Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
U mnie zupełnie przyjemnie chociaż rano było -11 ale nie odczuwa się tego mrozu, miałam dzisiaj trochę chodzenia po urzędach ale nie zmarzłam.
Wandziu o takich kulach i ja myślałam , miałam też porobić takie płotki z gałązek brzozowych pod piwonie, widziałam je u Elsi , w ubiegłym sezonie na planach się skończyło może w tym roku się uda.
Wandziu o takich kulach i ja myślałam , miałam też porobić takie płotki z gałązek brzozowych pod piwonie, widziałam je u Elsi , w ubiegłym sezonie na planach się skończyło może w tym roku się uda.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Wandziu,u Ciebie nawet winorośl ma sympatyczne towarzystwo
Pięknie detale ubogacają ogród.Śledzę dyskusję o witkach wiklinowych;a może dałoby się wykorzystać przyrosty wierzby iwa po wiosennym cięciu?Podpory mnie szczególnie interesują,bo w tym roku juz koniecznie muszę o to zadbać
Moje byle jakie zabierają urok powojnikom
Tnij Wandziu ten jałowiec,wierzę,że wyjdzie piękne bonsai a ja skorzystam,gdy mój już osiągnie odpowiednia gabaryty



Tnij Wandziu ten jałowiec,wierzę,że wyjdzie piękne bonsai a ja skorzystam,gdy mój już osiągnie odpowiednia gabaryty

Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Wandziu nie za bardzo wiem o jakie podpory z wikliny do róż Ci chodzi. Wiem jedno jeśli nie są dość dobrze wyschnięte i okorowane to każdy pęd wsadzony do ziemi pod koniec sezonu ma u mnie spore korzenie i czasami ciężko go wyrwać.
Dlatego np do powojników robię takie ala wigwamy ...
z Miskanta olbrzymiego - jego cieńsze pędy wyginają się pod odpowiednim kątem i trzyma to się ze 3 sezony.Grubsze bambusy można wykorzystać jako tyczki .
Kule natomiast i inne cudaki dla wnuczki robię z długich pędów Winobluszcze pięciolistkowego
-proste, łatwe i przyjemne
Dlatego np do powojników robię takie ala wigwamy ...

Kule natomiast i inne cudaki dla wnuczki robię z długich pędów Winobluszcze pięciolistkowego
-proste, łatwe i przyjemne
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Lulka, ja kiedyś się interesowałam takimi metalowymi kulami, żeby ja sobie położyć na rabacie, ale doszłam do wniosku, że to zbyt szpanowskie. Kule wiklinowe są dużo fajniejsze.
Jola, ja też widziałam u elsi kiedyś te płotki. Nawet pozbierałam podczas urlopu trochę brzozowych gałązek, ale jakoś mi się odechciało robić z nich wyplatanki. Z wikliny to bym sobie nawet z chęcią powyplatała różne dziwolągi. Może kiedyś... na emeryturze...
Miriam, słuchaj to genialny pomysł. Mam iwę i dotychczas wyrzucałam to, co obcięłam. Nawet mi do glowy nie pryszło, żeby to wykorzystać. Pomysłowa jesteś
Christinkrysia, a wiesz, że ja nawet likiwdowałam niedawno winobluszcz z siatki, bo już nadmiernie zarósł to i owo. Jeszcze mi go trochę zostało, to spróbuję coś z tego powyplatać. Tylko, że te pędy są bardzo giętkie.
A co do wierzby, to ja bym musiała poczekać, aż taka podpora wyschnie, żeby nie zapuściła korzeni. Poza tym to musi być jednak sztywne, żeby się róże i powojniki jakoś trzymały.. Wigwamy są okej, robiłam je z kupowanych tyczek bambusowych.

Jola, ja też widziałam u elsi kiedyś te płotki. Nawet pozbierałam podczas urlopu trochę brzozowych gałązek, ale jakoś mi się odechciało robić z nich wyplatanki. Z wikliny to bym sobie nawet z chęcią powyplatała różne dziwolągi. Może kiedyś... na emeryturze...
Miriam, słuchaj to genialny pomysł. Mam iwę i dotychczas wyrzucałam to, co obcięłam. Nawet mi do glowy nie pryszło, żeby to wykorzystać. Pomysłowa jesteś

Christinkrysia, a wiesz, że ja nawet likiwdowałam niedawno winobluszcz z siatki, bo już nadmiernie zarósł to i owo. Jeszcze mi go trochę zostało, to spróbuję coś z tego powyplatać. Tylko, że te pędy są bardzo giętkie.
A co do wierzby, to ja bym musiała poczekać, aż taka podpora wyschnie, żeby nie zapuściła korzeni. Poza tym to musi być jednak sztywne, żeby się róże i powojniki jakoś trzymały.. Wigwamy są okej, robiłam je z kupowanych tyczek bambusowych.

