Ewelina B...to po prostu niemożliwe że twoje kwiatki zgniły.Szkoda że nie podzieliłaś sie informacją wcześniej ,może dałoby sie je uratować.Napisz co sie z nimi działo.Postaram się cos wyjaśnić Może podlewałas do za wysokiego poziomu i dlatego zgniły.nie zrażaj sie do hydroponiki
Moje kwiaty w hydroponice
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Doromichu.....miło że wpadłaś w odwiedziny, zapraszam do długiej lektury
która może sprawi że zajmiesz się uprawą kwiatów tą metodą.Akwaria niestety nie są moje należą do Annaursula ,która gościnnie zamieściła tu swoje cuda akwaponiczne.
Ewelina B...to po prostu niemożliwe że twoje kwiatki zgniły.Szkoda że nie podzieliłaś sie informacją wcześniej ,może dałoby sie je uratować.Napisz co sie z nimi działo.Postaram się cos wyjaśnić Może podlewałas do za wysokiego poziomu i dlatego zgniły.nie zrażaj sie do hydroponiki
Ewelina B...to po prostu niemożliwe że twoje kwiatki zgniły.Szkoda że nie podzieliłaś sie informacją wcześniej ,może dałoby sie je uratować.Napisz co sie z nimi działo.Postaram się cos wyjaśnić Może podlewałas do za wysokiego poziomu i dlatego zgniły.nie zrażaj sie do hydroponiki
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Teresko witam po długiej nieobecności.
U Ciebie jak zawsze pięknie. Lubię oglądać Twoje kwiaty, są zadbane i w fajnych osłonkach, takich w moim guście
.
U Ciebie jak zawsze pięknie. Lubię oglądać Twoje kwiaty, są zadbane i w fajnych osłonkach, takich w moim guście
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Diament...cóz znaczy długa nieobecność
gdybyśmy chcieli często zaglądać do każdego wątku to nie wiem co by się działo w domu
Co do ośłonek to niestety nie wielki jest wybór aby były w miarę dopasowane.Aby zmienić troszkę wystrój na bardziej kolorowy i dopasowany do wnętrza mieszkania kupiłam doniczki i dziurki zatykałam woskowymi stoperami i dodatkowo zalewałam woskiem
Kwiatów nie mam aż tak dużo jak bym chciała ale cieszy mnie ich pielęgnacja.Teraz czekam na obfite kwitnienie dwukolorowego grudnika.W jednej doniczce posadziłam biały i różowy.W ubiegłym roku kwitły na przemian-przekwitał rózowy zakwitał biały.Tym razem będą kwitły wszystkie na raz
.Zaraz zrobię zdjęcie.

Następne zdjęcie będzie w pełni kwitnienia.To będzie widok
Kwiatów nie mam aż tak dużo jak bym chciała ale cieszy mnie ich pielęgnacja.Teraz czekam na obfite kwitnienie dwukolorowego grudnika.W jednej doniczce posadziłam biały i różowy.W ubiegłym roku kwitły na przemian-przekwitał rózowy zakwitał biały.Tym razem będą kwitły wszystkie na raz

Następne zdjęcie będzie w pełni kwitnienia.To będzie widok
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Teresko Grudnik wyjątkowo ładnie się prezentuje - mógłby sie wstrzymać z kwitnieniem na święta i wtedy byłby piękną żywą ozdobą.
W temacie listków Fiołka afrykańskiego - zanim zaczęłam je uprawiać to przebrnęłam przez masę lektury i na którejś ze stron zagranicznych hodowcy pisali,że jak przy listku zbyt długo nie widać początków młodej sadzonki to czasami pomaga przycięcie listka nawet do połowy.
Sprawdziłam i pomogło.
W temacie listków Fiołka afrykańskiego - zanim zaczęłam je uprawiać to przebrnęłam przez masę lektury i na którejś ze stron zagranicznych hodowcy pisali,że jak przy listku zbyt długo nie widać początków młodej sadzonki to czasami pomaga przycięcie listka nawet do połowy.
Sprawdziłam i pomogło.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Krysiu przez wiele lat starego grudnika czarowałam
zeby kwitł na Boze Narodzenie,niestety nic nie pomogło.Kwitł zawsze od polowy pazdziernika do maksymalnie połowy grudnia.Na święta zawsze był" goły"
Młodzieniec powinien dotrwać do świąt bo ma jeszcze duzo pąków.Martwię sie natomiast młodymi fiołkami które wypuściły juz nowe listki(są nawet po trzy młodziutkie sadzonki) ale od dłuższego czasu stoją jakby w miejscu
Boję się że się zmarnują.Zastanawiam sie również kiedy usunąć listek mateczny i czy jest to konieczne.
A może należy tylko przyciąć listek matkę?Szukałam w internecie informacji na ten temat ale bez rezultatu.
Cyba zwróce sie o pomoc do osoby u której kupiłam listki i sadzonkę.
Zapraszam do kolejnej części mojego wątku,który znajduje się TUTAJ
A może należy tylko przyciąć listek matkę?Szukałam w internecie informacji na ten temat ale bez rezultatu.
Cyba zwróce sie o pomoc do osoby u której kupiłam listki i sadzonkę.
Zapraszam do kolejnej części mojego wątku,który znajduje się TUTAJ


