Przemku, troszkę tego wszystkiego posiałam, kilkanaście pomidorków i paprykę, eksperymentalnie dynię, bo można wprost do gruntu, a reszta to kwiatuszki większość z własnych nasion na pewno białą lewkonię, bo w niej jestem zakochana, cleome białe, różowe i fioletowe, trawkę czarną, proso włosowate, werbenę, floks gwiaździsty i dużo, dużo innych. Po raz pierwszy nie siałam lobelii, gdyż w zeszłym roku miałam multum samo siejek, mam nadzieję, że teraz też wyjdzie
Aniu, jejku szkoda Twoich krokusików, odpukać u mnie póki co nie ma żadnych cebulo zjadaczy, muszę koniecznie zajrzeć i zobaczyć te "bardziej oryginalne " afiszki
Zuziu, chyba po raz pierwszy coś z tego będzie, to znaczy z tych patyczków, ja też nie wiedziałam kiedy, więc próbowałam wiosną i nic z tego nie było, chociaż czytałam ostatnio, że dziewczyny ukorzeniają także wiosną

, być może inną metodą, te wsadziłam jesienią i to dość późno, bo dopiero po dwóch tygodniach, gdy wyczytałam u Krysi, że Ona ciachnęła patyczki i wsadziła do ziemi, więc poleciałam, ciachnęłam, nakryłam butelkami i tyle, nawet ukorzeniacza nie użyłam, może wiosną spróbuję z hortensjami tylko też nie wiem czy to dobra pora
Alu, jutro ma padać

, okey wiem co miałaś na myśli i dzięki

, co posiałam napisałam już wyżej, ale oprócz tego jeszcze osteospermum białe i fioletowe, zawilec niebieski, łubin, dziewannę, i najważniejsze złocień maruna od Krysi

, dużo różnych nasion miałam z poprzednich zbiorów, więc jeśli nic nie wzejdzie z czym się liczę to coś tam najwyżej dokupię i dosieję