Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25224
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Ja wiosną będę wykopywała prawie wszystko i rozstawiała od nowa. Muszę dać roślinom więcej miejsca.
To wszystko przez mojego m., bo od razu nie pozwalał mi sadzić z rozmachem.
To wszystko przez mojego m., bo od razu nie pozwalał mi sadzić z rozmachem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Wiesz co, nie patrzyłam nawet na nazwę, tylko doniczkę, cholernie wielką i ciężką, pod pachę i w nogi, żeby M mnie nie pogonił bo był ze mną
Może ją poprawili?

Może ją poprawili?
- Kochammmkwiaty
- 1000p
- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Wróciłam bo nieobecności a tu tyle zaległości - piękne kwiatuszki a ja wracam do lektury 

Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25224
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Dominika, a Ty gdzie?
Już myślałam, że zgubiła wątek.
Mogłabyś zrobić w końcu tę stopkę.
Ile ja się naszukałam, żeby w końcu stwierdzić, że w ogóle zniknęłas ze swojego wątku
Już myślałam, że zgubiła wątek.
Mogłabyś zrobić w końcu tę stopkę.
Ile ja się naszukałam, żeby w końcu stwierdzić, że w ogóle zniknęłas ze swojego wątku

- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Dominiko - melduję, że wykiełkowały nasionka borówek - ledwo je co prawda widać, ale są 

Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Cześć Dominiś
Jak minął weekend? Pracowałaś w ogrodzie czy oddawałaś się słodkiemu lenistwu?
Miłego tygodnia

Jak minął weekend? Pracowałaś w ogrodzie czy oddawałaś się słodkiemu lenistwu?
Miłego tygodnia

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Cześć, widziałam że dzwoniłaś do mnie w sobotę ale cały dzień tyrałam i dopiero późno wieczorem zobaczyłam nieodebrane. Nie chciałam Cię już budzić. Natomiast całą niedzielę przespałam, chyba jakieś zmęczenie materiału albo choróbsko mnie bierze bo dziś też nie najlepiej. Ale niestety w pracy.
A co u Ciebie? też pracowałaś w weekend? coś kupiłaś?
A co u Ciebie? też pracowałaś w weekend? coś kupiłaś?
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
No jestem, jestem, jesienna pogoda mnie dołuje, nie mam ochoty na żadne prace. W weekend udało nam się wychrzanić maliny z jagodowego zakątka (nie wątpię, że będą odrastać, ale pod włókniną i korą będzie im trudniej, a w razie czego glifosat czeka. Przy okazji wykopaliśmy też jeden agrest, bo 3 krzewy to za dużo, a ten był najpóźniejszy i nie cieszył się takim wzięciem, jak biała wczesna Invicta i nieco późniejszy czerwony Hinnomaki. Jolu, właśnie w tej sprawie dzwoniłam, bo tak ciężko było go wykopać delikatnie (duży krzak z potężnymi kolcami), że w końcu jakoś tam M. go "wyrąbał". Mogę Ci w ramach rekompensaty (bo obiecałam Ci agrest) kupić jakiś łatwiejszy w sadzeniu krzaczek w Hortorusie (blisko pracuję, jeszcze bliżej bywam po wodę oligoceńską), więc zupełnie nie ma problemu, a akurat mają sporo gołokorzeniowych. Tylko powiedz...
Dokupiłam jeden krzew porzeczki czarnej (w tym roku odkryliśmy uroki przetworów z czarnej porzeczki, mimo, że surowe owoce są bleeee
i jednak jednen krzew to za mało), posadziłam go na oczyszczonym z malin i chwastów kawałku - jego oraz 2 leszczyny, które będą prowadzone w formie drzewek. Co prawda jednej naderwały się korzenie przy operacji wyciągania jej z foliowej doniczki, ale leszczyna się łatwo ukorzenia, więc powinna się zregenerować szybciutko. Czeka nas jeszcze odchwaszczanie przy pozostałych krzewach jagodowych, no i niestety chyba oprysk Fusilade na trawę, która przerosła te krzewy, ale to na wiosnę. Zrobiło mi się miejsce na jakieś wąskie iglaki (między leszczynami) - może dwa Gold Cone by ładnie tam pasowały
Generalnie ten zakątek jest mało reprezentacyjny, bo spełnia przede wszystkim rolę użytkową, ale chętnie bym coś dodała.
No i jeszcze jakiś krzew zamiast tego wykopanego agrestu.
Wczoraj zastawiliśmy pułapkę na kreta, ale niestety kret wygrał (coś podejrzewam, że zawrócił, bo świeża ziemia była w dołku, ale kanał tylko z 1 strony w pełni drożny). No nic, powtórzyliśmy operację i jeśli się nie złapie, to przeniesiemy się w inne miejsce. Myślę, że w końcu dojdziemy do wprawy z obsługą pułapki.
Miałam jechać do szkółki Józefina, ale w międzyczasie okazało się, że ogrodniczy niedaleko mnie zamawia od nich, więc jest mi łatwiej zamówić przez sklep i zapłacić trochę więcej za rośliny, bo jednak żeby tam pojechać to też kosztuje. Jakby była ładna pogoda to pewnie chętnie bym się przejechała, a tak to mi się zwyczajnie nie chce
Muszę tylko kontaktować się ze sklepem, żeby nie przegapić, kiedy będą składać zamówienie (na razie nie zamawiają).

