Ja tam czekam panikując!
Mój nowozakupiony miskant chiński siedzi w ziemi i nic poza tym. Przy tych temperaturach i pogodzie wyjdzie może w październiku. Jeśli w ogóle wyjdzie...
Natomiast inny - zebrinus - już wyszedł, choć był kupiony jako sadzonka gołokorzeniowa w torfie i folii, więc był chyba trzymany pod dachem. Cieplej miał to wylazł.
Jak był zimowany w doniczce to może równie dobrze być trup jak i jeszcze odbić. Dwa dni temu zacząłem wywalać z doniczek miskanty, które nie odbiły po zimie i w części doniczek były żywe kiełki. Wstrzymałem likwidację
Czyli ubiegłoroczne mogą jeszcze wyjść z gleby.
Sama się przekonałam, że na Miskanty długo się czeka. Nawet na pierwszy rzut oka trupy po wyjęciu z doniczki wyjawiają swoje żyjące strony. Wstrzymać więc wszelką likwidację!
Na pewno się wstrzymam.Do tej pory trawy,które kupowałam w doniczkach stały na przykład trzy kikuty i zero nowych listków,ale po jakimś czasie ruszały.A ta zbrązowiała obcięłam i czekam.Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i rady,pozdrawiam
O tej porze , miskanty powinny mieć już najmniej kilkanaście centymetrów nowych przyrostów . Moim zdaniem już nic z nich nie będzie . Też kupiłem u Mariusza miskanta , ale niestety jest martwy. W sprawie reklamacji jakaś cisza . Chyba zmienię zdanie co do rzetelności sprzedawcy .
Amadyn
1. Między tym co być powinno (wg Ciebie) a tym co faktycznie jest istnieje rozbieżność. Duża część zimowanych w pojemnikach pros, miskantów, piórkówek zmarzła całkowicie a część częściowo. Te ostatnie odbijają jeszcze i pewnie to jeszcze ze dwa tygodnie potrwa. Dlaczego tak późno - bo jest zimno. Większość ciepłolubnych traw (np. miskantów) wygląda marnie i w gruncie i w pojemnikach. W ubiegłym roku w doniczkach miałem miskanty o tej porze roku co najmniej półmetrowe a teraz dziesięciocentymetrowe.
2. Co do Twoich uszczypliwości wobec mnie - nie mam z ubiegłego roku zarówno kupionego przez Ciebie 'Yakushima Dwarf' jak i innych, które chciałeś. Moja żona (która zajmuje się wysyłką i wszelkimi innymi sprawami związanymi z tym związanymi) proponowała Ci zwrot pieniędzy. Reklamacje rozpatrujemy pozytywnie ale w miarę możliwości (tj. posiadanych sadzonek). Niestety żaden z nowych miskantów (z tegorocznego podziału) nie nadaje się do sprzedaży. Powód tego jest taki sam jak późnego odbijania czyli niska temperatura.
ewka0207 pisze:Dzisiaj byłam w sklepie gdzie kupowałam zembrinusa,i te sadzonki są również brązowe i poobcinane
Możliwe, że były "podgonione" w szklarni. Wystawione na zawnątrz mogły "załapać" jakiś przymrozek. Ale uszkodzenie liści nie powinno spowodować śmieci rośliny. Prawdopodobnie puszczą młode pędy.
Otrzymuję sporo pytań co do możliwości uprawy miskantów w pojemnikach.
1. Po tegorocznej zimie z czystym sercem mogę polecić miskanta cukrowego (Miscanthus sacchariflorus) i jego krzyżówkę z miskantem chińskim 'Sommerfeder'. Żadna sadzonka tej odmiany nie padła po tej zimie. Tę odmianę polecam także z innego powodu - po miskancie cukrowym wzięła wczesne pomarańczowo-rdzawe przebarwienie liści a po miskańcie chińskim kępowość (nie "łazi"). W tym roku podzieliłem kolejne krzyżówki tych miskantów - 'JP2', 'JP3' i 'Memory'. Są wyższe niż 'Sommerfeder'. Zobaczymy czy też są tak odporne w donicach na mróz.
2. Drugie miejsce przyznaję odmianie miskanta chińskiego 'Korea'. Też prawie bez wypadów po zimie.
3. Trzecie miejsce to odmiana Nippon'. Też prawie wszystkie sadzonki przezimowały.
Dość dobrze przezimowały też odmiany 'Klaine Silberspinne', 'Silberspinne' i 'David'.
Padły wszystkie miskanty "zebrinusowate" ('Zebrinus', 'Strictus', 'Gold Bar' i inne). Nie przeżyła też żadna sadzonka 'Yakushima Dwarf' i 'Ferner Osten'.
Jak zacznę wreszcie wyrzucanie trupów to oszacuję straty w innych odmianach.
W uzupełnieniu do poprzedniego postu dotyczącego zimowania w pojemnikach - prawie bez strat przezimowały też odmiany 'July' i 'Yunnan'. Polecam uwadze te pierwszą bo jak sugeruje nazwa kwitnie bardzo wcześnie (jak na miskanty).
Ja też myślałm, że mój zebrinus "zgubił paski",juz sie nawet wszem i wobec poskarżyłam.
A wczoraj patrzę - ma.Widocznie musi najpierw trochę podrosnąc.
pozdrawiam