Koty dzikie,szkodniki
Re: Dzikie koty
Jarome, w pełni zgadzam się z Twoimi poglądami, choć nie podchodzę do tego tak rygorystycznie, ponieważ.... jestem kobietą
. Jak wiadomo nasza płeć (w większości), chęć opieki i pomagania słabszym ma zapisane w genach i trudno nam przejść obojętnie obok istoty, która wyraźnie potrzebuje pomocy. Taki właśnie odruch wykształcił się, aby potomstwo miało większe szanse na przeżycie
. Z tego prosty wniosek: rozum rozumem, a instynkt instynktem
.
-
Jerome
- 100p

- Posty: 198
- Od: 30 sie 2012, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brandenburgia
Re: Dzikie koty
Moja zona tez czasem twierdzi ze woli gdy kieruje sie instynktem, tym bardziej dzikim.
Cos w tym musi byc. Ech, kobiety
Cos w tym musi byc. Ech, kobiety
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- GrzegorzR
- 200p

- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Dzikie koty
artur1968 pisze:GrzegorzR pisze:Mój przyjaciel wybudował dom dla siebie i dla teściów swojej żony.![]()
Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać od śmiechu czytając to zdanie.![]()
Czy teściowie mojej żony to nie są przypadkiem moi rodzice?
Jerome:
Większości zmian nie da się cofnąć. Ludzi będzie coraz więcej i więcej też będzie terenów zajętych na potrzeby człowieka. Ale masz rację, należy przyrodzie pomagać. Jednym ze sposobów (wiążącym się akurat z tematem wątku) na pomaganie jest ograniczanie liczebności gatunków inwazyjnych, takich jak zdziczałe koty. Takie stwierdzenie wzbudziło ogromne protesty, z wykasowaniem przez moderatorów niektórych postów (KaRo?). Jakoś nie wyobrażam sobie protestów, gdyby chodziło o eliminację zdziczałych psów - ich ofiary są bardziej widoczne. A kotecki są takie miłe, puchate i ładnie wyglądają. I jak ładnie się tulą. A to, czego nie widać to masa zabitych stworzeń, które mają pecha, bo są małe i trudno zauważyć ich resztki.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Re: Dzikie koty
Najbardziej inwazyjnym gatunkiem w dziejach ziemi jest człowiek. Przygotowany na odstrzałGrzegorzR pisze: Jednym ze sposobów (wiążącym się akurat z tematem wątku) na pomaganie jest ograniczanie liczebności gatunków inwazyjnych
- GrzegorzR
- 200p

- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Dzikie koty
Zawsze możesz zacząć od siebiejagna971 pisze:Najbardziej inwazyjnym gatunkiem w dziejach ziemi jest człowiek. Przygotowany na odstrzałGrzegorzR pisze: Jednym ze sposobów (wiążącym się akurat z tematem wątku) na pomaganie jest ograniczanie liczebności gatunków inwazyjnych![]()
![]()
.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
-
vizi
- 200p

- Posty: 254
- Od: 11 lis 2011, o 17:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Dzikie koty
jagna971 pisze: Przygotowany na odstrzał![]()
![]()
.
To było bardzo niegrzeczne. I niepotrzebne. Zwłaszcza,że Grzegorz nie napisał nic złego. Jakkolwiek by to nie brzmiało populację kotów w naszym kraju należy ograniczać. Jest u nas rzesza bezdomnych kotów i psów, co jest niebezpieczne zarówno dla ludzi jak i tych zwierząt. Nikt nie mówi o rozstrzeliwaniu, ale już o powszechnej (wręcz obowiązkowej) sterylizacji ja na przykład będę mówić głośno.
Pozdrawiam Agata
Moje rośliny
Moje rośliny
Re: Dzikie koty
Ech, troszkę się zapędziliście Grzegorz R i vizi, bo to był żart sytuacyjny
. Jeżeli Grzegorz R, poczuł się urażony, to w tym poście Go przepraszam. Moim celem nie był atak na Jego Osobę, lecz posługując się Jego słowami chciałam pokazać, jak często u rodzaju ludzkiego "punkt widzenia zależy od punku siedzenia"
.
-
vizi
- 200p