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Mogę Twój ogród oglądać sto tysięcy razy-nie znudzi mi się
Słońce za każdym razem maluje inne plamy, prawie słychać szelest liści.

- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Achh... jaka świetna i długa lista z zamówionymi różami
czemu ja już nie mam miejsca w ogrodzie

czemu ja już nie mam miejsca w ogrodzie

- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Wando, twoje słoneczne fociki są niezwykłe! Nie wiem, taki pozytywny klimat z nich bije
że nie wiem co!
Teraz zauważyłam, że ty z Kobyłki jesteś. Mam tam koleżankę, ale jeszcze u niej nie byłam
Pozdrawiam


Teraz zauważyłam, że ty z Kobyłki jesteś. Mam tam koleżankę, ale jeszcze u niej nie byłam

Pozdrawiam

Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Ja też tak mam. Przysiądę na ławce z kubkiem, ale często nie dopiję jej na siedząco, tylko wędruję po ogrodzie:)wanda7 pisze:Iza, dziękuję, że wpadłaś. Świątynie mam w miejscu, z którego widzę prawie cały ogródek. Dobe miejsce do planowania, korygowania. Ale uwierz mi rzadko kiedy wypijam kawę do końca. Zawsze się znajdzie jakiś badylek, kamyczek, zwiędły kwiatek czy coś tam innego, co natychmiast trzeba poprawić. No i wstaję z tym kubkiem...
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Witaj Wandziu
Przeczytałam poprzedni post i padłam ze smiechu!


Podejrzewam, że większość z nas tak robi. Goście mogą sobie siedzieć i podziwiać, ale mnie nawet goście nie przeszkadzają, aby wyrwać chwasta, którego dopiero co zobaczyłam.[Iza] pisze:Ja też tak mam. Przysiądę na ławce z kubkiem, ale często nie dopiję jej na siedząco, tylko wędruję po ogrodzie:)wanda7 pisze:Iza, dziękuję, że wpadłaś. Świątynie mam w miejscu, z którego widzę prawie cały ogródek. Dobe miejsce do planowania, korygowania. Ale uwierz mi rzadko kiedy wypijam kawę do końca. Zawsze się znajdzie jakiś badylek, kamyczek, zwiędły kwiatek czy coś tam innego, co natychmiast trzeba poprawić. No i wstaję z tym kubkiem...

- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Tak, Ania widziała to u mnie i ja mam plan jeszcze na dużo większą kulę, na powojnik może jakiś, mam też sporo płotków, podpór do róż i koszy, wiklinę, a raczej wyroby uwielbiam w ogrodzie,a tak w ogóle to chciałam się przywitać, bo widzę, że czasem mijamy się w innych wątkach, więc chyba już czas żebym do końca obejrzała Twójsweety pisze:Jeśli chodzi o wiklinę, to także o niej pomyślałam. Marzy mi się, by samodzielnie zrobić kulki, ba - nawet kule, jako podpory pod pnącza takie jak rodochiton, nasturcja kanaryjska, czy choćby wilce. Duża donica, na to kula obrośnięta pnączemZ rodochotinem już u kogoś widziałam i wyglądało pięknie
Ładne, tanie, ekologiczne i niebanalne...

- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Żabcia pilnuje obejścia 

- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5117
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Wandziu Ty tak zasuwasz z tymi swoimi wąteczkami, ze zadyszki można sie nabawić
Wspomnienia kwitnacego ogrodu zimową porą jest jak najgardziej wskazane chociażby dla pobudzenia umysły przed nastaniem wiosny.
Próbowałam kiedyś ze zwykłymi witkami wirzbowymi ale to nie to.
Niestety nie znam nazwy ale są wierzby typowo dla "wyplataczy". Ich gałązki dają się swobodnie wyginać, naginać. Tylko jak miejsca brak to gdzie taką wodopijcę posadzić

