bioy pisze:Obawiam się, że skoro już masz zawiązki to będą gotowe do zbioru dużo przed 20 lipca

Ja też się obawiam bardzo... bo rosną jak durnowate, dziś mają już jakieś 3cm, ale na razie chude. Już organizuję zbieraczy na moją nieobecność, coby się dobro nie zmarnowało. Na szczęście nie będzie mnie tylko tydzień, więc strat wielkich nie poniosę mam nadzieję. Tym bardziej, że i tak część miała być dla mamy
Gorsza sprawa z pomidorami, bo te już owocują i przestojów żadnych nie będzie do mrozów ( odpukać!!)
Cóż ... zapakuję do plecaka co zbiorę - sałata, rzodkiewka, groszek, ogórki, pomidory, szczypiorek... obawiam się, że także pierwsze cukinie... cholipcia, ciężkie toto trochę.... ale cóż - będzie prowiant na cały tydzień, a jak tanio mnie wyżywienie wyniesie
Jak wrócę to akurat dojrzeją kolejne plony