- Posty: 254
- Od: 11 lis 2011, o 17:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Dzikie koty
Nie jestem do końca pewna, czy to na pewno my się zapędziliśmy, czy też może kto inny

Pozdrawiam Agata
Moje rośliny
Moje rośliny
- GrzegorzR
- 200p

- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Dzikie koty
Nasza Osoba nie czuje się urażona.jagna971 pisze: Moim celem nie był atak na Jego Osobę [...]chciałam pokazać, jak często u rodzaju ludzkiego "punkt widzenia zależy od punku siedzenia".
Nie mamy innego punktu widzenia niż nasz ludzki. To co można zrobić najlepszego pozostałym gatunkom, to sprawić im najlepsze z możliwych warunków. Na tym forum ludzie deklarują się jako miłujący przyrodę. Jednakże ten wątek pokazał wyraźnie, że niektórym myli się pomaganie gatunkom korzystnym dla środowiska z pomaganiem gatunkom ładnym (według naszych kryteriów)
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Re: Dzikie koty
vizi, ok, niech to już nie będzie istotne, czyja racja jest "najmojsza" w tej niezamierzonej dygresji, bo odbiegliśmy niniejszym od meritum sprawy o wiele przecież ciekawszej dyskusji
.
O widzę, że w międzyczasie wypowiedział się GrzegorzR, wracamy na właściwe tory
.
O widzę, że w międzyczasie wypowiedział się GrzegorzR, wracamy na właściwe tory
-
Jerome
- 100p

- Posty: 198
- Od: 30 sie 2012, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brandenburgia
Re: Dzikie koty
To röwniez jest wyröznienie gatunku. Poza tym gatunki inwazyjne to gatunki obce, wypierajäce rodzimä konkurencje. Takie jak zölw czerwonolicy czy barszcz sosnowskiego. Koty akurat sä gatunkiem rodzimym i pod okreslenie inwazyjnych nie podpadajä.GrzegorzR pisze:należy przyrodzie pomagać. Jednym ze sposobów (wiążącym się akurat z tematem wątku) na pomaganie jest ograniczanie liczebności gatunków inwazyjnych, takich jak zdziczałe koty.
Dzikie koty bez naszej ingerencjii, czy to pomocy czy dyskryminacji, same ustalä optymalnä pod wzgledem ilosci i zdrowotnosci populacje na
poziomie takim, jak pozwolä warunki.
Dzikie, czyli takie ktöre sie na wolnosci urodzily i potrafiä sobie w naturze poradzic.
Natomiast zgadzam sie ze koty majä doskonaly PR i potrafiä zawojowac spojrzeniem.
I protesty bedä, no bo jak tu takiego puszka skrzywdzic? A taka pliszka czy rudzik, przyleci-poleci i poglaskac sie nie da. No zimorodek to jeszcze kolorowy, ale taka oknöwka? No na co to komu? Widzial kto kiedy jaskölke zeby sie miziala przy nogach, albo skrzydelka w klebek zwinela i na kolanach sie moscila?
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Dzikie koty
Jeżeli w toku ewolucji wykształciłby się w ptakach takie odruchyJerome pisze: Widzial kto kiedy jaskölke zeby sie miziala przy nogach, albo skrzydelka w klebek zwinela i na kolanach sie moscila?
Kto z szanownego grona forumowiczów stanąłby w obronie pliszek, rudzików i zimorodków w tej hipotetycznej sytuacji?
- GrzegorzR
- 200p

- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Dzikie koty
Uważa się, że przodkiem kota domowego jest kot nubijski.Jerome pisze: Koty akurat sä gatunkiem rodzimym i pod okreslenie inwazyjnych nie podpadajä.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
-
john_clock
- 50p

- Posty: 84
- Od: 16 paź 2009, o 15:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Halinów
Re: Dzikie koty
Przepraszam, ale się wtrącę do dyskusji, gdyż zainteresowała mnie pewna sprawa. Panie Grzegorzu, naprawdę macie w okolicach Wrocławia inwazję dzikich kotów?
- GrzegorzR
- 200p

- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Dzikie koty
A kto pisał o inwazji?
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!

