
Kupując kolejne okazy, zupełnie nie zwracałam uwagi na ich mrozoodporność, bo w swojej naiwności wierzyłam, że skoro są u nas sprzedawane, to klimat im niegroźny, ot niewiedza "żółtodzioba"



Co do glebogryzarki, to jeszcze kilka godzin po tym jak skończyłam nią pracować, miałam wrażenie, jakby gdzieś w moich wnętrznościach odpalony był młot pneumatyczny



Ech, takie widoki gdy za oknem -7, to skarb!
