Kwarantanna po oprysku,szkodliwość
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
mam zastrzeżenia co do konfekcjonowania preparatów w proszku. Do środków w płynie dołączone są malutkie miarki ze skalą no i dobrze, ale do preparatów w proszku powinny być załączone maciupeńkie plastykowe miarki i na ulotce , a najlepiej na opakowaniu (ulotka zwykle gdzieś się zapodzieje) powinno być jak BYK napisane, że np jedna miareczka - na 1 litr wody. Po co to wypisywać przy takich malutkich opakowaniach ile cieczy na hektar !!!
Chciałabym by przy płynnych preparatach też była taka informacja np 1ml na 1 litr wody. Jak się ma 1 drzewko do opryskania to trzeba troche pogłówkować a o pomyłkę bardzo łatwo.
Chciałabym by przy płynnych preparatach też była taka informacja np 1ml na 1 litr wody. Jak się ma 1 drzewko do opryskania to trzeba troche pogłówkować a o pomyłkę bardzo łatwo.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Gienia, oj tak, przydałaby się taka krótka recepta, szczególnie na małych opakowaniach z zasady używanych przez działkowców i ogrodników, z reguły rolnicy z hektarami kupują duże opakowania, a nie 25 ml środka.
Inna sprawa, że jeśli jakiś środek przeznaczony jest to zwalczania różnych chorób, czy szkodników, a w dodatku na różnych roślinach oprysk winien być w innym stężeniu, to szczegółowe rozliczenie zajmuje już nie mała etykietę, nie ulotkę A4, a kilkustronicową broszurę
A wracając do niefrasobliwości czy wręcz głupoty, jak piszecie, ludzi psikających wszystko bez ładu i składu, już dawno ktoś wymyślił "Po nas choćby potop" i to cały czas jest aktualne
Pocieszające jest jedynie to, że mimo takiego podejścia, nadal żyjemy i nadal mamy dokoła siebie naturę, niestety coraz mniej nieskażoną....
Inna sprawa, że jeśli jakiś środek przeznaczony jest to zwalczania różnych chorób, czy szkodników, a w dodatku na różnych roślinach oprysk winien być w innym stężeniu, to szczegółowe rozliczenie zajmuje już nie mała etykietę, nie ulotkę A4, a kilkustronicową broszurę

A wracając do niefrasobliwości czy wręcz głupoty, jak piszecie, ludzi psikających wszystko bez ładu i składu, już dawno ktoś wymyślił "Po nas choćby potop" i to cały czas jest aktualne

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Mam rozumieć, że jesteś jedną z tych ogrodniczek która posiada 10 beczek 100 litrowych w których sporządzasz lub przechowujesz:Anastazja pisze:... a ze środkami naturalnymi jest tak, że trzeba się napracować przy ich przygotowaniu. .....
-wywar z pokrzywy,
-wywar ze skrzypu,
-wywary z piołunu, wrotyczu, czosnku, cebuli, chrzanu etc.,
-mączkę skalną,
-wapno z glonów,
-popiół drzewny
i tak dalej i tak dalej.
Jeżeli tak, to jestem przy Tobie mega-leniem.
Pozdrawiam
Michał
Święta racja ktoś kto kupuje małe opakowania nie posiada hektagienia1230 pisze:mam zastrzeżenia co do konfekcjonowania preparatów w proszku. Do środków w płynie dołączone są malutkie miarki ze skalą no i dobrze, ale do preparatów w proszku powinny być załączone maciupeńkie plastykowe miarki i na ulotce , a najlepiej na opakowaniu (ulotka zwykle gdzieś się zapodzieje) powinno być jak BYK napisane, że np jedna miareczka - na 1 litr wody. Po co to wypisywać przy takich malutkich opakowaniach ile cieczy na hektar !!!
Chciałabym by przy płynnych preparatach też była taka informacja np 1ml na 1 litr wody. Jak się ma 1 drzewko do opryskania to trzeba troche pogłówkować a o pomyłkę bardzo łatwo.
Oldmike naoisał
["gienia1230"]Mam rozumieć, że jesteś jedną z tych ogrodniczek która posiada 10 beczek 100 litrowych w których sporządzasz lub przechowujesz:
-wywar z pokrzywy,
-wywar ze skrzypu,
-wywary z piołunu, wrotyczu, czosnku, cebuli, chrzanu etc.,
-mączkę skalną,
-wapno z glonów,
-popiół drzewny
i tak dalej i tak dalej.
Jeżeli tak, to jestem przy Tobie mega-leniem.
Wydaje mi się, że z tego co napisałam nie wynika, że sporządzam takie wywary. Chęci może by starczyło ale jest jeszcze jeden szkopuł do tego nie wystarczy jedna półka w komórce i jak na razie wolę nalewki na spirytusie a nie na pokrzywie, skrzypie czy krowim łajnie Pozdrawiam

