Gosiu, jakoś żurawki nie podbiły dotąd mego serca i oka ;) Ta zachaszczona nie sąsiaduje z naszą, tylko z działką sąsiadki nad nami. Doświetlić bardzo bym chciała, bo kiedy tylko jesień nadeszła i słońce niżej - mech zaczął szaleć
Jolu wiem

tylko jak już napisałam chaszcze są drugą działką nad nami. Wiesz co jest najśmieszniejsze, że w naszym ROD niektóre działki mają tylko 8 metrów szerokości (moja ma 10 dla porównania), więc wszystkie silnie rosnące drzewa typu czereśnie i morele należałoby sadzić na środku

Właśnie takie rabaty spróbuję wymyślić
Dorciu, dziękuję za pomysły. Jeszcze myślałam, żeby nad ścieżką (gdzieś tak w połowie) zrobić prosty łuk i puścić po nim różę albo powojnika.
Mati dobrze, że żurawki nie są pnące
