
Lato na Modraszkowej
Re: Lato na Modraszkowej
Ania odezwała się raz w lipcu, raz w sierpniu i teraz wychodzi na to że powinna choć raz we wrześniu
a jak już znajdzie stracony czas to może częściej do nas zagada?

- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
KOCHANI!
Wracam z głową zwieszoną i policzkami nań płonącymi (ze wstydu, oczywiście
). No ale jestem i liczę, że przyjmiecie znów córę marnotrawną na Forumowe łono (jakoś niezgrabnie to zabrzmiało, ale wyszłam z wprawy piśmienniczej;)
Nie wiem, od czego zacząć, bo nie tylko u Was mam zaległości kolosalne - chyba nie do nadrobienia, ale będę się starać - ale też u siebie: nawet nie wiem, w którym punkcie się zatrzymałam
Ale damy radę, prawda?
Lato co prawda się skończyło, nawet "babim" nazwać za bardzo się już nie da - kalendarz jest jednak nieubłagany.
Nie wiem nawet, kiedy umknęło, na szczęście już za niecały rok mamy następne
))
Tłumaczyć swej absencji nie będę, bo to temat nieciekawy wcale. Natomiast muszę nadmienić, że jakiś czas temu rozpoczął się u mnie bunt maszyn - najpierw w tajemniczych okolicznościach "się" rozpękła matryca w komputerze, potem zblokowała się karta w aparacie jednym, teraz jeszcze i drugi aparat chyba na złom, bo zapiaszczył się po jednej z plażowych eskapad i migawka nie chce współpracować. Efekt jest taki, że zostałam z garstką zdjęć, czy i jak uda się zrobić następne - nie wiem:) zresztą wszystko przekwita już na gwałt, ku zimie główki schyla nieubłaganie...
Na Modraszkowej przez cały ten czas bywałam sporadycznie, głównie w celu odchwaszczania tego, co jakimś cudem utrzymuje się przy życiu. Troszkę dosiałam to tu, to tam... niby rośnie. Troszkę podosadzałam. W miarę możliwości zaprezentuję te postępy mizerne, a w międzyczasie będę zaglądać Wam przez płoty.
Wybaczcie tak długą nieobecność jeszcze raz - i wtrącanie się teraz w pół zdania w Wasze wątki ;) Będę solennie nadrabiać historie minione, ale na to potrzebny mi nie jeden słotny wieczór jesienny i nie dwa...
Cieszę się, że znowu Was widzę...

Wracam z głową zwieszoną i policzkami nań płonącymi (ze wstydu, oczywiście

Nie wiem, od czego zacząć, bo nie tylko u Was mam zaległości kolosalne - chyba nie do nadrobienia, ale będę się starać - ale też u siebie: nawet nie wiem, w którym punkcie się zatrzymałam

Ale damy radę, prawda?
Lato co prawda się skończyło, nawet "babim" nazwać za bardzo się już nie da - kalendarz jest jednak nieubłagany.
Nie wiem nawet, kiedy umknęło, na szczęście już za niecały rok mamy następne

Tłumaczyć swej absencji nie będę, bo to temat nieciekawy wcale. Natomiast muszę nadmienić, że jakiś czas temu rozpoczął się u mnie bunt maszyn - najpierw w tajemniczych okolicznościach "się" rozpękła matryca w komputerze, potem zblokowała się karta w aparacie jednym, teraz jeszcze i drugi aparat chyba na złom, bo zapiaszczył się po jednej z plażowych eskapad i migawka nie chce współpracować. Efekt jest taki, że zostałam z garstką zdjęć, czy i jak uda się zrobić następne - nie wiem:) zresztą wszystko przekwita już na gwałt, ku zimie główki schyla nieubłaganie...
Na Modraszkowej przez cały ten czas bywałam sporadycznie, głównie w celu odchwaszczania tego, co jakimś cudem utrzymuje się przy życiu. Troszkę dosiałam to tu, to tam... niby rośnie. Troszkę podosadzałam. W miarę możliwości zaprezentuję te postępy mizerne, a w międzyczasie będę zaglądać Wam przez płoty.
Wybaczcie tak długą nieobecność jeszcze raz - i wtrącanie się teraz w pół zdania w Wasze wątki ;) Będę solennie nadrabiać historie minione, ale na to potrzebny mi nie jeden słotny wieczór jesienny i nie dwa...
Cieszę się, że znowu Was widzę...

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Re: Lato na Modraszkowej
Super Aniu, że wróciłaś
Prawie trafiłam z moją prognozą, bo co to tam jest te 5 dni
A na zdjęcia poczekamy, w końcu nigdzie się nam nie spieszy.

Prawie trafiłam z moją prognozą, bo co to tam jest te 5 dni

A na zdjęcia poczekamy, w końcu nigdzie się nam nie spieszy.
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Oglu!
Wiedziałam, że będziesz pierwsza!
No te pięć dni - czymże jest w obliczu mojej totalnej obsuwy wakacyjnej
Zaraz zaczynam wstawiać foty, które mam.
Jak tylko załadują się na tego tfu tfu fotosika.
Robione dziewiątego września - czyli miesiąc temu... a wydawało mi się, że tydzień.
No, tak to jest z tym czasem, nie da się ubłagać i zatrzymać, niestety.