Jestem białą różą pachnącą. Z ufnością na świat patrzącą. Wszystko we mnie inne świeże. Zwątpienia w sercu stopniał lód i znowu pragnę kocham wierzę w miłości wieczny cud.
Sugerowałem się Twoim zdaniem:Anastazja pisze:Wydaje mi się, że z tego co napisałam nie wynika, że sporządzam takie wywary. Chęci może by starczyło ale jest jeszcze jeden szkopuł do tego nie wystarczy jedna półka w komórce i jak na razie wolę nalewki na spirytusie a nie na pokrzywie, skrzypie czy krowim łajnie Pozdrawiam
Masz rację też sądzę, że ludzie zbyt mocno wierzą temu co obiecują koncerny chemiczne....
i założyłem, że mocno siedzisz w uprawie ekologicznej i znasz a nawet sporządzisz każde antitodum na robala i grzyba przewyższające skutecznością środki wielkich koncernów chemicznych.
Ta straszna chemia, którą wszyscy krytykujecie, jest niczym bez systematyczności i wiedzy o robalach i grzybach. Nie wystarczy odmierzyć 5g na 5litrów wody i staną się cuda czyli tzw "szybki efekt" jak wspomniała Tamanu. W przypadku robala czasami tak, choć nie zawsze. Z grzybem tak łatwo się nie walczy.
Pozdrawiam
Michał
P.S. A zapytam nalewkę robisz z parcha czy przędziora?

No cóż mogę powiedzieć chyba tylko tyle, że jesteś zawziętym i zapalonym chemikiem. Oczywiście sugeruję się tym co napisałeś. Sądzę też, że zbyt mocno uwierzyłeś w obietnice koncernów chemicznych. Z tego co napisałeś do tej pory wnioskuję, że jesteś systematyczny i masz pewnie sporą wiedzę. I co jak mają się Twoje roślinki. Sorry ale nie wierzę że żadna roślina Ci nie padła i będąc regularnym w opryskach pozbyłeś się wszystkich szkodników. Ta straszna chemia, którą tak bronisz nie radzi sobie tak świetnie jak powinna, a jeśli chodzi o grzyba to z nim nie da się wygrać żadną chemią można ją uśpić zaleczyć ale gdy dostanie odpowiednie podłoże zaatakuje ponownie.
Pozdrawiam Anastazja
P.S. Nie próbowałam jeszcze nalewki z parcha ale jeśli masz jakiś przepis to chętnie spróbuję.
A poza tym natura nie wyklucza chemii, chemia nie wyklucza natury. Trzeba być wszechstronnym a nie jednostronnym.
Pozdrawiam Anastazja
P.S. Nie próbowałam jeszcze nalewki z parcha ale jeśli masz jakiś przepis to chętnie spróbuję.

