kattka pisze:selli7 pisze:To nie choroba, to typowy objaw nieodpowiedniego doboru rośliny do rodzaju gleby.
Nie upieram się przy swoim, ale po czym poznałaś, że to nie choroba grzybowa? Mnie się wydaje, że jeśli nie wiadomo co jest, to lepiej założyć gorsze i zastosować jakieś fungicydy, niż nie zrobić nic i stracić roślinę. Niektórych roślin nawet herbicydy nie potrafią załatwić więc moim zdaniem tekst o tym, że fungicydami można bardziej zaszkodzić jest nieco przesadzony.
Nie stwierdziłam jednoznacznie, że to nie choroba grzybowa, nie da się nawet tego zrobić na podstawie załączonego zdjęcia, ponieważ trzeba by z bliska obejrzeć liście.Jednak wygląd korony na tym zdjęciu( małe niewykształcone listki i zamierające gałązki wiele mówią) mi wystarczy by stwierdzić, że fizyczne warunki nie pozwalają się drzewku rozwijać.Problem jest raczej 'w korzeniach', coś mu nie pasuje, często duże szkółkowane drzewka rosnące dłuższy czas w ciasnych donicach potrzebują kilka sezonów na rozwiniecie systemu korzeniowego.Rodzaj gleby może czasem to utrudniać, również nadmiar wody i zalewanie po posadzeniu na gliniastych glebach powodują zasklepienie się wierzchniej warstwy i 'duszenie sie ' korzeni, brak powietrza, co powoduje zamieranie tych drobniejszych odpowiedzialnych za prawidłowy rozwój.
Również się nie upieram przy swojej diagnozie, jednak sama mam gliniasty grunt i ogród od 20 lat i wiem jak wyglądają i rosną rośliny którym nie odpowiada nieprzepuszczalny grunt, ponieważ sama miałam podobne problemy i rozmawiałam na ten temat z ludźmi, którzy się na tym znają.Szczególnie jeden z nich uzmysłowił mi ważną zależność - rodzaj gleby i wygląd rośliny że nieprzypadkowo wybiera się teren pod przyszły ogród botaniczny.Stalo się to wręcz moją obsesją i od tego czasu często obserwując rośliny w różnych miejscach dociekam rodzaju gleby.
Nie będę tu robić wykładów ta temat gleby, ale tylko napiszę, że gleby gliniaste bywają bardzo niejednorodne i czasem roślina przesadzona kilka metrów dalej potrafi sobie dać radę, a akurat w tym miejscu może być podglebie bardziej ilaste i drzewko ma problem.Szczepione klony też często sadzi się w bardzo reprezentacyjnych miejscach, często w pobliżu domu, gdzie wcześniej był plac budowy, została zniszczona struktura gleby, przemieszane jej warstwy, nawieziona inna ziemia.To ma spory wpływ na ukorzenienie i wygląd posadzonej rośliny.
Reasumując problem moim zdaniem w tym przypadku ma swoje źródło 'w korzeniach'