Wiedziałam, że będziesz pierwsza!


Zaraz zaczynam wstawiać foty, które mam.
Jak tylko załadują się na tego tfu tfu fotosika.
Robione dziewiątego września - czyli miesiąc temu... a wydawało mi się, że tydzień.
No, tak to jest z tym czasem, nie da się ubłagać i zatrzymać, niestety.
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
I już widzę, że zatrzymałam się na etapie ogórecznikowatym - czyli milion lat temu!
A ja nasionka z ogórecznika już zebrać zdążyłam, za rok będzie go całe pole! Podobnie jak kąkoli (całe szczęście nie mamy tuż za miedzą łanów zboża, bo by mnie jajami obrzucono za takie ogrodniczkowanie i "zachwaszczanie" wtórne
)
A ja nasionka z ogórecznika już zebrać zdążyłam, za rok będzie go całe pole! Podobnie jak kąkoli (całe szczęście nie mamy tuż za miedzą łanów zboża, bo by mnie jajami obrzucono za takie ogrodniczkowanie i "zachwaszczanie" wtórne

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
No to zaczynamy!
Na początek - "żółta" rabata, która w tym roku powinna nosić nazwę "mydło i powidło"
To był jedyny kawałek, który porządnie odchwaściłam, ziemia jest lekka i nawet w miarę żyzna i lądowało tam WSZYSTKO! Oczywiście sadziłam też rośliny docelowe
ale w tłumie "tymczasowiczów" się gubią. Na wiosnę jednak robią wylot i wtedy plan rabaty się w miarę wyklaruje. Nie jest źle
A gwiazdami żółtej zostały lilie, przywiezione przez moją siostrzyczkę z Holandii, sadzone w czerwcu (?!) - to kolejny mój trick, podobnie jak było z narcyzami, pamiętacie?



(te zdjęcia akurat były robione pod koniec sierpnia chyba... pozostałe już wrześniowe)
Na początek - "żółta" rabata, która w tym roku powinna nosić nazwę "mydło i powidło"



A gwiazdami żółtej zostały lilie, przywiezione przez moją siostrzyczkę z Holandii, sadzone w czerwcu (?!) - to kolejny mój trick, podobnie jak było z narcyzami, pamiętacie?




(te zdjęcia akurat były robione pod koniec sierpnia chyba... pozostałe już wrześniowe)
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Tu, jakby ktoś pytał, rosną MINIATUROWE mieczyki z Biedry
Nigdy więcej



I cyklu "pomyłeczki": to miała być jeżówka
No ale przynajmniej: będzie pasować na żółtą:)

-- 5 paź 2012, o 14:30 --
Modraszkowa - odsłona babioletnia:






I cyklu "pomyłeczki": to miała być jeżówka

No ale przynajmniej: będzie pasować na żółtą:)

-- 5 paź 2012, o 14:30 --
Modraszkowa - odsłona babioletnia:

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Słoneczniki: te przynajmniej urosły do przyzwoitych rozmiarów. Reszta, która trafiła na naprawdę mizerną ziemię, sięga mi do kolan







Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Lato na Modraszkowej
Hej Aniu
Fajnie, ze już z nami jesteś
Lilie cudo, to moje ukochane kwiaty, mogę podziwiać je bez końca i wciąż mi mało
U Ciebie piękne , kolorowe, szkoda, że musimy czekać na nie do przyszłego roku....


Lilie cudo, to moje ukochane kwiaty, mogę podziwiać je bez końca i wciąż mi mało

- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
U mnie jeszcze są
Aguniu, witam Cię
z powrotem na moim podwóreczku 
W takim razie: popłyńmy z lilijkami!


jupiii!


mała, śliczna królewna inwalidka

tu w parze z moim nabytkiem superanckim (słoneczniczek "Lorraine Sunshine" - definitywnie żółtość:) )
tak się więc prezentuje "żółta" AD 2012


i moje ukochane foto na koniec...

Aguniu, witam Cię


W takim razie: popłyńmy z lilijkami!


jupiii!



mała, śliczna królewna inwalidka

tu w parze z moim nabytkiem superanckim (słoneczniczek "Lorraine Sunshine" - definitywnie żółtość:) )
tak się więc prezentuje "żółta" AD 2012


i moje ukochane foto na koniec...
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16291
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Lato na Modraszkowej
A więc witaj nam córo marnotrawna! Lilie to już chyba nie kwitną, prawda? W każdym razie po moich to już sterczą okropne brązowe badyle, które straszą jak Baby Jagi.
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Wando, witaj
A moje kwitną, a kwitną
Jeszcze pąki mają!
Trzeba sadzić w wakacje

A moje kwitną, a kwitną


Trzeba sadzić w wakacje

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16291
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Lato na Modraszkowej
Aha, rozumiem, to w tym tkwi cała tajemnica tych "opóźnionych" panienek.



- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
"Panienki" siałam na okrągło, część już nasionkuje, część dopiero pączkuje...
"Nie nadanżam"...

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem