Moje zielone królestwo - ewab123

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
gebo13
200p
200p
Posty: 489
Od: 1 mar 2007, o 21:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Nalewka pisze:
gebo13 pisze:jałowce to takie szelmy,że wszędzie sobie poradzom :D
tylko nie kupuj miniaturek :wink:
Ale dlaczego??? Nasadziłam na swojej skarpie różne iglaki, w tym jałowce, małe i większe (docelowo), czy źle zrobiłam???
Ja nie mówię Nalewko,że źle zrobiłaś :lol: Tylko nie sadzi się miniaturek razem z
normalnymi jałowcami jakie pokazała Ewunia na swoich zdjęciach,bo te miniaturki za chwilę będą pod tymi wielkimi,płożącymi i zginą :? No chyba,że będziesz systematycznie przycinać te duże,żeby nie wchodziły na miniaturki.
Moje kilkuletnie niektóre jałowce niskie mają już średnicę 3m! :wink:
Szczęście to nic innego jak dobre zdrowie i krótka pamięć
Awatar użytkownika
Babopielka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6086
Od: 9 wrz 2007, o 19:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Rypina

Post »

Dziękuję za radę w sprawie ostrokrzewu wyczytałam ,że potrzebny drugi osobnik więc wiosna dokupię swojemu drugiego do pary :D :D
Awatar użytkownika
ewab123
500p
500p
Posty: 947
Od: 19 sie 2007, o 17:35
Lokalizacja: Warmia

Post »

Cieszę się, że mogłam Ci coś doradzić.
Awatar użytkownika
alana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2439
Od: 2 wrz 2007, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Węgorzewo

Post »

Ewo dopiero dzisiaj dotarłam do Ciebie i zobaczyłam jakimi wspaniałymi okazami zasadziłaś swoją skarpę, wiosną będzie cudownie to wszystko wyglądać :P
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Myslałam, ze będę poznawać nowy ogród, ale ja tu już byłam, nawet kilka razy! :lol:
Podziwiałam Twoje piekne oczko i wysiłki w zagospodarowywaniu skarp, zachwycałam się też Twoimi obrazami krzyżykowymi, tylko widać nie starczyło czasu, zeby cos napisać :oops: Teraz to Ewo naprawię :D
Masz wielkie plany i taki zapał, ze jestem przekonana, że zrealizujesz je szybciej niż sama myslisz :D Sliczne roslinki posadziłas na skarpie. Jest pięknie, a za jakies dwa sezony bedziesz miała rajski ogród ! Tylko co wtedy bedziesz robic? ;)
Życzę Ci, żeby Ci nigdy tego ulubionego zajęcia nie zabrakło, choćby ogród był juz najpiękniejszy :D
No i gratuluję haftów! Są naprawde piękne!
Awatar użytkownika
ewab123
500p
500p
Posty: 947
Od: 19 sie 2007, o 17:35
Lokalizacja: Warmia

Post »

Dziękuję Izo i Alu za odwiedziny.
Izo nie zabraknie mi terenu do zagospodarowywania. Cała działka ma ok. 70arów. Pomysłów mam wiele, tylko czasu za mało. Gdybym nie pracowała, mogłabym zrobić dużo więcej. Te moje nowe nasadzenia na skarpie, to jeszcze nie jest koniec zagospodarowywania skarpy. Planuję wkomponować tam jakieś ciekawe, duże kamienie i dosadzić trochę bylin i skalniaków.
Awatar użytkownika
ewab123
500p
500p
Posty: 947
Od: 19 sie 2007, o 17:35
Lokalizacja: Warmia

Post »

