A wiesz, że ja grzebałam w kiełkujących i od razu przesadzałam do większych doniczek a co tam, byle miały warunki zapewnione wilgotnościowe, nic im nie było. Często tak robię z długo kiełkującymi, myślałam, że te będą takie, ale miło mnie zaskoczyły
Z wszystkiego robimy sobie jaja. Pozdrawiam, Andzia.
Jeśli chodzi o nierówne wschody, jak duża może być ta rozpiętość? Ostatnie wschodzą nawet parę tygodni po pierwszych? Nie wiem jak długo trzymać wysiewy w nadziei, że coś jeszcze się pojawi.
Po prawie dwóch tygodniach od wysiewu statystyka kiepska -tylko 2 na 6...
A ja wyslalam kobeę dopiero dziś, mam nadzieję na piękne rośliny.
Postawiłam doniczki na parapecie, ale chyba w cieplejsze miejsce przestawię.
A stawiał ktoś doniczki na kaloryferze?
Ja stawiałam na grzejniku, ziemia zroszona wodą i przykrywa woreczkiem foliowym. Pierwsze kolanka roślin widzialam po 4 dniach od wysiania. Z grzejnika zdjęłam po 8 dniach jak pierwsze listki wyszły.
Mój ulubiony sposób na kiełkowanie - sieję w zamkniętych przezroczystych pudełkach od ciasta np.ze Staropolskiej - dużo wilgoci, warunki mają idealne i bardzo szybko kiełkują nasionka, a jak szybki przyrost, to szybko przesadzam kiełki w głębsze doniczki, jak właśnie zrobiłam z kobeą
Sorki za zdjęcior
Z wszystkiego robimy sobie jaja. Pozdrawiam, Andzia.
Mam 4 kobee wysiane w tym roku w styczniu. Przepikowałam już je do osobnych doniczek. Dwie zaczęły wypuszczać już wąsy czepne. Dałam każdej jako podpórkę bambusowy patyczek, ale największa uczepiła się wąsem w 2/3 patyczka i w ciągu ostatnich kilku dni ostro śmiga w górę. Nie wiem co robić bo to moje pierwsze pnącze w doniczce. Dać drugi dłuższy patyczek, jakąś bambusową drabinkę, zostawić tak jak jest? Pomóżcie
Agneska pisze:Jeśli chodzi o nierówne wschody, jak duża może być ta rozpiętość? Ostatnie wschodzą nawet parę tygodni po pierwszych? Nie wiem jak długo trzymać wysiewy w nadziei, że coś jeszcze się pojawi.
Po prawie dwóch tygodniach od wysiewu statystyka kiepska -tylko 2 na 6...
Proszę, podzielcie się swoimi doświadczeniami w tej sprawie.
Agneska pisze:Jeśli chodzi o nierówne wschody, jak duża może być ta rozpiętość? Ostatnie wschodzą nawet parę tygodni po pierwszych? Nie wiem jak długo trzymać wysiewy w nadziei, że coś jeszcze się pojawi.
Po prawie dwóch tygodniach od wysiewu statystyka kiepska -tylko 2 na 6...
Proszę, podzielcie się swoimi doświadczeniami w tej sprawie.
Agnieszko
Moje wschodziły równomiernie, wydaje mi się że różnica kilku dni jest dopuszczalna, ale kilku tygodni
Agnieszko u mnie pierwsze dwa kiełki pojawiły się po trzech tygodniach.
Ostatnie, wysiane tydzień temu oczywiście ani drgną.
Z resztą pytałam w sumie o to samo kilka stron temu, str 55.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić." Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Dzięki, dziewczyny. Jakoś umknęła mi informacja na str. 55, sorki.
Jeszcze moje wysiewy trochę zatem potrzymam choć oprócz tych dwóch (fioletowe) siewek nic więcej ani drgnie. To nasiona fioletowej z Tor...f. Dosiałam jeszcze białą z Vil.....n. zobaczymy czy statystyka będzie lepsza.
Wszystkie są nad kaloryferem pod folią. Były moczone ale krótko.
Szczurbobik pisze:Mam 4 kobee wysiane w tym roku w styczniu. Przepikowałam już je do osobnych doniczek. Dwie zaczęły wypuszczać już wąsy czepne. Dałam każdej jako podpórkę bambusowy patyczek, ale największa uczepiła się wąsem w 2/3 patyczka i w ciągu ostatnich kilku dni ostro śmiga w górę. Nie wiem co robić bo to moje pierwsze pnącze w doniczce. Dać drugi dłuższy patyczek, jakąś bambusową drabinkę, zostawić tak jak jest? Pomóżcie
Ja w ubiegłym roku "dowiązywałam" drugi patyczek, a później w Ler. Mer. zaopatrzyłam się w patyczki bambusowe 60 cm (sprzedawane w paczkach), ale też pędy uszczykiwałam i wsadzałam do doniczki (nawet do tej samej ze względu na brak miejsca)-ukorzeniały się szybko. Kobea bardzo szybko rośnie. Ja miałam jeszcze taki z nią problem, że bardzo czepiała mi się tymi wąsami firanki w oknie i ciągle ją musiałam z niej wyplątywać.