A w jakich proporcjach robiłaś?
Ja mogę z dodatkami poeksperymentować, nawet z nietypowymi. Zobaczę jaki będzie nalew. Cytrynę, pomarańczę, cynamon, wanilię, goździki mam po dziurki...
Przy okazji -czarne borówki to jedne z niewielu wyjątkowo 'zdrowych' owoców. Może to tak musi być, że nalewka z niej czy np owoców róży czy pędów sosny (też wyjątkowe) raczej naszych kubków smakowych nie powala ..ale
z doświadczenia powiem, że nalewka na pędach sosny dopiero po 3 latach miooodzio, boska, żadnych śladów terpentyny czy jakichś tam podłości smakowych. Różę też odstawiłem - nie do picia jeszcze, smakowa kicha, ale hmmm, mam nadzieję, że cóś z tego jeszcze będzie. Chociaż dla zdrowotności dziabnąć czasem warto.