Jadziu, co do zbierania mszyc, to trochę za dużo z tym roboty
Może trzeba więc jakąś hodowle biedronek założyć, myślę że byłby to niezły biznes
Aniu, z tym mocnym strumieniem wody, to u mnie kiepsko. Póki co mamy chyba jakąś słabiutką pompę (bo woda ze studni)

A co do środków na mszyce, to kupiłam teraz jakiś na bazie naturalnych składników...zobaczymy czy coś zadziała w razie czego...

Z tymi naturalnymi składnikami, to niestety też u nas problem... ze względu na moją ogarzycę... niestety... nos prowadzi ją prosto na rabatkę gdy je wyczuje...

Teraz podsypałam róże bio nawozem, Nucisko już 3 razy kopczykowało mi róże (konkretnie 2 ;) )...
