Ogród z psami, lasem i różami
Re: Ogród z psami, lasem i różami
-
- 500p
- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Ogród z psami, lasem i różami
Jeśli to jest szaro, buro i ponuro, to ja tak chcę ! Baardzo!
Co to jest , to czerwone na jałowcach czy tujach ?

Co to jest , to czerwone na jałowcach czy tujach ?
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
Re: Ogród z psami, lasem i różami
U mnie piękna pogoda świeci słońce, ale u mnie zawsze jest inaczej niż u innych forumowiczów
Pięknie u ciebie tak zielonoooooooooooo

- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród z psami, lasem i różami
Te fragmenty dzikiego lasu ,lekko dopieszczone twoją ręką są niesamowite




Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Ogród z psami, lasem i różami
Ewo, to czerwone to azalia - jedna biedna taka na pół łysa, rosnie między jałowcami. niestety, azalie i rododendrony mi się nie udają, nie przepadam za nimi i one chyba to czują:) za zimno u nas, zresztą nigdzie po sąsiedzku nie ładnych roslin z tej grupy, chyba klimat juz za surowy (sucho i mrozy zimą)
od dwóch tygodni w zasadzie nic nie rośnie oprócz chwastów, jest zimno i bardzo wietrznie.
od dwóch tygodni w zasadzie nic nie rośnie oprócz chwastów, jest zimno i bardzo wietrznie.
Re: Ogród z psami, lasem i różami
nie lubisz rh
to są moje ulubione roślinki w ogóle u mnie w rodzinie wszyscy je kochamy
jak to każdy ma inny gust
Ewo w jakiej części Polski mieszkasz, że tak zimno u ciebie, u mnie też nie najcieplejszy region.



Re: Ogród z psami, lasem i różami
bardzo podobają mi się rododendrony i azalie, widziałam na żywo przepiękne w Holandii i zachodnich Niemczech, a prawdziwe gąszcze rododendronowe w ogrodach i w rowach przedrożnych w Anglii, dlatego może nie lubię tych męczących się u nas. po prostu nie widziałam jeszcze ładnych, dużych, dorodnych i zdrowych rododendronów u nas, jedynie na forumowych zdjęciach. wszystko co widziałam to rachityczne wymęczone, na pół łyse i z chlorozą. sama mam za sobą etap kupowania rododendronów - z roku na rok brzydły. nie chcę na siłę przystosowywać czegoś, co u nas źle się czuje.
druga sprawa - kwitną krótko i jaskrawo, ja kocham ogrody stonowane, zielone, mogą nawet być bez kwiatów. mam dwadzieścia kilka róż, wszystkie są różowe, do tego tylko białe hortensje, białe naparstnice, białe lilie i parę fioletowych roślin. Posiałam po raz pierwszy w życiu cynie - o kwiatach....zielonych.
ta azalia czerwona nalezy do córki i kwitnie pod jej oknem, a rododendrony to pamiątka przeszłości - maja po 5-6 lat, a wciąż takie małe (pomimo że mają nawadnianie i zasilanie takie samo jak borówka amerykańska).
druga sprawa - kwitną krótko i jaskrawo, ja kocham ogrody stonowane, zielone, mogą nawet być bez kwiatów. mam dwadzieścia kilka róż, wszystkie są różowe, do tego tylko białe hortensje, białe naparstnice, białe lilie i parę fioletowych roślin. Posiałam po raz pierwszy w życiu cynie - o kwiatach....zielonych.
ta azalia czerwona nalezy do córki i kwitnie pod jej oknem, a rododendrony to pamiątka przeszłości - maja po 5-6 lat, a wciąż takie małe (pomimo że mają nawadnianie i zasilanie takie samo jak borówka amerykańska).
Re: Ogród z psami, lasem i różami
Annis pisze:Witaj Ewo,
Znalazłam Cię tutaj niechcący szukając informacji o róży pirouette. Znam Cię z innego forum i tam widziałam zdjęcie Twojej róży.
Mój teść tworzy rabatę różaną i przyszłam poszukać mu ładnych długokwitnących czy też powtarzających odmian. Tylko on chce wielkokwiatowe i rabatowe, a nie chce parkowych czy też pnących. Pirouette się u niego nie zmieści, ale ja jej w wyobraźni szykuję już miejsce u siebie![]()
Piękny masz ogród. Podobnie zresztą, jak i domek![]()
Przyjmij do grona "podpatrujących", bo u mnie w przyszłości też będzie las, piach, pewnie psy (w domu rodzinnym mam dwa) i kot.
Pozdrawiam
Annis, dla mnie fakt, że róża tak szybko rosnie i pieknie kwitnie jest takim objawieniem, że chwalę się nią jak tylko mogę -aby zachęcic ludzi do kupowania róż dobrych odmian (sama kiedyś kiedyś, po porażce w uprawie róż tzw. NN, przysięgałam, że już w życiu róży nie kupię)
z rabatowych mam Aspirynę - mozna ja polecić, chociaż ja stanowczo wolę inne (w typie angielskich)
Re: Ogród z psami, lasem i różami
to nie Nevada, to zwykła tawuła Van Houtte'a, mam jej jakieś 160 metrów bieżących (żywopłot maskujący siatkę ogradzającą działkę)
bardzo dzielna roślinka.

