Róża póki nie kwitnie, nie będzie się rzucać w oczy. A potem jak już będą owoce, to nawet nie zauważy Było sporo różnych, ale ten kolor kwiatów mnie zniewolił, trudno.
dodajmy, że juz wróciłam z działki, teraz jest tam jeszcze ciemniej
A to właśnie skonczyłam robić i mam dość idę do łóżeczka
Rabatka będzie śliczna a róża piękna z czasem urządzisz sobie wszystko ja mam swój ogródek 7 rok pierwsze dwa nie robiłam nic poza pieleniem bo praca dwoje niemowlaków ciężko było potem powoli przesadzałam a teraz mam ogródek z dwu stron domu za ogródkiem w sadzie jest rabatka daliowa z dereniami i płonącymi krzewami będą tam na wiosnę rabatka z liliowcami i jeszcze jedna ale na razie nie wiem co przed wiazdem mam skalniaczek ,budleje kolkwicje chińską i trochę jednorocznych ,bylin truskawek i ciągle coś się zmienia te ostatnie dwa lata więcej roślin kupowałam ale po zimie róże pomarzły budleje pysznogłówki i masa hiacyntów zostało jednak dużo lilii i jakoś powoli muszę zmienić z wiejskiego ogródka na bardziej nowoczesny terenu mam bardzo dużo tylko czasu po pracy i chęci ale te są więc z czasem jakoś dojdę do ładu .Działaj I pokazuj swój piękny raj Pozdrawiam.
torcik apetycznie wygląda na pewno smaczny zdolna jesteś kobietko.
Jak widzę, co Ty sobie poczynasz to jestem w szoku.......................ale zdolniacha z Ciebie kochanie
Te baby z czystolandii to tak nie potrafią radzić sobie tak jak my matki polki ..my z niczego coś ugotujemy, upieczemy i jeszcze do ogrodu z promocji potrafimy kupić roślinki.......oj piszę MY, ale mam na myśli CIEBIE kochana zdolna kobietko
ps narobisz smaka tymi tortami, że nie mogę teraz o niczym innym myśleć, a pije kawę i nie mam nic słodkiego do niej...............idę przeszukać chałupkę, może gdzieś się coś ukryło .................chociaż maleńkie co nie co
Beatko, aż ci zazdroszczę takich wiejskich klimatów, u mnie z każdej strony chodnik i muszą kawał drogi jechać, żeby pokazać dzieciom łąkę. Różę pokazałam M a on powiedział, ze trzeba było wziąć pnace i zrobic łuk nad furtką -cos mu się zmienia. Muszę znaleźć budleję w sieci, bo nie kojarzę tej nazwy. Róza posadzona, póki co, ale będę musiała ją jeszcze przenieść, jak sąsiad zwolni drugą część działki. Wsadzę pod płotem, przy scieżce. No właśnie, mógłby sąsiad już oddać, bo w sumie nie mam co robić na działeczce. Ta jego część jest zarośnieta, doszedł do wniosku, że nie będzie plewił skoro zdaje. Już miałam iść i poplewić, bo jak to się rozsieje, to bedzie ciężko, ale pomyślałam, że ja wyplewię, a on się rozmyśli i nie zda działki. Chyba bym sie zapłakała. Ma zielsko do kolan, wystaja tylko pomidory, reszta zarośnięta.
Aniu, wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze - to, ze jak człowiek umie wiele, to tak naprawdę nie umie nic. Potrafie wiele rzeczy i majac 36 lat nie robie tak naprawdę w życiu nic. Cóż to takiego siedzieć w domu na zasiłku pielęgnacyjnym i bawic dzieci. Wiem, że wychowac dzieci i opiekować się nimi to zaszczyt i wielka duma, ale przychodzi taki moment, kiedy dzieci stają sie bardziej samodzielne, a kobiety wracaja do pracy, choćby na pół etatu i sie nieco realizują. Często z musu - bo sam M nie utrzyma rodziny. Niemniej jednak praca daje nieco swobody, inności, poczucia niezależności i spełnienia. Miło kiedy pół miasta mówi mi dzień dobry, ale chciałabym robic cos dla siebie i tak naprawdę nie wiem co - zająć się ogrodnictwem, pisać książki, piec torty, ksiegowość, przedszkole, rękodzieło .... robie wiele rzeczy i nie potrafię wybrać. To chyba bardziej przygnebiajace niż nie robienie nic - tego też bym nie wytrzymała.
Bogusiu, nie szukaj nic słodkiego, bo od tego ręce robią się krótsze, lepiej jogurcik, orzechy, jakiś owoc... My Matki Polki zdolne, potrzeba matką wynalazku. My jako naród jesteśmy zdolni, wszędzie nas pełno, ale w pozytywnym znaczeniu. Sama znam sporo osób, które wyjeżdżały za granicę z fachem w ręku i zostawały. Nasze umiejetności biją na głowę zachodnie wykształcenie - nawet do pielegnacji ogrodu, ty zrobisz sama, wymyślisz, zaprojektujesz, wykonasz - a Niemcy, Anglicy - zatrudniają firmę. Z jednej strony to i dobrze - każdy ma pracę i robi to w czym jest dobry. Z drugiej strony jako naród jesteśmy bardziej zaradni, ja do wbicia gwoździa, czy pomalowania domu, upieczenia ciasta, zrobienia klombu w ogrodzie nie potrzebuje fachowca.
