotychczas stosowałam Pokon i Florovit do storczyków. Czasem liście spryskuję Asahi SL.
Jeśli pęd nie usycha zostawiam go i nie obcinam. Mam już kilka takich, które nie wydłużają się, nie rozgałęziają i oczywiście nie kwitną od kilku m-cy. Pomimo, to zostawiam je, bo wychodzę z założenia, że one same wiedzą czy chcą utrzymać czy odrzucić pęd. Przy tym wypuszczają one nowe liście i korzenie. Spróbowałam raz czy dwa obciąć końce pędów, które nie wskazywały na to aby miały się wydłużyć i nic to nie zmieniło. Czsem taki przekwitnięty pęd sobie żyje zielony przez kilka m-cy, a potem nagle usycha. Nie wiem czy tak może być, ale ja myślę, że może w jakiejś trudnej chwili storczyk wyciąga soki z tego pędu, tak jak z liścia. Kiedyś też podlewałam je z dodatkiem nawozu, ale od jakiegoś czasu staram się go za często nie dodawać do przekwitniętcyh storczyków. Ponieważ podlewam wodą destylowaną podaję nawóz może co 4 podlewanie.
Nie używam nawozów naturalnych. Dotychczas stosowałam Pokon i Florovit do storczyków. Czasem liście spryskuję Asahi SL.
Może Ty Droga Jovanko skomentowała bys i poradziła mi
marta83 pisze:witajcie .
piszę bo wyczytałam gdzieś na forum w czyimś poście, 1 rzecz odnośnie starych pędów i nawożenia po kwitnięciu . otóż w trakcie rozmowy na forum wyszło,że gdy pęd zostanie goły jak św. turecki to należy go nie obcinać lub ewentualnie część gdzie były kwiaty i to można wykonać gdy widać,że pęd się nie wydłuża się.... z tym zgoda wiedziałam o tym ale 2 rzecz mnie zastanawiała otóż to,że gdy już mamy gołego badylka to mamy nie podlewać wodą z nawozem po to by odpoczął sobie,
i teraz nie śmiać się proszę,bo ja niestety tak nie robiłam i wszystkim moim po kwitnięciu serwowałam dawkę zalecaną a pąki na czubkach są nadal uśpione w większości nie które pousychały (końce pędów) i chyba 1 tylko powtórzył kwitniecie z odnogi pędu....![]()
i tak zastanawiałam się ostatnio bo mija już prawie 5m-c i nic cisza przed burzą??? bo źle nie maja są nowe przyrosty w postaci liści i korzeni napowietrznych i tych w ziemi, na noc uchylam okno a jak nie to robię to na odwrót na noc zamykam a w dzień jest uchył( wiecie mam małe dziecko i nie mogę go wychładzać już teraz bu bu nocą.... proszę o sugestię na ten temat. stoją na oknie południowym na poddaszu latem była ślina ekspozycja ale teraz już nie więc nie muszę ich przemieszczać.
i na koniec jeszcze jedno leszy jest naturalny nawoź do storczyków czy nie. miałam z zielonego domu a teraz mam z firmy doktor Ogrodnik i nawet tak nie fajnie pachnie co zrobić wrócić do tamtego zwłaszcza ,że pisało tam że nie powoduje zasolenia. a w ogóle to mam zamiar spróbować tego specyfiku na drożdżach jak Bogumiła pisała. co Wy na to wiem, wiem wściekłam się z ta ilością pytań i wątpliwości ale jak to mówią kto pyta nie błądzi;P dzięki za odzew
martuś