Aniu- śmieje się, ale tak trochę z kwaśną miną.. U Mamy ok 10 lat temu był remont- całkowita wymiana instalacji wod-kan. nowy piec z zasobnikiem.. Ostatnio zasobnik odmówił posłuszeństwa, a teraz coś z piecem się dzieje.. Wiadomo- w domu zawsze jest coś do zrobienia, ale z naszym tempem wykańczania się i domu

- gładko wejdziemy w remonty
Januszu- wiadomo, mało kto może sobie pozwolić na zrobienie wszystkiego od razu, zwłaszcza jak usilnie się chce realizować swoje pomysły i marzenia, a nie opływa się w majątki. Podliczyliśmy z Mężem, że gdybyśmy spuścili z tonu w łazienkach, kuchni i z kominkiem- mielibyśmy już wszystko pozostałe. A że się upieramy, żeby robić to co chcemy- a i to w granicach rozsądku bo na wiele rzeczy nie możemy sobie pozwolić- to tak to wygląda, że wprowadzimy się do domu bez większości drzwi wewnętrzynch i bez podłogi w 3 pokojach na piętrze
Jednak jak staliśmy przed wyborem- zrobić kominek np. za 8tyś, jaki nam się średnio podoba, czy za 11 taki, który wolimy.. to zróbmy droższy- i tak jest na
dziesiąt lat więc niech nas cieszy..- dzięki tej decyzji odpłynęły 3 komplety drzwi.. i tak z całą resztą
Nie martwimy się zbytnio, bo mamy w domu wszystko tak, jak byśmy chcieli, a reszta też powoli się pojawi. Ostatnio Mąż mnie zapytał, czy cos bym zmieniła- a ja powiedziałam, że tak.. jedną z sąsiadek
Kasiu- tak, u nas jak w kalejdoskopie, ciągle coś. Ja tylko rysuję w puzzlach i serce mnie boli na myśl o tym, ile czasu będzie kupować te rośliny. Przydałby się skok na bank
*****
Weekend ponury, ale to dobrze, bo w domu posiedziałam, a z nudów wzięłam się za gruntowne porządki, bo i tak czasu zbytnio nie mam, a jak świeci słońce to w domu nie usiedzę
Korzystając z mokrej aury podsypałam u Mamy pod azalie, rododendrony i hortensje osmocote. Nie dowierzałam deszczowi i sama jeszcze nieco podlałam.
Muszę jeszcze poszukać w ogrodniczych chelat żelaza dla naszego mizernego rododendrona- kwitnie jak szalony ale liście ma takie blade

Czy cheleat bywa dostępny w ogrodniczych, czy to jakiś rarytas..?
Wczoraj był paskudny wiatr- kwitnące krokusy potargane i wymęczone. Dobrze, że jeszcze kilka było w powijakach- te się uchowały.. Jest stosunkowo ciepło- w ciągu dnia 4-6 stopni, nocami też nie ma przymrozków.. Za kilka dni ma się robić ok 10*, więc po tych deszczach rośliny szybko wybuchną- do tej pory, mimo słońca i dodatnich temperatur wszystko tak leniwie się budziło- teraz powinno dostać kopa
Ja nadal bawię się w puzzlach. Odchodzę coraz bardziej od symetrii- tzn, mentalnie odchodzę

Wymyśliłam za to coś innego- nie będzie symetrii, ale powtórzenia. Przykładowo na prawej rabacie, pod wiązem Wredei planuję posadzić jakieś kosodrzewiny- 3 sztuki, i jedną sztukę tej samej odmiany na rabacie po lewej stronie..
Przy schodach po lewej mały cyprysik filifera nana, po prawej stronie filifera- duża odmiana..
Nie wiem, co posadzić pod lewym oknem, obok thui Szmaragd.. Wstawiłam iglaka szczepionego, ale ciągle się waham.. Na razie szczepiony, a pod nim 3 małe hortensje bukietowe.
Bawię się rysowaniem podjazdu i chodniczka, ale on powstanie dopiero w czerwcu/lipcu- zależnie od terminów wykonawcy..
Mam dziwne przeczucie, że gubię rozmiary na rysunkach i rabaty rysuję chyba zbyt wąskie w stosunku do tego, co jest zaplanowane..
Między furtką i bramą na rabacie posadzę iglaka miniaturkę, a przy furtce z drugiej storny będzie mini rabatka, przechodząca w podłużną, ciągnącą się wzdłuż ogrodzenia- na tym pasku kory będzie po ogrodzeniu piąc się kilka powojników, a co posadzić na brzuszku przy furtce- jeszcze nie wiem
