Kochani!...kolejny dzień wita mnie deszczem a ja Was witam serdecznie , cieplutko!. Soczysta zieleń i kwitnące kwiaty znowu skąpane w deszczu.
U mnie dominuje aktualnie biel,żółty,fiolet oraz różne odcienie niebieskiego na tle zieleni wielkich połaci trawnikowych i kilkunastoletniego drzewostanu.
Aniu!/ann/...warzywka zawsze mamy dorodne/ ekologiczne/ gdyż stosujemy co roku dużo kompostu i spore ilości wody/ podlewanie ze stawu. Tamaryszek u mnie nigdy nie przemarzał...klimat łagodny.
Beatko!/beatrix+/...jeszcze takich ilości szpinaku nie miałam.Co roku siałam ,ale zanim urósł w liście...to już zakwitał

W tym roku ponad miesiąc trwające/ z różną intensywnością/ opady ....sprzyjają mu. Polecam odmianę "nowozelandzki"... ma potężne liście .
Dzisiaj robię lasagne ze szpinakiem i mozzarellą. W ubiegłym tygodniu były krokiety ze szpinakiem i sosem czosnkowym...pychotka!
Jeszcze kilka dni i będę "ciachała" swojego złotlina...pamiętam,ze mam udzielić instruktażu.
Tereniu!...tak z tamaryszkiem...kamasja. Świetnie prezentuje się wśród opadających, zwiewnych pędów tamaryszka.
Martuniu!...no jakie tam znowu kompleksy....masz tak cudowny ogród ...to i chyba warzywka też.
Szkoda, że daleko....podesłałabym Ci tych warzywek...
W czasie kiedy pracowałam zawodowo bardzo chętnie obdzielałam swoich współpracowników swoimi 'darami "ogrodu. Teraz gdy spotykamy się sporadycznie...stwierdzają ..."brakuje nam " i Ciebie...i Twoich warzyw