Dokupiłam jeden krzew porzeczki czarnej (w tym roku odkryliśmy uroki przetworów z czarnej porzeczki, mimo, że surowe owoce są bleeee


No i jeszcze jakiś krzew zamiast tego wykopanego agrestu.
Wczoraj zastawiliśmy pułapkę na kreta, ale niestety kret wygrał (coś podejrzewam, że zawrócił, bo świeża ziemia była w dołku, ale kanał tylko z 1 strony w pełni drożny). No nic, powtórzyliśmy operację i jeśli się nie złapie, to przeniesiemy się w inne miejsce. Myślę, że w końcu dojdziemy do wprawy z obsługą pułapki.
Miałam jechać do szkółki Józefina, ale w międzyczasie okazało się, że ogrodniczy niedaleko mnie zamawia od nich, więc jest mi łatwiej zamówić przez sklep i zapłacić trochę więcej za rośliny, bo jednak żeby tam pojechać to też kosztuje. Jakby była ładna pogoda to pewnie chętnie bym się przejechała, a tak to mi się zwyczajnie nie chce

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Dominko, operacja wykopywania agrestu, to juz podziw. Muszę na spokojnie poczytać o Twoich owocowych nasadzeniach. Właściwie włączyć sobie filtr tylko na owocowe, bo innych nazw atrakcyjnych też masz bez liku. Masz fajnie pozestawiane krzewy i drzewa, że ciągle coś możesz sobie swojego podjadać
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Dominiko, nie przejmuj się agrestem, tak sobie myślałam że skoro wykopujesz to szkoda wyrzucać. Ale jeżeli wyrąbał to nie ma sprawy.
Ja jeszcze nie zaplanowałam zielnika/warzywnika więc nic nie będę kupować żeby potem nie przesadzać. Jakoś mi to wszystko opornie idzie.
Narobiliście się sporo, zazdroszczę zwłaszcza że ja zmarnowałam jeden dzień na spanie
Ja jeszcze nie zaplanowałam zielnika/warzywnika więc nic nie będę kupować żeby potem nie przesadzać. Jakoś mi to wszystko opornie idzie.
Narobiliście się sporo, zazdroszczę zwłaszcza że ja zmarnowałam jeden dzień na spanie

