
Witam w ten piękny słoneczny dzień
Nalot na biedronkę udał się

mój budżet został wyczerpany

a byłam tylko w dwóch. Mimo tego i tak jestem zadowolona mimo burzliwego, nerwowego ranka. Chyba pozostaje mi omijać biedronki szerokim łukiem

bo znów inny okaz zobaczę i zapragnę go mieć i znów padnie kłamliwe zdanie "Jeszcze tylko ten i już nie będę kupować" (dziś 2 razy wypowiedziane). Mam nadzieję że się zaaklimatyzują (małą ilość światła- wschodnie okno i w zimie dość chłodno).
Zaczynam moją opowieść mam nadzieje że Was nie zanudzę.
Spodziewałam się całkiem zwyczajnych i byłam mile zaskoczona. Najpierw zobaczyłam białego z dużymi kwiatami o bordowych ważkach ale zrezygnowałam z niego bo żaden nie miał już pąków i zobaczyłam innego, który mnie urzekł oto on:jedno-pędowy,drugi pęd ucięty, ma małe kwiatuszki ale dużo ich jest
Ale spodobał mi się jeszcze jeden i ... wzięłam mówiąc sobie : Jeszcze tylko ten i koniec
Pani w kasie jakoś dziwnie popatrzyła.
Ułożyłam ładnie w samochodzie żeby im wygodnie było ale ze kobieca ciekawość wygrała (w drodze powrotnej gdy już odebrałam narzeczonego z pracy) postanowiłam tak tylko "zerknąć" czy w każdej biedronce są takie same okazy.
Efekt "zerkania" Jeszcze tylko ten ostatni już nie będę kupowała (czyt. "w tej biedronce")
To maleńkie to "śpiący pęd" ?

Wyszliśmy z biedronki i jakie zdziwienie było z oczach narzeczonego jak zobaczył że nie mam jednego storczyka tylko 3

aż pobiegł bagażnik otworzyć czy aby nic tam nie ukryłam.
Mam pytanie mogę normalnie wodą umyć te plamy kurzu?
Dopiero zauważyłam w domu jeden listek jest chory Mam go odstawić w inne miejsce czy spokojnie może stać z innymi?
A jeszcze 2 dni temu kupiłam fiołeczka za 2,90 troszkę mizerny
UFFFF ale Was zanudziłam Życzę miłego popołudnia
