Hmmm, toszkę zaniedbałam forum ostatnio, no ale nie da się czasem ogarnąć wszystkiego
Dziękuję Wam, że zaglądacie do mnie, od razu się uśmiecham na Wasze wpisy i cieplej mi na duszy
Wandziu, teraz to każdy mówi ze ładnie

Ale kiedy zaczynałam to każdy twierdził "że nic z tego nie będzie... że kiedy Ty znajdziesz na to czas przy małych dzieciach i gospodarstwie..." że to, że tamto... Ale upór jest najlepszy w dążeniu do celu, a marzenia realizuję po kawałeczku
Marylciu- wszystko zależy od dnia, ale jednak brak słonca daje się we znaki...
Drewutnio, teraz to żałuję, że jest ta przerwa, bo żywopłocik obok już całkiem pokaźny

Ta przerwa wzięła sie stąd, że na początku były troszkę inne plany, myślałam, że ogrodzimy wszystko, a tu będzie jakaś brama/furtka . Ale życie pisze scenariusze po swojemu. Ponadto ten żywopłocik z ligustru od drogi ukorzeniałam z patyczków "po troszeczku" dosadzałam co jakiś czas kawałeczek i tak wyszło. Wiosną tego roku doasadziłam w tej przerwie świerki. Mają pełnić rolę niewysokiego zywopłociku...
Zeniu, rozumiem Twój ból doskonale. Też kiedyś na początku ukradli mi cebulki kwitnących tulipanów, ech jak ja wtedy rozpaczałam

. Na szczęście to był jednorazowy epizod.
Beciu, dziękuję. Sama się czasem zastanawiam skąd tyle siły na kopanie w ogrodzie. W końcu obowiązki domowe, 4 małych dzieci, gospodarstwo dają nieźle w kość
Ewuniu, zaraz wrzucę jakieś foteczki łącznie ze scieżeczką. Fajnie się po niej spaceruje, ale na realizację ciagu dalszego brak mi siły i ochoty
Mig- kamień jest na zaprawie, męczyłam się z tym jesienia zeszłego roku. Kiedy juz zamurowałam, stwierdziłam, ze chyba wolałam poprzednią wersję

I tak w kółko
No to kilka foteczek i zmykam pooglądac co u Was