Re: Ogród z psami, lasem i różami
Ewuś,
Bardzo Cię proszę napisz coś o wędzarni, bo wiem, że coś wędziliście, a mnie ostatnio naszło, że się muszę nauczyć wędzić. Czy to tylko była kiełbaska, czy też mięso?
Mój szanowny małżonek zakupił chyba ze trzy lata temu cegłę szamotową i klinkierową na wędzarnię, ale temat utknął w martwym punkcie, bo brakuje czasu i wybudujemy ją już w swoim domu.
Pozdrawiam
Bardzo Cię proszę napisz coś o wędzarni, bo wiem, że coś wędziliście, a mnie ostatnio naszło, że się muszę nauczyć wędzić. Czy to tylko była kiełbaska, czy też mięso?
Mój szanowny małżonek zakupił chyba ze trzy lata temu cegłę szamotową i klinkierową na wędzarnię, ale temat utknął w martwym punkcie, bo brakuje czasu i wybudujemy ją już w swoim domu.
Pozdrawiam
Re: Ogród z psami, lasem i różami
Bejko - dziękuję za miłe słowa, ale trudno to nazwać "dopieszczeniem". po prostu rośnie to, co daje radę w takich warunkach.
Annis, naszą wędzarnią się nie chwalę, bo jest nieciekawa i stoi w miejscu osłoniętym (po prostu pomalowane beczki). na temat wędzenia są całe blogi i strony internetowe, jeżeli cię to interesuje, to warto poczytać, bo to szeroka dziedzina (np. wędlinydomowe.pl - tam jest wszystko począwszy od budowy wędzarni)
.
okazało się, że niezwykle ważne jest suszenie przed wędzeniem w ospowiedniej temperaturze - dzięki temu wędliny sa złote a nie czarne.
na zachętę:

Annis, naszą wędzarnią się nie chwalę, bo jest nieciekawa i stoi w miejscu osłoniętym (po prostu pomalowane beczki). na temat wędzenia są całe blogi i strony internetowe, jeżeli cię to interesuje, to warto poczytać, bo to szeroka dziedzina (np. wędlinydomowe.pl - tam jest wszystko począwszy od budowy wędzarni)
.
okazało się, że niezwykle ważne jest suszenie przed wędzeniem w ospowiedniej temperaturze - dzięki temu wędliny sa złote a nie czarne.
na zachętę:
Re: Ogród z psami, lasem i różami
O rany, bo już ślinka mi cieknie:)
No właśnie chciałabym na próbę coś takiego, a potem jak wędliny wyjdą jadalne, to wybudowałabym taka "lepszejszą" wędzarnię u siebie w nowym domu. Mój mąż siedzi na tych stronach, co podałaś i delektuje się widokiem wędlin, a ja to bym już chciała popróbować...i kombinować z przyprawami
Powiem Ci, że mój mąż to polubił domy parterowe tylko dzięki Twoim zdjęciom i chyba piwniczka oraz wędzarnia dopełniła całości. Strasznie się cieszę, że zmienił zdanie, bo ja od początku byłam za parterówką, a on marudził
Pozdrawiam
No właśnie chciałabym na próbę coś takiego, a potem jak wędliny wyjdą jadalne, to wybudowałabym taka "lepszejszą" wędzarnię u siebie w nowym domu. Mój mąż siedzi na tych stronach, co podałaś i delektuje się widokiem wędlin, a ja to bym już chciała popróbować...i kombinować z przyprawami

Powiem Ci, że mój mąż to polubił domy parterowe tylko dzięki Twoim zdjęciom i chyba piwniczka oraz wędzarnia dopełniła całości. Strasznie się cieszę, że zmienił zdanie, bo ja od początku byłam za parterówką, a on marudził

Pozdrawiam