
Przykro, człowiek dba opiekuje się a przyjdzie taka :roBaczki: i zeżre wszystko.
Nie stosowałam ale pewnie działa, słyszałam, że wywary z wrotyczu to swoją drogą związki trujące, na pewno nie pryskała bym jak są zielone owoce.lobuzka pisze:Wiosna tuż, tuż![]()
Wraz z jej przyjściem chcę rozpocząć walkę z opuchlakiem.
Wyczytałam, że jako środek ekologiczny wywar z wrotyczu się sprawdza:
"... 500 g rozdrobnionego ziela lub 75 g suszu moczyć w 10 L wody przez pół godziny, na koniec podgrzewamy do wrzenia (lub gotujemy przez 20 do 30 minut), stosujemy po ostygnięciu
Kiedy stosować: zapobiegawczo i przy porażeniu,
Miejsce zastosowania: na rośliny,
Działanie: pomaga zwalczać takie szkodniki jak pchełki, rośliniarki, mączlik szklarniowy, opuchlak truskawkowiec, kwieciaki, roztocz truskawkowy, mrówki,"
Teoretycznie ma się sprawdzić, a jak praktycznie?? Może ktoś stosował ową "herbatkę"??