
Filigranowa27:

nina1611:

rysia13:

Lucynaf:

Mama forum nie czyta, sama się zdziwiłam jak zobaczyłam niespodziankę od niej .
Też się cieszę z tych ?vandeczek?, a co do korzeni? to jak ją kupiłam i przytargałam do domu okazało się , że miała dość spor z tych korzonków połamanych. Nie wiedziałam co z nimi zrobić, ale teraz zauważyłam, że one po prostu odpadają ( tj. te połamane). Tylko jeden złamany zaczął się robić taki brązowy? i wiesz co w strachu przed jakąś zgnilizną go ścięłam trochę naruszając zdrowej tkanki i zasmarowałam pastą grzybobójczą. Widać ten korzonek na poprzednim zdjęciu jak prezentowałam korzonki w szklanym wazonie.
Jedno co mnie pociesza to, to ze widzę przyrosty na tych małych ( ostatnich ) liskach od momentu jak przyniosłam je do domu.
Becia37: No oczywiście, że Cię odwiedzę! I czekam na to niecierpliwie?

Magic83:

Ajania:

kasia74: Witaj. Kwiatki dziękują za komplementy podskakując na korzonkach.

dudus327:

eva-: Ewuń

aga111:

Chciałam pokazać pozostełe dwie Vandy ( po kąpieli parowej w saunie temp min):
Różowa ( podobno):

Biała( ma najłądniejsze korzonki, zdrowe sięgają prawie 60 cm):

Obecnie kwitnąca niebieska w toważystwie bordowej mini ( przepraszam za złą jakość zdjęć):

Niedawno zakwitł mi ( pędziki pokazywany jakiś czas temu) taki oto cudaczek, nie wiem skąd go mam... nie przypominam sobie, żebym takiego kiedyś kupowała, dostała itd...Byłam przekonana, że to biały z pomarańczową ważką.


a takie ma listeczki i korzonki:

A tu ciekawski "zając" zagląda do Was



A na koniec "przemycę" tylko 1 zdjęcie nie na temat

