No właśnie, a moja ma 4 liście i wygląda jak wypłosz, mimo że gałązki są cały czas zielone. Jest to też najprawdopodobniej odmiana Meyera, ma mnóstwo kwiatów, później zawiązuje sporo owoców, po kilka na gałązce, które za jakiś czas opadają. Latem rosła bardzo ładnie, ale ta zima ją ewidentnie wykończyła. Druga - ta z owocem - to cytryna skierniewicka, też nie jest w najlepszej kondycji, liście brązowieją jej na końcach, liczę na jakieś wiosenne pobudzenie

i właśnie nie wiem czy oderwać tą cytrynę czy pozwolić aby sama opadła, dodam że trzyma się bardzo mocno, a wisi już prawie rok od zawiązania !!
Poniżej fotki obu cytryn: Meyera i Skierniewickiej...
