Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jaguś ja już przestałam planować różane nasadzenia i na nie polować.
Mówię to z całą powagą. Lista róż do zdobycia jest od roku gotowa ale pewnie dopiero jesienią jakieś będę zamawiać.
I bez nowych róż mam tyle zaplanowanej pracy, żeby tylko pogoda sprzyjała jakiejkolwiek pracy w ogrodzie a nie tak jak ostatnio, albo lało bez końca albo piekło niemiłosiernie ;:218

Róże Harknessa lubię i mam 4 w tym jedna dogorywa (kiepska sadzonka), lubię te jago falbanki. Mam ochotę na kolejną jego różę Persian Mystery bo ciągle pożądam perskich róż, oprócz Souvenirów oczywiście ;:306
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Witaj Jagódko! ;:196
Trafiłaś nie mam żadnej imienniczki :oops:
I coś nas łączy
... Nie przepadam za dwukolorowymi...
ja też ;:215 dla mnie są nieeleganckie :?
Ja też będę ględzić o różach :wink:
Awatar użytkownika
kahim
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2483
Od: 30 cze 2011, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Piękne te róże wszystkie, bez wyjątku ;:167 Co ja bym dała za ogród pachnący różami.... ( z różami rzecz jasna, a nie tylko z zapachem ;:306 ).

Ja jestem cierpliwa i czekam na więcej!
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jagodo, TomTom jest urocza, ładniejsza niż na etykiecie ;:108 Przyznam, że nie wszystkie dwukolorowe róże mnie zachwycają. Mam dwie: Alinkę i właśnie Nostalgie. Nie chcę ci moimi zdjęciami zaśmiecać wątku, ale zerknij sobie u mnie na 48 stronę..takie subtelne przebarwienia wcale nie rażą oczu ;:224
Big Purple jest na mojej ścisłej liście, podobno bardzo szybko rośnie i przekracza swoje katalogowe 0,9 m, niesamowicie pachnie, ale niestety szybko łapie plamistość..jak to jest u ciebie?
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

"....Ambo, całkiem sprytnie wymigałaś się od zeznań o zakupie pierwszych róż ;:224"

Jaguś - po takim wpisie nie pozostaje mi nic innego, jak zeznać co następuje:
Pierwsze róże, które posadziłam na mojej ( poprzedniej) działce to był "darowany koń". Moja koleżanka likwidowała ogród po swojej teściowej. Rosło w nim mnóstwo róż, bo starsza pani sprzedawała cięte kwiaty. Zostałam obdarowana kilkoma wykopanymi krzaczkami. Oczywiście nie mam pojęcia o ich nazwach. Pamiętam tylko że były różowe i ciemno-czerwone.
Natomiast pierwsza róża - w której się zakochałam i po prostu musiałam ją mieć rosła na terenie firmy, w której wówczas pracowałam.
Pięła się po ścianie budynku i kwitła mnóstwem kwiatów o brzoskwiniowej barwie. Nie kupiłam jej, tylko ukorzeniłam kilka gałązek.
Obdarowałam nią moją przyjaciółkę i przez wiele lat nazywałyśmy ją "Różą z Wytwórni". Dopiero kilka lat temu na naszym wspaniałym forum poznałam jej imię. To Alchymist. Jest ze mną do dzisiaj, na pewno ponad dwadzieścia lat. Kocham go jak własne dziecko ;:167
I taka to historia...
Awatar użytkownika
Darmokot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1953
Od: 10 lis 2012, o 20:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kieleckie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jaguś trafiłaś w mój gust, William Shakespeare ma bardzo wyrazisty kolor , dziękuję ;:136 Koty zaskakują na każdym kroku, jeśli Twoje zaczynają darmokotować to oducz je jak najszybciej. Codziennie przechodzę z moim kłótnie bo siada obok mnie i się wydziera, ja słowo, ona też, drze się niesamowicie, czasem jej przekrzyczeć nie mogę. Reszta kotów gdy chce się załatwić siada na oknie żeby je wypuścić, Darmokot przyjdzie z dworu, nażre się i idzie się załatwić koło sedesu (na szczęście na płytki) i tak codziennie, już ręce opadają. Jak zaczynam się na nią drzeć to ona pyskuje :lol: Czasem to żałuję, że mieszka u mnie, chyba w tamtym domu się tak rozbestwiła. Jak mi puszczą nerwy to ją spakuję w pudło i podrzucę im pod drzwi, niech się męczą jak mi kota zepsuli :twisted: Aktualnie jest cisza bo śpi, niestety na środku kuchni :evil:
Pozdrawiam serdecznie w przerwie od wichur :wink:
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Witaj Jagi ! Aż mi głupio przerywać różane opowieści, ale może miło Ci będzie przeczytać,że bardzo lubię czytać Twoje rozważania.
Będę miała teraz na to więcej czasu. I że ściana z wiankami w srebrzystej szarości z muśnięciem fioletu bardzo mi się spodobała. Odnalazłam ją potem na innym zdjęciu, nie w pełni sezonu, w bardziej nostalgicznej wersji.
O Twoich mebelkach już było, ale zapytam o te ogródkowe - gdzie kupiłaś? Szukam czegoś takiego, ale te w marketach wydają mi się za delikatne.
I jeszcze pytanie o przepiękną dla mnie azalię Jack A. Sand, jakoś zawsze o niej myślę, że ma jabłkowe kwiaty. Czy masz ją w pełnym słońcu? Bo moja przy Twojej wygląda jak drapak.
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Awatar użytkownika
megi1402
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2149
Od: 1 lis 2010, o 00:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Köln

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Czy Marie Antoinette pachnie? Jest śliczna, ale mówiąc szczerze wszystkie róże są śliczne w pełni kwitnienia i kiedy nie chorują. Ja się na razie postanowiłam wstrzymać z zakupami róż, bo trochę mnie zraziły plagi, które je gnębią. Lato było u nas wyjątkowo deszczowe i wszystkie mimo oprysków w większym lub mniejszym stopniu miały czarne plamy na liściach i mączniaka. Zresztą i tak nie mam już miejsca. Nie wiem, jak długo zdołam wytrzymać w postanowieniu, jeśli się skuszę, to na pachnące.

Gdyby nie udało mi się zwalczyć mchu, to pozostanie mi tylko pokochać go. Zastanawiam się jednak, co na to inne rośliny, czy nie zostaną przez mech zaduszone i czy ciągła wilgoć ziemi nie spowoduje chorób grzybowych?
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Baronessa też cudo, bardzo za nią dziękuję ;:180 ;:180
Generalnie masz same robiące silne wrażenie okazy ;:167 Z przyjemnością się ogląda.
Proszę o więcej ;:138


Aha, dopatrzyłam się niestety w Rosarium Zefirynki ;:306 Ale przecież nie opłaca się zamawiać jednej, trzeba by conajmniej 3-5.... :twisted:
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jaguś, opowieści o różach nigdy dosyć, podobnie jak ich widoku, zapachu, nawet ... zadrapań :wink:
Zabiłaś mi klina Panienko z Okienka i ciekawość mnie zżera: których to róż nie kupisz z powodu nazwy??? ;:65
Domyślam się, że nie chodzi o etykietki typu: "róża różowa pnąca" :;230 ani chyba o takie, na których język można połamać... (dla mnie najbardziej męczące nazwy to niemieckie typu Sangerhäuser Jubiläumsrose ;:224 )
Dziękuję za dedykowanego mi Paul'a Bocuse, ale z tej mąki chleba nie będzie... Nie mam i nigdy nie miałam wobec niego niecnych zamiarów ;:185 Wręcz przeciwnie, chciałam mu oddać przechodzone ;:167 To on ewidentnie mnie nie chce ;:145 (a do tanga trzeba dwojga).
Porozpaczałam trochę, a potem pomyślałam sobie: "a idź ty do czorta, mało przystojniaków na tym świecie?" I zamieniłam go na Sebastiana Kneippa ;:306 Jak i on (odpukać) odmówi współpracy to... przerzucam się na kobiety :;230
Zefiryny nie mam (jeszcze) jest brana pod uwagę na pergoli, która ma dopiero powstać :D
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jagódko :wit
Nazbierało mi się zaległości, ale już jestem ;:108 .
Kolejną zwrotkę Balladki rozpoczęłaś od Zephirine Drouhin.
Jest w moim posiadaniu, chociaż patrząc na zdjęcia Twojej, zaczynam mieć wątpliwości...Moja jakaś jaśniejsza ;:131
Zgadza się , że bezkolcowa, zdrowa, pachnąca, ale mojego ;:167 jakoś nie podbiła. Może miejsce jej nie pasowało? Nie lubi mocnego słońca, a na takim stanowisku rosła i męczyła się , przypłacając to przypalonymi płatkami. Nie znosi również deszczu - pąki zagniwają i czasami nawet kwiat się nie rozwinie. Jesienią zmieniłam jej miejsce na półcieniste i zobaczę jak będzie sobie radziła. Rośnie bardzo powoli, ale to akurat uważam za zaletę, bo nie zależy mi specjalnie na ogromnym krzaczysku :roll:

Jeśli chodzi o tę pierwszą różę, zaproszoną do swojego ogrodu, to dość długo zastanawiałam się, co to była za jedna. Po dłuższym namyśle, przypomniałam sobie :) ... To była New Dawn. Rosła u mnie przez kilka lat, aż przyszła bardzo mroźna zima i róża jej nie przetrwała :( I nie była to zima 2011r, tylko znacznie mroźniejsza, niestety. Moja ówczesna wiedza na temat pielęgnacji róż była znikoma :oops: . Nie sypałam kopców i nie okrywałam swoich róż. Teraz po kilku latach obserwacji i lektur dotyczących uprawy i pielęgnacji, pewnie bym ją zabezpieczyła.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25221
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

