Witaj Gieniu,
siedziałam sobie w wątku Izy (chatte) i zobaczyłam Twoje lilie, przyszłam więc je zobaczyć. A tu ogród tak pełen kolorów, niesamowicie bogaty w ilość odmian, dosłownie nie ma gdzie szpilki wsadzić!
A ja myślałam, że u mnie jest z sadzeniem nowości kłopot! Dajesz nadzieję

, że dużo można zmieścić w stosunkowo niedużym ogrodzie.
Przejrzałam tylko ostatnią część, resztę sobie rezerwuję na długie jesienne i zimowe wieczory. Będzie dobra koloroterapia
U mnie zimowity jeszcze siedzą w ziemi i nawet się z tego cieszę, bo jakoś nie tęsknię jeszcze do jesieni. Ale chryzantemy też już kwitną.
Różowej hortensji zazdroszczę, bo u mnie ze względu na kwaśną ziemię, wszystkie kolorowe, bez wyjątku robią się niebieskie lub fioletowo-niebieskie. Dobrze, że białe się nie zmieniają
Z przyjemnością pospacerowałam po Twoim ogrodzie
Czy ta lilia wodna w ostatnim poście to James Brydon? Piękna!