Sadzenie bulw,kiedy,jak
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Oto moje begonie bulwiaste posadzone w połowie marca. Nareszcie wystartowały!
Co ja mam ustrzykiwać - liscie młode ze środka czy czekac na jakąś łodyżkę?
Kiedy mogę rozpocząć zasilanie i jak często?


Co ja mam ustrzykiwać - liscie młode ze środka czy czekac na jakąś łodyżkę?
Kiedy mogę rozpocząć zasilanie i jak często?

Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
LeNko moje begonie mają mc a więc wzrost jest książkowy. Głęboko nie są posadzone bo w pojemnikach po serkach i podobnych doniczkach, przykryte zaledwie 1cm ziemi. Większość ładnie sie rozrasta, ale część jest spóźnialska.
Macie rację, czas je wystawic na balkon!
Macie rację, czas je wystawic na balkon!

Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
Nie pamiętam kiedy dokładnie posadziłam moje, ale chyba też coś koło lutego... Stoją w dobrze oświetlonym miejscu. Nie traktowałam ich jakoś szczególnie. Woda u mnie jest bardzo twarda, ale jakoś nie narzekają ;)
Od kilku dni są na balkonie. Pogoda była fajna, to je wystawiłam.
Myślę, że nie masz się czym przejmować ;) Może dopiero nabierają rozpędu ;)
Od kilku dni są na balkonie. Pogoda była fajna, to je wystawiłam.
Myślę, że nie masz się czym przejmować ;) Może dopiero nabierają rozpędu ;)
- dwostr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2686
- Od: 25 mar 2008, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Pytacie jak się uszczykuje pędy begonii?
W ubiegłym roku zrobiłam to poraz pierwszy i byłam z tego "zabiegu" bardzo zadowolona.Od kilku lat mam begonię żółto-pomarańczową (niestety nie wiem jaka to odmiana) , dotąd rosła mi bardzo wysoko a póżniej albo się wyłamywała ,albo przewracała,nawet podpory umieszczane w donicy niewiele pomagały.
Po uszczknięciu wierzchołka begonia nie jest już taka wysoka -bardzo sie rozkrzewia przez co jest stabilniejsza.
cillo77Twoje begonie są jeszcze za małe na ten zabieg.Należałoby poczekać aż łodyzka będzie miała przynajmniej trzy dobrze wyrośnięte liście,wtedy uszczykujemy w takim miejscu by zostały dwa liście a jeden wykształcony liść z kawałkiem łodyżki -ten uszczyknięty-można wsadzić do następnej doniczki i czekać aż się ukorzeni.
Dziś już jest za póżno ,ale jutro postaram się zrobić zdjęcia z tej "operacji ",to może lepiej Wam to przedstawię
W ubiegłym roku zrobiłam to poraz pierwszy i byłam z tego "zabiegu" bardzo zadowolona.Od kilku lat mam begonię żółto-pomarańczową (niestety nie wiem jaka to odmiana) , dotąd rosła mi bardzo wysoko a póżniej albo się wyłamywała ,albo przewracała,nawet podpory umieszczane w donicy niewiele pomagały.
Po uszczknięciu wierzchołka begonia nie jest już taka wysoka -bardzo sie rozkrzewia przez co jest stabilniejsza.
cillo77Twoje begonie są jeszcze za małe na ten zabieg.Należałoby poczekać aż łodyzka będzie miała przynajmniej trzy dobrze wyrośnięte liście,wtedy uszczykujemy w takim miejscu by zostały dwa liście a jeden wykształcony liść z kawałkiem łodyżki -ten uszczyknięty-można wsadzić do następnej doniczki i czekać aż się ukorzeni.
Dziś już jest za póżno ,ale jutro postaram się zrobić zdjęcia z tej "operacji ",to może lepiej Wam to przedstawię
Serdecznie pozdrawiam Danuta
Ja swoje położyłam na ziemi, tylko troszkę je posypałam, bulwę u mnie widać prawie całą.cilla77 pisze:LeNko moje begonie mają mc a więc wzrost jest książkowy. Głęboko nie są posadzone bo w pojemnikach po serkach i podobnych doniczkach, przykryte zaledwie 1cm ziemi. Większość ładnie się rozrasta, ale część jest spóźnialska.
Macie rację, czas je wystawic na balkon!
Ja też swoje posadziłam pod koniec lutego, ale już są dosyć duże. Możesz wrzucić zdjęcie??dziwaczek pisze:Wysadziłam je pod koniec lutego, stały sobie na parapecie zach.Podlewam je, kiedy ziemia przesycha i tyle, posadzone dość płytko. a jakieś takie małe, nie wiem co będzie dalej. Po raz pierwszy zaczynam hodować begonie, ale rezultat mierny.
A na balkonie moje już są jakieś 2 tygodnie i nie przynoszę na noc do domu.