Z tą białą lobelią to prawda, rośnie zdecydowanie słabiej niż niebieska, z kiełkowaniem też nie było za dobrze, wzeszło może kilka nasion. Dla porównania dwie sadzonki niebieskiej lobelii przylądkowej z pelargonią, a na następnym zdjęciu biała lobelia poratowana smagliczką z siewu, żeby jakoś to wyglądało. Obydwie z własnego siewu.
Oprócz tego upewniłam się, że lobelia nie przepada za południowym słońcem, mam kilka na tej właśnie stronie i są zdecydowanie biedniejsze od tych na tarasie, gdzie słońce jest przez całe popołudnie. Pozostaje mi poszukać innej niebieskiej rośliny o drobnych kwiatach, która wytrzyma południową spiekotę.
