Witam wszystkich, bardzo serdecznie z kubeczkiem kawy i zapraszam na kolejny spacer. Budzi się właśnie wrześniowy
poranek w Stambule, pyszne jedzonko, kawka i ruszamy na zwiedzanie. Hotel jest posadowiony w pobliżu Morza Marmara, który możemy podziwiać z okien zarówno naszego pokoju, jak i jadalni

Cały dzień będziemy poruszać się tramwajem i na nóżkach- spore wyzwanie dla nas, tym bardziej że już od kilku dni jesteśmy na intensywnym zwiedzaniu. Mamy już za sobą Serbie i Bułgarię. Turcja z Stambułem to kolejny punkt, a następny to Rumunia. W każdym kraju po kilka, bardzo intensywnych dni.
Poranek w Stambule - magiczny widok na Morze Marmara. Klimat niesamowity potęgowały poranne i wieczorne nawoływania do modlitwy imana, które niosły się po okolicy.
Podróż tramwajem, nawet w Stambule wydawała się prosta. Przewodnik jechał z nami, podał nazwę stacji na której mamy wysiąść. Wsiedliśmy, po puszczeniu kilku przepełnionych tramwajów, pełnych ludzi jadących do pracy. Podczas jazdy, obserwowaliśmy tablice z nazwami przystanków i ku naszemu zdziwieniu, kilka przed naszym docelowym, kazali wysiadać. Wszyscy pasażerowie wysiedli. Okazało się że się zepsuł. Część grupy pojechała wcześniejszym. My byliśmy z przewodnikiem ale też mieliśmy zagwozdkę. Na szczęście, tramwaj którym pojechała wcześniejsza część grupy, kończył kurs na tej stacji, co nasz się zepsuł

Wszyscy się odnaleźliśmy i co się dało zwiedzaliśmy podchodząc pod zabytki na nóżkach. Tramwajów już się jakoś obawialiśmy
Na pierwszy ogień -
słynny Błękitny Meczet. Przyznam, że w meczecie w Edirne nie sprawdzali zbyt dokładnie jak jesteśmy ubrani. Tutaj z kolej, bardzo bardzo byli przejęci rolą. Nawet kobietom co miały spodnie po samiutkie kostki, dawały spódnice z z grubego, gryzącego materiału. Na szczęście, moja przeszła
Przed wejściem do Sułtańsiego Błękitnego Meczetu - tablica, co wolno a co nie. Nasza cudowna pani przewodnik
Temperatura była już bardzo wysoka więc kolejna atrakcja na naszej liście -
Cysterna Bazylikowa Yerebatan Saray - kunszt inżynieryjski z VI .n.e Możemy tu podziwiać 336 kolumn podtrzymujących sklepienie, dwie rzeźbione głowy Meduzy oraz pływające w wodzie karpie. Cysterna ma długość 140 metrów i jest szeroka na 70 metrów. Może pomieścić aż 100 tysięcy ton wody
Wejście bardzo niepozorne
Wchodzimy w podziemny, zupełnie inny świat. Są nawet tablice, żeby zachować ciszę w tym miejscu. Tutaj czas się zatrzymał, magia tego miejsca, mimo wieków jakie upłynęły, od jego powstania, wciąż jest w powietrzu.
Jedna z dwóch słynnych Meduz- coś mówili, żeby im nie patrzeć w oczy, według legend podobno kamienieje się od jednego jej spojrzenia

Nutka prawdy w tym jest, bo każdy z turystów zatrzymuje się przy niej o wiele dłużej niż w innych miejscach tego Zatopionego Pałacu - żeby podziwiać wężowe włosy i przenieść się w czasie, do zeszłych wieków
Zapraszam na kolejne spacery. Już wkrótce
Pozdrawiam serdecznie
