Małgosiu ja przed ostatnia nocą wszystkie okrycia usunęłam ...a rano wcześnie wstaje i co widzę...szron na pergoli...

liście ostróżek obwisłe ,róże co dopiero wkopane i wyglądały na zmarniałe...Po obchodzie jednak ,wszystko żyje...na szczęście ,bo już byłam bliska rozpaczy...
Izka Boules de Neige sprawdziłam...niezła różyczka...

Summer Song ...pomarańczowa niczym marchewka ,ale bardzo pełna i niezła...Mogę już tylko podziwiać u innych...miejsca definitywnie już nie mam...
Dzisiaj już się ociepliło...mam nadzieję ,że już dziś przymrozków nie będzie...
Plamy na Kardynale to może z tych zmian temperatury...moje historyczne ...Comte de Chambort coś kiepsko się spręża do rozrostu ,a Jacques Cartier jeszcze gorzej...liście jakby chore ...mączniak rzekomy,albo inny...
Tosiu widziałaś ile mam donic...także latania miałam trochę...
Bogusiu czy chodzi Ci o powojniki z dzwoneczkami kwitnącymi teraz ?Np.Cecile ,czy Maidwell Hall...mają kwiaty teraz do końca maja,powtarza tylko ten drugi ,ale pojedynczymi kwiatami...
Inne clematisy kwitnące latem maja masę dzwoneczków ,ale musi się trochę rozrosnąć,po dwóch ,trzech latach można się spodziewać ich więcej...
A z wysokością to jest różnie ...bylinowe od 0,8 do 2 m...
Dzięki za pochwalenie moich niewielkich włości..
Asiu super ,że wszystkie róże idą u Ciebie jak burza...a Graham może się jeszcze zregeneruje...jak nie to masz tę przyjemność wyboru kolejnej w zamian...
Basiu i co z tą lawendą ,w koszyku się znalazła...?Jak tak pomyśleć...to zdrowotny dodatek do róż ...czyli zawsze jakieś wytłumaczenie jest ,aby kupić...

na dodatek przecenione...
Nie lubisz niebieskości...?
Grażka ja też tak myślałam ,gdy rano spojrzałam na ogród,ale potem cudownie się wszystko podniosło...może u Ciebie będzie podobnie...
Masz dużą przestrzeń ,większe ryzyko przemarznięcia...Współczuję Ci ...Wiem co przeżywałam rano...