Słuchajcie, coś chyba ze mną nie tak ( tak oceniły mój stan koleżanki z pracy, gdy opowiedziałam im tę historię). Otóż któregoś dnia przejeżdżając przez osiedle domków jednorodzinnych ,zauważyłam wystawione na dwór dwie doniczki z oleandrami. Wiedząc kto tam mieszka (znam z widzenia) postanowiłam zapytać, czy te rośliny są tam postawione tylko na chwilę, czy już nie są im potrzebne. Okazało się , że mogę je sobie zabrać, bo przeznaczone są do wyrzucenia. I takim sposobem weszłam w posiadanie dwóch donic z dość dużymi oleandrami. Z wrażenia nie zapytałam nawet o kolor kwiatów, ale prawdopodobnie są różowe lub czerwone(koleżanka widziała z daleka ,jak kwitły na tym podwórku). Mam teraz problem i szukam porady u Was. Te rośliny są bardzo wybujałe, mają gołe pędy, chyba nigdy nie były przycinane i do tego teraz niektóre liście są przemrożone. Czy poprzycinać i przesadzić je teraz , czy poczekać do wiosny? Mam ochotę wszystkie obcięte gałązki ukorzenić, żeby nic się nie zmarnowało. I jeszcze jedno. Ta roślina stała na dworze,więc odpoczęła, a teraz po przyniesieniu do piwnicy z oknem pewnie pomyśli, że to już czas zaczynać rosnąć. Co poradzicie?
A koleżanki stwierdziły, że teraz to już zacznę zbierać kwiaty ze śmietników, skoro już czyszczę ludziom podwórka. Ale ,jak można było nie zapytać o te piękne rośliny wyrzucone na dwór zimą?
Awatar użytkownika
ewab123
500p
500p
Posty: 947
Od: 19 sie 2007, o 17:35
Lokalizacja: Warmia

Post »

Zobaczcie fotki zrobione już w mojej piwnicy:
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
k-c
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2284
Od: 3 wrz 2007, o 15:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

ja bym przyciął przemrożone pędy

a to zachowanie jest typowe dla każdego porządnego ogrodnika (przynajmniej ja to sobie tak tłumaczę :D )
pozdrawiam, Karol
moje wątki
Awatar użytkownika
ewab123
500p
500p
Posty: 947
Od: 19 sie 2007, o 17:35
Lokalizacja: Warmia

Post »

Czy przyciął byś teraz, czy wiosną ?
Awatar użytkownika
k-c
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2284
Od: 3 wrz 2007, o 15:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

przemarznięte obciął bym od razu bo one osłabiają roślinę i łatwo mogą wię do roślinki wdać infekcje które mogą skończyć się śmiercią roślinki

Najważniejsze info o oleandrze -

Oleander (Nerium oleander) pochodzi z basenu Morza Śródziemnego, gdzie chętnie obrasta brzegi strumieni. Ponieważ mróz mu szkodzi, w naszym klimacie uprawia się go jedynie w pojemnikach. Roślinom zwykle nadaje się formę drzewka. Od połowy maja do października na wierzchołkach drobnych gałązek rozwijają się kwiaty o średnicy 3-4 cm: różowe, łososiowe, białe, sporadycznie żółte. Największym powodzeniem cieszą się odmiany pełne, które wyglądają, jakby były obsypane różyczkami. Oleander z różą trudno jednak pomylić, ponieważ ma zupełnie inne liście - podłużne, skórzaste, typowe dla wielu roślin południa.

Lato w słońcu

W mieszkaniu oleander dobrze się rozwija przy południowym oknie. Gdy jest mu ciemno, tworzy mało liści i nie kwitnie. Po ustąpieniu przymrozków lepiej wynieść go pod chmurkę. Najpierw jednak roślinę trzeba zahartować, wystawiając ją przez 7-10 dni na kilka godzin.

Podlewanie. Korzenie lubią wilgoć, więc wodę można wlewać do podstawki, gdy tylko jej zaczyna brakować. Wskutek przeschnięcia zrzuca kwiaty i liście, ale po podlaniu za jakiś czas znów ładnie się zazielenia.

Nawożenie. Od kwietnia do sierpnia oleander należy dokarmiać co 10-20 dni Nawozami do roślin kwitnących. Dłuższe zasilanie powoduje, że roślina ta na początku zimy nadal tworzy pędy i się znacznie osłabia.

Zima w chłodzie

Do pomieszczenia oleander powinien wrócić przed przymrozkami. Trzymaną w chłodnym miejscu (najlepiej w temperaturze 2-8 st. C) roślinę rzadko podlewamy, dopiero gdy ziemia lekko przeschnie, a z podstawki usuwamy nadmiar wody. Natomiast pobyt zimą w ciepłym mieszkaniu osłabia późniejsze kwitnienie.

Okresowe zabiegi

Oleander nie jest kłopotliwy w pielęgnacji. Od czasu do czasu warto jednak poświęcić mu więcej uwagi.

