W dniu dzisiejszym udało mi się kilka konkretnych rzeczy zrobić: najpierw przygotowałam mini rabatkę przy furtce i okoliłam ją starymi cegłami; posłuchałam podpowiedzi i posadziłam fasolę przy betonowym płocie,- też musicie uwierzyć na słowo, bo jeszcze nie widać, i to długo:
(zlałam je wraz z trawą trzy razy)
prześwietliłam (ogołociłam) forsycję, ale docelowo wykarczuję ją,
bo okazało się, że za nią z gałązki wcześniej ukorzeniły się dwie kępki sadzonek:
jedną posadziłam na rabatce pod bzami (takie maleństwo

)(ziemia przy korzeniach
była tak sucha, ze się zupełnie osypała - to naprawdę nie wymagająca roślinka.
a drugą zostawiłam na miejscu: trójwitkową sadzonkę. Będę chciała formować z niej drzewko.
Ten zakątek pozostawia wiele do życzenia, ale nie dam teraz rady go uporządkować.
Pozbierałam też miętę do suszenia na pyszną, własną, zdrową herbatkę
A róża zaczyna szaleć

Na każdym pędzie ma po 11, 12 pąków. A pędów naliczyłam 43
Powinna być cała w sukni kwiatowej
W przyszłym roku mam zamiar już trochę wkroczyć z aranżacją rabatek;
dzięki forumkom zgapię kilka pomysłów - już teraz stwierdzam, że mam masę miejsc
na rabatki choćby wokół drzewek owocowych. Kiedy znajdę chwilę czasu, zaplanuję
miejsca na nowe rabatki też wzdłuż ogrodzenia wewnątrz i na zewnątrz.
A teraz idę odpoczywać, mój mężczyzna przy nowo robionej drodze napracował się również:
a ta sama droga w zachodzącym słońcu
Robimy na kolację grilka, wypijemy za dobrych czasów piweczko i posiedzimy do późna, niech się wali, niech się pali...
Pozdrawiam serdecznie