- Kochammmkwiaty
- 1000p
- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Dominiko a czemu wykopywaliście maliny czy są aż tak ekspansywne
?
planuje wsadzić w przyszyłym roku, chociaż ciągle się zastanawiam czy warto.
Czarną i czerwoną porzeczkę uwielbiam nalewki jak najbardziej smaczne

planuje wsadzić w przyszyłym roku, chociaż ciągle się zastanawiam czy warto.
Czarną i czerwoną porzeczkę uwielbiam nalewki jak najbardziej smaczne

Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Marzenko, nie wiem nawet, że można wrzucić sobie filtr na owocowe tylko
A co do moich owocowych, to mam ich sporo, naprawdę. Niestety trochę narzuca to formę ogrodu, a razem z warzywnikiem to już w ogóle... mam świadomość że nigdy to nie będzie taki piękny ogród do podziwiania, ale staram się, żeby uprawy konsumpcyjne nie narzucały się za bardzo. No i zakładając ogród wiedziałam, że ma być użytkowy, więc trochę rozplanowałam go pod tym kątem. Owoce mamy faktycznie przez cały sezon (teraz jabłka Spartan, są przepyszne i bardzo kruche), teraz doszły leszczyny, bo młodsza córka bardzo lubi orzechy.
Jolu, a gdzie będzie Twój warzywnik?
Aga, niestety maliny są ekspansywne potwornie. Nadają się tylko w miejsce, gdzie nie będą takie uciążliwe, najlepiej na środek trawnika, gdzie z każdej strony poza swoim kawałkiem będą koszone te niechciane, wyłażąca parę metrów dalej nawet, odrosty. Ja nie mam takiego miejsca, więc maliny żegnamy, choć przyznam, że mi przykro z tego powodu. Nalewek z porzeczek jeszcze nie robiłam (w tym roku tylko sok i dżem), ale jak nam porządnie dwa krzewy zaowocują, to chętnie spróbuję. Generalnie bardzo lubię porzeczkę na przetwory, choć, jak wspominałam, owoców na surowo zupełnie nie toleruję.
Lecę z latarką sprawdzić pułapkę...

Jolu, a gdzie będzie Twój warzywnik?
Aga, niestety maliny są ekspansywne potwornie. Nadają się tylko w miejsce, gdzie nie będą takie uciążliwe, najlepiej na środek trawnika, gdzie z każdej strony poza swoim kawałkiem będą koszone te niechciane, wyłażąca parę metrów dalej nawet, odrosty. Ja nie mam takiego miejsca, więc maliny żegnamy, choć przyznam, że mi przykro z tego powodu. Nalewek z porzeczek jeszcze nie robiłam (w tym roku tylko sok i dżem), ale jak nam porządnie dwa krzewy zaowocują, to chętnie spróbuję. Generalnie bardzo lubię porzeczkę na przetwory, choć, jak wspominałam, owoców na surowo zupełnie nie toleruję.
Lecę z latarką sprawdzić pułapkę...
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Tak maliny to przeogromne bestie
Do mnie przechodza pod podmurowka ogrodzeniowa od sasiada ale na razie panuje nad sytuacja 


Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Bestia się złapała? U mnie póki co błogostan i spokój od ryjących 

- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka - cz. 4
Jule, od tego sąsiada to Ci różne rzeczy przechodzą
Kret się nie złapał, choć pułapka była zatrzaśnięta. No i pełno ziemi, prawie kopiec. Mam wrażenie, że on jednak cofa się, bo kanał drożny tylko z jednej strony, choć widać 4 wejścia (jak skrzyżowanie normalnie), z tym że 3 z nich są głębiej zawalone ziemią. Albo źle ustawiamy
Jutro poszukamy innego miejsca, bo po ciemku nie będziemy kopać. Jestem zła 

Kret się nie złapał, choć pułapka była zatrzaśnięta. No i pełno ziemi, prawie kopiec. Mam wrażenie, że on jednak cofa się, bo kanał drożny tylko z jednej strony, choć widać 4 wejścia (jak skrzyżowanie normalnie), z tym że 3 z nich są głębiej zawalone ziemią. Albo źle ustawiamy

