
Minibotanik Jacka cz.10
- pestka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1805
- Od: 1 gru 2008, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Witaj Jacku w nowym wątku masz dużo irysów ja nawet nie wiem co to za odmiana moich czy to jakaś stara chcę pomaludku nadwyżki sprzedać bo nie daję rady, z pieleniem tak szybko wegetacja do przodu .Mam od Anity Mieczyki nn i to 60 sztuk aż się boje bo nie wiem jak zakwitną co to za cuda będą. 

Pestka zaprasza na swoją działkę: SPIS moich wątków Działka ROD pestki -rok 2016-2022 Kupię-sprzedam
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Witaj Pestko! Starsze odmiany kosaćców szybko tworzą pokaźne kępy. Mnie też czeka przesadzanie kilkudziesięciu odmian i mnóstwo roboty. Ale najpierw będę robił nową rabatę dla nich. Nigdy nie jest nudno w ogrodzie
Tak jak przewidywałem - na początku czerwca będzie największy wysyp kosaćców:
Kwitną średnie kosaćce IB na innych rabatach:

i starszy od niego o prawie 20 lat (1986, Lankow) w tym samym kolorze, który zakwitł po raz pierwszy:

kolejny "średniak" mający swoją kwiatową premierę
:

"Średniaki" są śliczne ale ciągle mam ich za mało w stosunku do wysokich
. Ten z 1997 roku:


Tak jak przewidywałem - na początku czerwca będzie największy wysyp kosaćców:
Kwitną średnie kosaćce IB na innych rabatach:

i starszy od niego o prawie 20 lat (1986, Lankow) w tym samym kolorze, który zakwitł po raz pierwszy:

kolejny "średniak" mający swoją kwiatową premierę


"Średniaki" są śliczne ale ciągle mam ich za mało w stosunku do wysokich


- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Mary Frances do zjedzenia.....przeze mnie, bo to mój kolor.
Też mam jakiś żółty i nawet zakwitnie niedługo, ciekawe czy to ten twój.
Alcazar też mi kwitnie.
No i teraz mam jasność co do czerwonego, to na prawdę ciekawy irys.
Też mam jakiś żółty i nawet zakwitnie niedługo, ciekawe czy to ten twój.
Alcazar też mi kwitnie.
No i teraz mam jasność co do czerwonego, to na prawdę ciekawy irys.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7967
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Jacku Twoje irysowe piękności zaczynają swój festiwal
Z tych od Ciebie zakwitł mi gratisik ,

Z tych od Ciebie zakwitł mi gratisik ,

Pozdrawiam Alicja
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Grażynko, więc jednak jakieś kosaćce kwitną u Ciebie?
Te kwiaty muszą rosnąć w pełnym słońcu i tylko wtedy kwitną obficie i naprawdę imponująco. W ub. roku przesadziłem ostatnie które miały przez pół dnia lekki półcień. Widziałem, jak się męczyły a teraz odżywają.
'Alcazar' i 'Marry Frances' to piękne stare odmiany. Kosaćce wspaniale rekompensują niedobór niebieskiego w ogrodzie, bo to ich ulubiony kolor
Zatem następny, któremu za rok stuknie 50-tka
(Keppel, 1966):

Alicjo dziękuję. "Zaczynają" to niewłaściwe określenie, bo zaczęły miesiąc ponad temu i teraz są w szczytowej formie
Ten już myślałem pod koniec ub sezonu irysowego, że został nazwany ale po szczegółowych analizach to jednak nie jest 'Mme Chareau'. Więc nadal NN:

Ten się trochę porwał na wietrze

ale znalazły się też nie porwane płatki w towarzystwie innej odmiany

jeden z nielicznych na najnowszej rabacie. Tam "będzie się działo" na całego dopiero za rok


'Alcazar' i 'Marry Frances' to piękne stare odmiany. Kosaćce wspaniale rekompensują niedobór niebieskiego w ogrodzie, bo to ich ulubiony kolor



Alicjo dziękuję. "Zaczynają" to niewłaściwe określenie, bo zaczęły miesiąc ponad temu i teraz są w szczytowej formie

Ten już myślałem pod koniec ub sezonu irysowego, że został nazwany ale po szczegółowych analizach to jednak nie jest 'Mme Chareau'. Więc nadal NN:

Ten się trochę porwał na wietrze

ale znalazły się też nie porwane płatki w towarzystwie innej odmiany


jeden z nielicznych na najnowszej rabacie. Tam "będzie się działo" na całego dopiero za rok


- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7967
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Jacku moje irysy są bez nazwy ,oczywiście nie licząc tych od Ciebie .Po prostu były kupione jako irysy amerykańskie bródkowe i tyle .
Jak wstawię je u siebie to będę Cię prosiła o pomoc w ich nazwie
Jak wstawię je u siebie to będę Cię prosiła o pomoc w ich nazwie

Pozdrawiam Alicja
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Tak.....wiem Jacku że one kochają się piec na słonku.
Ale u mnie z takim wypiekiem bardzo trudno, bo wszystko strasznie gęsto rośnie i przysłania kłącza irysów.
Ale jednak coś zakwitło.
A jak twoje liliowce ?
Moje idą już w pędy kwiatowe i coraz ich więcej.
Ale u mnie z takim wypiekiem bardzo trudno, bo wszystko strasznie gęsto rośnie i przysłania kłącza irysów.
Ale jednak coś zakwitło.

A jak twoje liliowce ?
Moje idą już w pędy kwiatowe i coraz ich więcej.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Alicjo, w miarę możliwości pomogę w nazewnictwie ale to nie jest takie proste, bo odmian kosaćców jest tysiące. Oczywiście krąg poszukiwań można zawężyć do tych bardziej popularnych
Przemknął już w poprzednich zdjęciach kosaciec, którego nazywałem "cekinowy", dopóki nie poznałem jego nazwy. Ma ciekawą historię, bo przywiózł go z USA pewien znajomy artysta w czasach, gdy u nas można było tylko pomarzyć o takich cudach

Grażynko, cieszę się, że jednak jakieś kosaćce kwitną u Ciebie
A co do liliowców - chyba na Twoje życzenie dziś zakwitł pierwszy:

Oczywiście wcześniej zakwitł botaniczny. On od Ciebie ale bez nazwy:

To tylko króciutka przerwa, bo kosaćce w pełni kwitnienia:




Przemknął już w poprzednich zdjęciach kosaciec, którego nazywałem "cekinowy", dopóki nie poznałem jego nazwy. Ma ciekawą historię, bo przywiózł go z USA pewien znajomy artysta w czasach, gdy u nas można było tylko pomarzyć o takich cudach


Grażynko, cieszę się, że jednak jakieś kosaćce kwitną u Ciebie

A co do liliowców - chyba na Twoje życzenie dziś zakwitł pierwszy:

Oczywiście wcześniej zakwitł botaniczny. On od Ciebie ale bez nazwy:

To tylko króciutka przerwa, bo kosaćce w pełni kwitnienia:



- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7967
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Jacku irysa confetti mam od 87 roku był właśnie razem z dziewięcioma innymi amerykańskim .Mąż kupił je od państwa Suskich .
Niestety został mi żółty i taki czekoladowo czerwony jakiś taki ,ale ładny .Taki żółty chyba masz . A jeszcze mam niebieski ,który o dziwo się przebarwił .
Niestety został mi żółty i taki czekoladowo czerwony jakiś taki ,ale ładny .Taki żółty chyba masz . A jeszcze mam niebieski ,który o dziwo się przebarwił .
Pozdrawiam Alicja
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Minibotanik Jacka cz.10
- magduska81
- 500p
- Posty: 562
- Od: 11 wrz 2012, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad Wisła-Ach Lubelskie :)
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Obserwuję ten ogród... i co wyrywa się z ust gdy gości się u Jacka....WOW i woooow,i ach i ochhhh....A serio bombowe masz te iryski jak i inne kolekcje, a co do Państwa Suskich..Alicjo czyżby moja familia;) i już wiem skąd ta zielona żyłka ;) (moje rodowe tak brzmi:).Jacku czarujesz...bo mi się paczka nie zmieści oprócz hortensji i będę musiała przyjechać busem;)
Przez moj ogród przewineło się wiele osób... po każdym została jakaś pamiątka. Najdroższe są te, które pozostały w sercu.
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Czy ten czerwono czekoladowy będzie w sprzedaży bo muzę sobie dokupić kilka z odcieniem czerwieni ..U mnie już sucho i gorąco ..
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7967
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Jacku być może to ten jest bardzo podobny
muszę go poszukać bo jest zarośnięty
Mało zostało dlatego ,że wiedza o nich w tamtych czasach była ,a właściwie nie było jej .No bo i skąd