Wspomnienia kwitnacego ogrodu zimową porą jest jak najgardziej wskazane chociażby dla pobudzenia umysły przed nastaniem wiosny.
Próbowałam kiedyś ze zwykłymi witkami wirzbowymi ale to nie to.
Niestety nie znam nazwy ale są wierzby typowo dla "wyplataczy". Ich gałązki dają się swobodnie wyginać, naginać. Tylko jak miejsca brak to gdzie taką wodopijcę posadzić

Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
ewamaj, lejesz miód na moje serce kochana 
AgaNet, a wiesz, że jak napisałam tę listę różyczek, to aż sama się zdziwiłam, że ich aż tyle się uzbierało. Ja prawdę mówiąc też już nie mam miejsca, ale gdy napierw kupię, a potem szukam miejscówki, to jakoś zawsze się znajdzie. Polecam ten sposób
Już nieraz się sprawdził
magenta, no coś ty, dopiero teraz przeczytałaś pod avatarkiem? Toć ja przecież jestem z tego sławetnego miejsca, w którym mam centrum ogrodnicze współpracujące z Próchniakiem. Ściśle mówiąc sprowadzające róże od niego. Zresztą w ogóle rośliny w moim ogrodzie pochodzą w większej części z tego centrum, do którego nawet pieszo dolezę, jak trzeba. Parę austinek też mam stąd.
MUsisz koniecznie odwiedzić koleżankę i przy okazji... mnie.
[Iza], spacer z kubkiem w ręce to jak widać motto ogrodnika
Lukrecjo, moi goście to już są tak przyzwyczajeni do tej mojej ogrodowej obsesji, że sami wyrywają chwasty, jak je tylko zobaczą. Ja tylko dyskretnie pilnuję, żeby to rzeczywiście były chwasty
Iwonko, jak fajnie, nareszcie nowy gość u mnie! Byłam w twoim wątku, podziwiałam i będę jeszcze nie raz. Pokaż te swoje podpory pliiiisss.
Lulka, lubię tę moją kiczowatą żabusię
imwsz, witam kochana
Dobrze, że nie zapomniałaś o mnie. Ciekawe to, co mówisz o tych witkach. Że jedne są lepsze niż inne. Ja nie mam zamiaru już sadzać żadnej z tych, jak mówisz, wodopijców. Mam mandżurską i iwę i wystarczy. Ale chcę latem gdzieś znaleźć w Polsce takie witki i je po prostu wyciąć. A potem już będę kombinować, co z nich zrobić.
Pastella w lawendach

Fairy w przetacznikach


Fabulous w lawendzie.


AgaNet, a wiesz, że jak napisałam tę listę różyczek, to aż sama się zdziwiłam, że ich aż tyle się uzbierało. Ja prawdę mówiąc też już nie mam miejsca, ale gdy napierw kupię, a potem szukam miejscówki, to jakoś zawsze się znajdzie. Polecam ten sposób


magenta, no coś ty, dopiero teraz przeczytałaś pod avatarkiem? Toć ja przecież jestem z tego sławetnego miejsca, w którym mam centrum ogrodnicze współpracujące z Próchniakiem. Ściśle mówiąc sprowadzające róże od niego. Zresztą w ogóle rośliny w moim ogrodzie pochodzą w większej części z tego centrum, do którego nawet pieszo dolezę, jak trzeba. Parę austinek też mam stąd.

[Iza], spacer z kubkiem w ręce to jak widać motto ogrodnika

Lukrecjo, moi goście to już są tak przyzwyczajeni do tej mojej ogrodowej obsesji, że sami wyrywają chwasty, jak je tylko zobaczą. Ja tylko dyskretnie pilnuję, żeby to rzeczywiście były chwasty

Iwonko, jak fajnie, nareszcie nowy gość u mnie! Byłam w twoim wątku, podziwiałam i będę jeszcze nie raz. Pokaż te swoje podpory pliiiisss.
Lulka, lubię tę moją kiczowatą żabusię

imwsz, witam kochana

Pastella w lawendach


Fairy w przetacznikach


Fabulous w lawendzie.

- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Wandziu, coś tam wkleiłam 

-
- 1000p
- Posty: 1468
- Od: 27 lis 2011, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różano-liliowcowy pod dębami... i jeszcze hortensje. cz.9
Wandziu ale wspaniała seria zdjęć z tajemniczego ogrodu
mówisz że brzoskwiniolistne są mocno , to mnie cieszy u siebie nie mogłam ich kupić więc wysiałam , mam nadzieje na kwiaty w tym roku . Wandziu cały czas chodzi za mną Twoja June czy to to samo co sunrice yune czy Twoja to tylko sama June?