Przycinanie. Po kwitnieniu usuwamy ogołocone kwiatostany. Młodym egzemplarzom warto wiosną przycinać wierzchołki pędów. Zabieg ten opóźnia kwitnienie, ale powoduje, że oleander tworzy sporo rozgałęzień, dzięki czemu później obficiej kwitnie. Starszym okazom wycinamy jedynie pędy chore lub ogołocone z liści.

Przesadzanie. Młode okazy wystarczy co 2-3 lata przesadzać do doniczki większej o 2 rozmiary, a starszym jedynie wymieniać górną warstwę podłoża. Najlepiej, aby była to tzw. ziemia do palm o odczynie 6,7-7,2. Można też użyć ziemi uniwersalnej po dodaniu nieco cięższego, gliniastego podłoża i kredy.

Walka ze szkodnikami. Oleandry często padają ofiarą tarczników i wełnowców. Gdy na liściach lub łodygach pojawią się brązowe tarczki lub kłaczki wyglądające jak wata, w podłożu zagłębiamy doglebowy środek owadobójczy (np. Provado Combi Pin, Tarcznik, pałeczki nawozowo-owadobójcze).
pozdrawiam, Karol
moje wątki
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Ja bym przycięła od razu wszystkie wybujałe pędy i wsadziła do wody. Pozostała część roślinki wygląda całkiem przyzwoicie :D

Myślę, ze każdy z nas na Twoim miejscu zachowałby się podobnie :D
Awatar użytkownika
ewab123
500p
500p
Posty: 947
Od: 19 sie 2007, o 17:35
Lokalizacja: Warmia

Post »

Tak też planowałam zrobić. Poprzycinam wszystkie wybujałe pędy, a to co zetnę wsadzę do wody i do ziemi (część tu i część tu). Przesadzę też rośliny do świeżej ziemi i do donic, w których będą rosły w przyszłym roku.
Jestem taka szczęśliwa, że je zdobyłam.
Awatar użytkownika
gebo13
200p
200p
Posty: 489
Od: 1 mar 2007, o 21:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Witaj wieczornie Ewunia :D
My wszyscy tacy zakręceni jesteśmy,więc jesteś w śród swoich ;:87
Nie jeden myśli :roll: ,że też Ewci się udało zdobyć... :D

Oleandry wytrzymuja krótkie spadki temperatur nawet do -5 stopni,
więc się nie martw,że gałązki przemarznięte,bo jeszcze takich mrozów
chyba nie było u Ciebie.
Tak jak Ci radzą poprzycinaj te powyginane galązki.
Oleander lubi dobrą ziemię, i nawożenie,więc mojemu daję polifoskę i dolomit.
Dolomit dlatego,że ziemia ma być o odczynie obojętnym,lub zasadowym
w niewielkim %
Jeśli chcesz obniżyć oleandra,to też możesz poobcinać górne gałązki,bo kwitnie
tylko na rocznych pędach.Normalne jest,że trochę liście zmienią kolor
i trochę ich zgubi zimą. Mam nadzieję,że nie masz ciepłej piwnicy.
Postaraj się go teraz ani nie przelać,ani nie przesuszyć.
Latem po hartowaniu daj go na pełne słońce i wysoka podstawka z wodą.
Oleandry lubią mieć głowę w słońcu a stopy w wodzie
Ale się rozgadałam ;:94
A po najtrafniejsze rady leć do naszej Danusi Stokrotka 12311
Ona ma dopiero piękne oleandry! :lol:
Szczęście to nic innego jak dobre zdrowie i krótka pamięć
Awatar użytkownika
ewab123
500p
500p
Posty: 947
Od: 19 sie 2007, o 17:35
Lokalizacja: Warmia

Post »

Dziękuję Ci Małgosiu za wszystkie rady, zastosuję je . Właśnie poobcinałam moje zdobyczne rośliny i wyglądają zupełnie przyzwoicie. Przesadziłam je też do nowej ziemi. Wszystkie obcięte pędy pocięłam na części i część wstawiłam do wody, aby puściły korzenie, a część wsadziłam do ziemi (z ukorzeniaczem). Myślę, że powinny puścić korzenie, prawda? Jeżeli tak będzie, to będę miała co rozdawać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”