Mało zostało dlatego ,że wiedza o nich w tamtych czasach była ,a właściwie nie było jej .No bo i skąd
Pozdrawiam Alicja
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12829
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Niesamowitą masz tę kolekcję irysów... Mogę tylko pozazdrościć.
No ale przy dziesięciokrotnie większym ogrodzie od mojego to nie problem znaleźć na nie miejsce. 
Pozdrawiam!
LOKI


Pozdrawiam!
LOKI
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Minibotanik Jacka cz.10
Magdo, za dużo tych pochwał ale cieszę się, że podoba Ci się u mnie.
Przyjeżdżaj, choćby i busem!
Kolejne po 'Confetti' kosaćce, które kiedyś nazywałem "piegowate" albo "cekinowe"

I przemiły "rudzielec", który w ub. roku pauzował i się troszkę martwiłem o niego. W tym roku objawił się
:

Janeczko tak, będzie, bo okazało się, że mam go w kilku miejscach, a na taką rozrzutność miejsca nie mogę sobie pozwolić
I będzie jeszcze taki w ofercie. Też czekoladowy w barwie ale i w zapachu! Pachnie czekoladą!

Alicjo, koniecznie go odszukaj i przywróć do łask! Szkoda kosaćca
Do uprawy kosaćców wielkiej wiedzy nie trzeba posiadać. Nawet wybaczają nam drobne błędy i zaniedbania. Z niektórymi wędrowałem, bo miały za wilgotno lub za dużo cienia. One jakoś to zniosły i teraz po latach zaniedbań pięknie kwitną na właściwych miejscach.
Dla przykładu, ta odmiana też troszkę zaniedbana czeka na przeprowadzkę. Mimo to kwitnie. Przyciemniam trochę obiektyw, bo tylko wtedy widać, że odmiana ta jest fioletowa. Mój aparat nie radzi sobie z tym kolorem. Dodam jeszcze, że ta odmiana ma już prawie 100 lat (1918):

Dzięki Loki
Mam kosaćce ale nie mam tak wielu roślin, które podziwiam u Ciebie
A jednoroczne to już prawie w zaniku u mnie. A u Ciebie mają wypas
Masz chyba więcej niż 1,5 ara? Bo tyle by wyszło, gdybyś miał ogród dziesięciokrotnie mniejszy od mojego
A skoro zacząłem prezentować kosaćce Williamsona, to jeszcze jeden, bez którego nie wyobrażam sobie mojej irysowej kolekcji!:

I jeszcze tylko jeden bardzo podobny do niego, który właśnie kończy kwitnienie i chyba nareszcie ma metryczkę
:

Kosaćce te dzieli tylko 11 lat ('Wabash' 1936, 'Havamal' 1927) ale widać, jaki postęp w hodowli następował już w latach międzywojennych XX wieku!
Przyjeżdżaj, choćby i busem!

Kolejne po 'Confetti' kosaćce, które kiedyś nazywałem "piegowate" albo "cekinowe"


I przemiły "rudzielec", który w ub. roku pauzował i się troszkę martwiłem o niego. W tym roku objawił się


Janeczko tak, będzie, bo okazało się, że mam go w kilku miejscach, a na taką rozrzutność miejsca nie mogę sobie pozwolić


Alicjo, koniecznie go odszukaj i przywróć do łask! Szkoda kosaćca

Do uprawy kosaćców wielkiej wiedzy nie trzeba posiadać. Nawet wybaczają nam drobne błędy i zaniedbania. Z niektórymi wędrowałem, bo miały za wilgotno lub za dużo cienia. One jakoś to zniosły i teraz po latach zaniedbań pięknie kwitną na właściwych miejscach.
Dla przykładu, ta odmiana też troszkę zaniedbana czeka na przeprowadzkę. Mimo to kwitnie. Przyciemniam trochę obiektyw, bo tylko wtedy widać, że odmiana ta jest fioletowa. Mój aparat nie radzi sobie z tym kolorem. Dodam jeszcze, że ta odmiana ma już prawie 100 lat (1918):

Dzięki Loki



Masz chyba więcej niż 1,5 ara? Bo tyle by wyszło, gdybyś miał ogród dziesięciokrotnie mniejszy od mojego

A skoro zacząłem prezentować kosaćce Williamsona, to jeszcze jeden, bez którego nie wyobrażam sobie mojej irysowej kolekcji!:

I jeszcze tylko jeden bardzo podobny do niego, który właśnie kończy kwitnienie i chyba nareszcie ma metryczkę


Kosaćce te dzieli tylko 11 lat ('Wabash' 1936, 'Havamal' 1927) ale widać, jaki postęp w hodowli następował już w latach międzywojennych XX wieku!