

Chodzi w tym o to że...( ble, ble ble-definicja) ... przy zmniejszonym nawodnieniu nabłonek komórek pogrubia się, warstwa kutneru(włoski na roślinie) pogrubia się ograniczając parowanie, uwodnienie tkanek się zmniejsza, następuje koncentracja cukrów w soku komórkowym i roślina robi się wytrzymalsza na niższe temperatury, oraz na drobne szkody wyrządzone korzeniom przy przesadzaniu (koniec teorii) W tym czasie, najpierw wietrzę przez kilka dni parapet, potem wystawiam i chowam jak już wspominałam, i na dwa dni przed planowanym przesadzaniem obficie napajam rozsadę żeby dała się ładnie bez szkód przesadzić. Przesadzam, podlewam i ziółko sobie rośnie. Zasilanie zaczynam mniej więcej 2 tygodnie po przesadzeniu, biohumusem do ziół, a jeśli zostało posadzone do ziemi ogrodniczej workowanej (np. takiej pod warzywa, czy uniwersalnej)to nawet później bo ta jest już z nawozem, którego na start to ma czasem aż nadto. Takie zahartowane zioła łatwiej się ukorzeniają w nowym pojemniku, no i łatwiej znoszą znoszą przesuszenie, jeśli przypadkiem zapomni się je podlać.