



No i pączuszki Oncidium zaczynaja pękać

Hmmm tutaj na forum ogrodniczym wiele osób pisze jak hodować storczyki. Po pierwsze ważne jakie storczyki chcesz mieć w domu. Takie najpopularniejsze to PHALAENOPSIS. One a podobno najłatwiejsze w uprawie. Te właśnie bym polecała na początki zabawy ze storczykami. Mogę podać kilka zasad takich podstawowych, które się do nich tyczą.Agaciu pisze:No niestety nie mieszka koło Łodzi ale w Gdańskumiałam ze dwa jak do tej pory w życiu (odziedziczone od babci) i dopóki nie dowiem się czegoś więcej o nich to nie kupię żadnego - nie chcę, aby umierały w męczarniach
![]()
NomiMalone pisze:Witam.
Tak przeczuwam co powinnam dalej zrobić ale wolę sie podpytać wszystkich, zanim zrobię coś źle. To nie mój pierwszy cyklamen w życiu ale każdy le skończył![]()
![]()
Ten poniżej to miniaturka cyklamena (średnica doniczki 7cm). Kupiłam 12 października , długo nie kwitł pomimo tego, że pąków miał mnóstwo. Listki , kwity i pąki jakis tydzień temu zrobiła się miękkie , wszystko jakby zwiędło i zżółkło. Dziś pousuwałam wszystko, została mała bulwka. Łapałam ja palcami i jest twarda, więc raczej nie zgniła w środku. Co mam dalej z nią zrobić ?
Dodam, że mieszkam w blokach, temperatura teraz w zimę 20-21 stopni, ogrzewanie centralne, suche powietrze, nie mam chłodnej komórki ani chłodnego pomieszczenia. Mogę ewentualnie wsadzić do lodówkiewentualnie na zimę do małego pudełka styropianowego i wystawić na balkon, ale czy nie zmarznie ?
Dodatkowo nie wiem , czy na razie zasuszyć tą ziemie , nie podlewać , albo podlewać ale skąpo, czy miejsca po wyrwaniu liści czymś "odkazić" np cynamonem (jak w przypadku storczyków? )
Poradźcie coś
Bulwa nie ma listeczków bo dopiero co wszystko wyrwałam, wszystkie listki pączki i kwiatki tak jak pisałam wcześniej ... zwiędły, zżółkły i niektóre zaczęły podgniwać , więc czym prędzej zrobiłam porządek by mi bulwy nie złapało.justus27 pisze:Jeśli bulwa ma maleńkie listeczki, to powinna przeżyć. Ja bym postawiła na parapecie, przy rozszczelnionej szybie, delikatnie podlewała do podstawki ( nie po bulwie, bo może zgnić). I...czekała...
Oby się udało - zaciskam kciuki.
Kasiu - fiołek pojechał na ferie do lodówkilabka1 pisze:Jak twoja walka o przywrócenie życia fiołkowi alpejskiemu???