Ewuś,nigdy nie zostawiałam w doniczkach begonii,jakoś mi ich żal,gdyby miało im się coś stać.Jesienią zostawiłam w donicy wielkiej kanny i eucomisy,bo po prostu juz nie chciało mi sie ich wyjmowac.
Aga,też się boje buszowania między hortensjami,tym bardziej,że będzie z nami Bożenka Babopielka,a ona ma dar wkładania na wózek pieknych okazów dla mnie.Jeszcze bardziej boję się,że nie pojadę wcale ani do Szmita ani na zjazd,bo M zmienia pracę od 1go marca i zobaczymy jaki tam bedzie system pracy.Na razie bedzie jeżdził na tydzień pod Poznań,sobota i niedziela w domu,potem ma ruszyc oddział 30 km od nas to by codziennie dojeżdżał.
Eliza,te lilie były takie piękne na zdjęciach,że nie mogłam się oprzeć.U ciebie ktoś podał link do sadzonych w donicy,próbowałaś już kiedyś tak?Ładnie to wygląda jak jest jeden kolor posadzony,a ja mam miszmasz.
Danusia,na działce to z pewnością będę miała busz z czasem,gorzej będzie jak rączniki mi porosna metrowe jak Tadziu przewiduje, zanim bedę mogła je wynieść na dwór.

Żeby dostać się do szafy będę przedzierała się w gąszczu w pokoju.
Witaj Małgosiu.Piję kawkę z cytryną,bo nie piłam znowu jakiś czas i wstałam z bólem głowy.Dobre zamiast tabletek.
Jolu,ja nie mogę się do nich przekonać,bo u mnie baaaaaaaaaaaaardzo krótko kwitną.