Jadziu
Prowadzisz sama auto
Oj z Babciami 90 - t plus nie ma lekko.
Moja Mama miała '' wolne'' 2 tygodnie od swojej ,ale ma jeszcze Tatę do opieki.
Ja sobie nie wyobrażam teraz wyjechać i zostawić ogród ,pomidory itp.
We dwójkę nie dajemy rady podlać wszystkiego .
Wczoraj się bardzo zachmurzyło i już myślałam ,że burza będzie ,wszystko pochowałam a tu ...ani kropli ,rozeszło się.
W tej chwili jest tak sucho ,jak na stepie i jeszcze wiatr...
A temperatura w nocy utrzymała się ponad 22 stopnie.
Nie pamiętam ,kiedy było tak ciepło.
Ślimakom nie odpuszczam
Niby nie ma ich ,ale przy borówkach Z., gdzie podlał wodą od gołąbków kilka garści zebrałam łysych.
Iguś
Grrrr...
Teraz nadejszły tropikalne noce...
Wracam zlana potem ze zbierania ślimaków.
Miałam Ci właśnie na P.W. napisać o papryczkach.
Posiałam w marcu , teraz są 4 sadzonki i jeszcze rosną po 2 szt. w doniczkach.
Zaraz je rozsadzę bo spore są.
Papryki z lutego mają już kwiatki i są w doniczkach w szklarni.
To są różne odmiany słodkie od Marysi - maski i Agi z Wro.
Fajnie ,że obsypanie przyniosło skutek.
U mnie wszędzie jest włóknina rozłożona i folia ,więc nie bardzo mogę.
Kiedyś obsypałam skorupkami i nic to nie dało.
Ale zastanawiałam się nad popiołem przy okazji obsypania rzodkiewek przed pchełkami.
Dziwny jest ten rok...
Najpierw zimnica a potem upał i susza.
Ja się nie dziwię się roślinkom wcale ,że nie rosną.
Przecież to nasze podlewanie to jest tylko ratowanie ich przed śmiercią.
One potrzebują porządnego nawodnienia deszczówką.
Następna część jest tutaj.
Iwona