No i już teraz na bieżąco, to czego nie pokazałem wypłynie w trakcie następnych relacji jak będzie godne pokazania.
Pierwiosnki kończą swoje wiosenne 5 minut, kurcze, 'jak nisko trzeba upaść', żeby je pokazać , nie, nie kwiaty ok. chodzi o pozycję przy robieniu fotek
A zaczynają Lilaki lub bzy jak kto woli:
Pelargonie przechowane w piwnicy już zahartowane inicjują pąki kwiatowe i jeszcze trochę i będzie kolorowo:
No i sadzonkowanie pikowanie, przesadzanie:
I jak to się nazywa... hm? Nieważne, co roku robię sadzonki i sadzę do do skrzynek na balkonie, pomiędzy inne kwitnące, bo uważam,że wytwarzają zaporę przeciw komarom. Nie wiem co je odstrasza, chyba zapach, którego ja nie czuję, ważne, że w domu nie ma ani jednego krwiopijcy, a wiadomo w lecie okna i balkon pootwierane.
Fuksje też już zbierają się do wegetacji , przycięte i już chce im się rosnąć:
No i coś dla ciała - szczypior pikówka sałaty i rzodkiewka w folii prawie już
Mały ogródek, a jakbym zapier...papier na hektarach...
