Aguś - zdarzało mi się malwiątka od matki oddzielać i niektóre sobie nawet radziły. Ale niektóre - choć przyznać muszę, że nie dbałam o nie zanadto. A co do siania, to chyba te "puste" malwy są silniejsze i się niespodziewanie pokazują to tu to tam. Pełne to chyba nigdy mi się nie wysiały. Może się krzyżują i dążą do prostoty? Och tak sobie mówiłam, że koniec z malwami - nie wysiałam w tamtym roku, nawet pod naciskiem mężą. Ale tak mi grasz na wrażliwej strunie, że chyba będę siała w tym sezonie
Spróbuję prysnąć miedzianem - może opanuję rdzę. A jak się prezentują dwunastolatki? Słabo mi idzie wyszukiwanie - skakałam po Twoim ogródku, ale o znajomości jego zakamarków nie mogę powiedzieć. Jeszcze...
Tak Małgosiu, co tam sen, skoro na forum takie ciekawe rzeczy... Wciąga - kiedyś stwierdziłam, że mnie z pracy wyrzucą i z rodziny wypiszą. Ale doszłam do etapu, że mam groch z kapustą w głowie, bo mieszają mi się wątki. Ale parę "ogrodowych" tajników przyswoiłam - chyba...
