Mówisz i masz
Tosiu!
Gdy zbierałem liście to zauważyłem ukorzenioną gałązkę, a że u mnie nic się nie wyrzuca, to zostawiłem.
Jutro wsadzę do doniczki i będzie Twoja
Dzisiaj byłem na ogrodzie od 10-tej do 17-tej i masz rację - z rana było zimno, ale jak ok 12-tej wyjrzało słońce to było tak pięknie, że siedziałem do zachodu.
Zrobiłem oprysk drzewek, kończyłem sprzątanie, przyciąłem winogrona, zrobiłem mniejszy otwór w jednym domku bo we wszystkich czterech rządzą wróble (na razie zamieszkały dwa domki) teraz się nie zmieszczą przez małe okienko i to będzie lokum sikorki
No i ... zacznę walkę na drugim froncie z kretami. Tamta strona już czysta - wyniosłem dwa, a zaatakowały od drugiego sąsiada i to na moich oczach

Po oprysku ziemia pod brzoskwiniami była niebieska, a po pewnym czasie widzę czarny, śliczny (tfu!) kopczyk
Jutro szukam korytarza i montuję rurkę pułapkę.
Ucałuję!