To nie ja bronię trawnika.
Z jednej róży zrobiło się ponad 60, więc nie jest źle :wink:
Jakoś jeszcze nie poznałam się na uroku Avalona.
Kupiłam druga sadzonkę, bo pierwsza była bardzo marna.
Może w tym roku przekonam się o jej pieknie.
Za to teraz zwróciłam uwage na inne falbanki, na Marjorie Marshall
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Witaj Jagi :wit
Nie wywiało Cię do krainy zimnych kryminałów?
JagiS pisze:Nie każdy dostaje róże w prezencie, i to od razu tak bardzo trafione...[/b]
No właśnie, nie każdy....
A już na pewno nie każdy dyletant ogrodniczy (jak ja :twisted: ) ma doradcę ogrodniczego z najwyższej półki.
Czyżby i do mnie odnosiła się śpiewka "Whatever Lola wants, Lola gets" ?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
drewutnia
1000p
1000p
Posty: 3711
Od: 1 gru 2011, o 13:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

A moje kryterium wyboru róż zmienia się pod wpływem doświadczenia.
Pierwsze róże-patrzyłam na cenę i były to NN
Potem brałam wszystkie które mi wpadły w oko
Teraz będę bardziej wybredna będę wybierała, mrozoodporne i niezbyt chorowite :wink:
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Motto: Trzynastego nawet w styczniu jest wiosna... ;:224.

Witajcie!
Dostałam ostrą reprymendę, okazuje się, że z gruntu słuszną, że za rzadko piszę.
No to, do dzieła. A ponieważ rozpruł się wór z różami, więc dziś na talerzu ze słodyczami też będą róże.



Cześć, Madziu!
W pewnym kryminale wyczytałam, że w życiu trzeba spróbować wszystkiego... poza kazirodztwem i tańcami ludowymi ;:224. Ty nie boisz się nawet taplać w lodowatej wodzie, więc dla Ciebie przygoda nawet z wieloma wielkimi kolczastymi krzakami będzie przyjemnością.
No i racja, cofać się nie należy, za żadne skarby!
Ty rabatówek nie kupiłaś, te maleństwa przepadłyby w Twoim ogromnym ogrodzie, więc choć tu na nie popatrz.
Abraham Darby.

Obrazek


Edulkotku! Jak to nie planujesz? I mówisz to z całą powagą ;:306, skoro lista na jesień gotowa ;:218.
A jeszcze wzięła Cię żądza perskich, których ja nawet nie znam...
Jakie masz Harknesski, bo coś nie pamiętam?
Ale że masz roboty po same uszy - to fakt!
Dla Ciebie, dzielna dziewczyno, dzielny chłopak Gipsy Boy

. Obrazek


Marysiu!
Nie masz swojej imienniczki - to feler... Gdyby była jakaś róża o moim imieniu - już bym ją miała.
A ględzić o różach i tym, co nas łączy - jak najbardziej.
Nie będę pisać, czym dla mnie są wielobarwne róże, żeby nie urazić kogoś, kto je lubi...
Tobie dedykuję Chippendale. Nie pamiętam, czy ją masz. Już od tych róż w głowie się kręci...

Obrazek


Kahimku ;:196, no co byś dała za ogród pełen róż?
Póki go nie masz - zapraszam do mojego.
Dla Ciebie - Bonica.

Obrazek


Sabinko, Tom Tom może się podobać, ale to skromna różyczka, choć wdzięczna, bo całkiem niewymagająca. Natomiast Big Purple jest niezwykle efektowny, widoczny z daleka dzięki ogromnym kwiatom. Faktycznie, łapie plamistość, ale w stopniu umiarkowanym. Moje zdanie może być jednak niemiarodajne, bo nie robiłam żadnych oprysków, a lato było suche i gorące.
Tobie wybrałam tym razem Kronenburg, ona też jest poniekąd dwukolorowa, ale ten wariant mi się podoba.

Obrazek


No widzisz, Ambo, jakiej fajnej historii chciałaś nas pozbawić.
Ale ona dowodzi, że masz sukcesy w ukorzenianiu róż i tę umiejętność aż się prosi wykorzystać.
Może mały instruktaż?
Zakochałaś się w brzoskwiniowym Alchymiście, a co powiesz na Geishę?
Ona też w Twoim ulubionym rudym kolorze ;:306.

Obrazek


Michałku, skoro lubisz wyraziste kolory, to Tobie powinnam zadedykować Gipsy Boy'a ;:218.
Takiego rozpasania, jak Darmokot, moje jeszcze nie osiągnęły, ale Szuwarek zaczął obsikiwać donicę z oleandrem, która zimuje w salonie ( :evil:), a z Ibrakdabry wyłazi taka wydra, że szkoda gadać ;:219. Dynda na firankach, strąca złośliwie różne przedmioty ze stołu, patrząc mi w oczy, obgryza rośliny doniczkowe, wbija się we mnie wszystkimi ostrymi pazurami i w ogóle jest nieznośna. Jedyna rada na nią, to eksmisja na dwór, niezależnie od pogody. Nawet w największą wichurę, która u nas też szalała przez kilka dni.
Dla Ciebie kolejna wyrazista róża, Rhapsody in Blue.

Obrazek

Za chwilę dalszy ciąg różanego potoku...
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”