Paula - być może i ja za niedługo będę wypowiadała Twoje słowa co do róż. Ale jest szansa, ,ze będzie inaczej bo do tej pory kupowałam takie, które mi się podobały. Teraz stawiam na pewniaki. Zobaczymy czy i u mnie pewniakami będą.
Agatko - no to połączmy to w jedną całość - "jakże piękne sa widoczki po swosjkim winie"
Ja się nie zarzekam, że nie zacznę teraz bawić się znowu w wino. Baniaczki na strychu nam pozostawiono... Więc nic jeszcze nie jest przesądzone.
Ale z nalewek i tak nie zrezygnuję. Natomiast domowego winiaku jeszcze nie kosztowałam od nikogo. Teraz od sąsiada przelatują do mnie orzechy - więc "orzechówka będzie już bez problemu.
A na zaostrzenie apetytu napiszę, że przesłkę otrzymałam dzisiaj rano - nóż do krawędzi trawnika jest rzeczywiście ok.
Reniu - ja mieszkam w małym mieście, ale domek jest tak stary i w takim meijscu, że można się poczuć iście swosko,
A wiesz, że jakoś nie spostrzegałam wcześniej tych polnych ostróżek? Są śliczne a jeszcze to, że fajnie się trzymają.
Bardzo chętnie zerknę sobie na podaną stronkę - bardzo dziękuję!
O wosku i suchych kwiatach zapodam Ci osobiscie