Ta niezaradność wynika chyba ze stopnia zamożnosci narodu, bo gdybym miała kasę pod poduszką, to poszłabym - nie źle mówię - nie poszła - pojechałabym do SPA a ogród załozyłaby mi firma. Nie stać mnie na to. I w sumie dobrze, bo co to za frajda, mieć wszystko za pieniądze i bez wysiłku.
Hej Aniu no to teraz po obejrzeniu Twoich specjałów Basia będzie musiała coś dobrego upiec,Ja to zjem i nie będę nic robił na działce przez tydzień bo nie będę mógł się ruszać
Krzysiek
Torty robię sobie od czerwca, bo nie miałam pomysłu co na Ireneusza kupić. Na dzień ojca, tydzień wcześniej poszliśmy do teścia na grilla z takim fajnym pakietem dobrych piw. Wiec na Ireneusza zrobiłam tort w kształacie piw. Mam jeszcze kilka, ale nie wiem czy admin przeżyje fotki nie związane z przyrodą? Babuchno mogę?
Mariko upiekłam biszkopta i wyciełam kilka krążków szklanką - skleiłam kremem. Potem wycięłam kieliszkiem i zrobiłam szyjkę butelki. Potem polewa czekoladowa, do której dodałam troche żelatyny rozpuszczonej w kilku łyżkach wody (nie każdy daje do polewy żelatynę -ja tak, nie łamiesie przy krojeniu, nie pęka i błyszczy się). Kapsle zrobione z masy cukrowej (lukier plastyczny - przepisy w sieci [cukier puder+glukoza+woda+żelatyna = strasznie się wyrabia], albo gotowe na allegro). Kolory napisy malowane pędzelkiem z barwników spożywczych - też allegro.
Krzysiu, ale jakby się zdziwiła Basia, gdybyś to Ty jej przyniósł torta własnoręcznie zrobionego
Iwonko, żebyś blizej mieszkała, to zrobiłabym ci jakiś w kształcie strzykawki albo Twojego doktora od razu by Ci się poprawiło
Zeberko - im bardziej się starasz i Ci zależy w kuchni - tym gorzej wychodzi. Ja muszę mieć natchnienie na robienie torta. Dlatego nie robie na zamówienie - bo to praca pod presją - tylko robie zamiast prezentu - jak nie mam pomysłu co kupić. Od czerwca każdy chce torta - nie wiem czemu. Chyba nie najlepiej wybierałam prezenty
Leokadio kupiłam jeszcze te dwie pnące, skoro M nie narzeka, to warto wykorzystać. Wrzucę zaraz kilka fotek moich parapetowych kwiatuszków, bo dziś znowu pada i nie pójdę na działkę
Czas na troche fotek roslinek z parapetu, a więc przedstawiam werbenę w towarzystwie gazanii:
dodajmy do tego dziwne jajko, nie mam pojecia co to, dostałam sadzonke od sąsiadki swojej siostry na wakacjach:
teraz tak - od wewnątrz na parapecie
rozmaryn, trochę inny Iwonko, niż ten od Ciebie - ten ma dużo grubsze igiełki i jest typowo doniczkowy, nigdy nie sadziłam go na dworze.
obok, takie cos:
i jeszcze takie coś pachnące i cytryna z pestki:
Chyba wilczomlecz białounerwiony - mam kilkanaście nasionek - chce ktoś - uprzedzam, że ma trujące białe mleko, lubi ciepło wilgotno i strzela do właściciela nasionami rodem z Madagaskaru
moje kaktusiki:
tego mam od 15 lat - chciałabym rosnąć tak wolno jak on (w szerz )
bambus
i teraz na osłodę kolejnego torta ale uprzedzam odbył długą drogę w samochodzie w upalna sobotę, więc troche klapnął
ten dla siostrzenicy
Proszę udawać, że nie widzicie za tortem otartej szafki, śmietnika i scierki do podłogi
dla męża
ten był dla koleżanki, która zdała prawko za 13 razem
ten dla siostrzeńca
i jeszcze cos ciekawego - zbieram płatki kwiatów pelargoni, całe kwiaty werbeny, troche trwki i kończynki, wrzucam do szklanej kuli - teraz fajnie wyglada, a zimą włożę do każdej kartki z zyczeniami Bożonarodzeniowymi i wyslę swojej produkcji sianko wigilijne
Kaktusik, nie ma co , torty, och żebym ja choć w połowie tak zdolna była, a rozmaryn, ten ode mnie też w doniczkę i do domu ale na zimę, latem wczasuje na dworze, uszczykniesz czubeczek i sie pięknie rozkrzewi i pięknie pachnie , zapomniałam zapytać czy masz melisę, mi się pięknie rozsiewa i chętnie też bym rozdała
Nie mam, mam tylko te nieszczęsne jukki tulipany drzewka i to co Ty mi przysłałaś
dokupiłam 3 róże, porzeczkę czarną, bo czerwona jest i agrest zielony i czerwony (w netto były po 5 zł)
Pisałam z Beatką i jestem bardzo chętna na kilka sadzonek truskawek, poziomek...
Jeszcze kilka fotek - a oto:
kwiaty wygladające do mojego ogródka od sąsiadów
te mi się podobają, sąsiadka ma kilka kolorów, ale jeszcze jej nie widziałam - muszę się mocno usmiechnąć
No to jeśli chcesz oczywiście, to po niedzieli zrobię jeszcze mały przegląd roślin na jesień i mogę coś jeszcze podesłać i do jedzenia i do ozdoby :wita z kwiatów pozbierasz nasionka i już będą Twoje