No i wiało ,wiało i wywiało mój największy ,najładniejszy rododendron ,ten który miał najwięcej pąków wyrwany. Miał gruby korzeń chyba z pięć cm ,został tylko kawałek tego grubego i pare d
robniutkich ,zadołowałam go w torfie ,może się odbije.

tylko takie znalazłam kwitnące u siebie