A poza tym natura nie wyklucza chemii, chemia nie wyklucza natury. Trzeba być wszechstronnym a nie jednostronnym.
Jestem białą różą pachnącą. Z ufnością na świat patrzącą. Wszystko we mnie inne świeże. Zwątpienia w sercu stopniał lód i znowu pragnę kocham wierzę w miłości wieczny cud.
W tym problem, że pisząc to nie myślałem bynajmniej o sobie. Brak mi systematyczności i wiedzy którą posiadają sadownicy a i czasami chęci. To nie jest również źródło mojego utrzymania więc nie staram się tak jak bym mógł.Anastazja pisze:.... Z tego co napisałeś do tej pory wnioskuję, że jesteś systematyczny i masz pewnie sporą wiedzę. I co jak mają się Twoje roślinki. ....
Ale doszedłem do tego, że na moich wiśniach i czereśniach liście opadają na jesieni a nie w sierpniu z powodu drobnej plamistości czy dziurkowatości, a brunatna zgnilizna to choroba o której wiem tylko z sieci. Pierwszy raz w tym roku zawalczyłem rdzę gruszy i wierzby. Z parchem na jabłoniach nie dałem rady, tu mi zabrakło systematyczności i wiedzy. Spóźniłem się z Fastac-iem na kwieciaka. To samo z kędzierzawością na brzoskwince choć leciałem zgodnie z programem ochrony. Porzeczki czarne są zeżarte częściowo przez mszyce ale posadzone wśród owocujących poziomek i malin nie mogą być opryskane.
Rewelacyjnie nie jest ale widać wyraźnie, że chemia połączona z podstawową wiedzą i chęcią pracy (jako jedyny wygrabiłem wszystkie liście z pod drzew na jesieni) daje efekty. Za rok, ponieważ wiem gdzie popełniałem błędy, będzie/powinno być lepiej. Heh, do wiedzy dołączy w końcu doświadczenie.

Nie rzucajcie kamieni w "chemików". To tylko się Wam wydaje, że nic nie robią bo jedynie odkręcają magiczną buteleczkę wlewają do spryskiwacza i na drzewach ukazują się cuda. Wykonajcie choć raz program ochrony dotyczący parcha. Skuteczną ochronę. Przekonacie się wtedy, że do tego jest również potrzebny łut szczęścia.
Żadna roślina nie padła mi od chemii a szkodniki jak były tak są. Ale jak tylko się pojawiają to działam.
A z procentową skutecznością chemii jest jak z mężczyznami.
Czy widziałaś 100%-wego mężczyznę? Nie? Ale warto wierzyć, że tacy istnieją, co?

Pozdrawiam
Michał
Z ogrodnictwem jest jak z praktycznie każdą dziedziną działalności człowieka. Żeby się nim parać w pierwszej kolejności trzeba mieć do niego serce. Wiedza, doświadczenie i systematyczność to zdecydowanie za mało żeby być odpowiedzialnym i dobrym ogrodnikiem. Te cechy jednak nie są obecnie pożądane, obecnie liczy się ogrodnik wydajny. Po owocach jego go poznacie... 

- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4796
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Tak w ogóle to dostrzegam ciekawą prawidłowość: każdy nowszy wynalazek bardziej szkodzi (ogolnie pojętemu) środowisku przyrodniczemu, nawet jeśli zostal stworzony by je chronić. Czasem nawet o tym od razu nie wiemy. Tak jest ze świetlówką kompaktową, samochodami hybrydowymi, czy tym http://biznes.interia.pl/news/ekologicz ... ie,1146849
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4796
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Wczoraj(a raczej dziś) o g. 0.20 nadano na TVP2 fajny film dokumentalny o przyczynach, zagrożeniach i walce z efektem cieplarnianym http://www.tvp.pl/tvp2/programy/seria.h ... waga.parzy . Obejrzałem go rano z taśmy.
Ciekawa refleksja : Chyba nic nie zmieni się na lepsze, jeśli takie filmy będą nadawane po północy zamiast po wiadomościach. A dlaczego tak jest?
Ciekawa refleksja : Chyba nic nie zmieni się na lepsze, jeśli takie filmy będą nadawane po północy zamiast po wiadomościach. A dlaczego tak jest?
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Bo:maryann pisze:Wczoraj(a raczej dziś) o g. 0.20 nadano na TVP2 fajny film dokumentalny o przyczynach, zagrożeniach i walce z efektem cieplarnianym http://www.tvp.pl/tvp2/programy/seria.h ... waga.parzy . Obejrzałem go rano z taśmy.
Ciekawa refleksja : Chyba nic nie zmieni się na lepsze, jeśli takie filmy będą nadawane po północy zamiast po wiadomościach. A dlaczego tak jest?
- większość populacji woli teleturnieje, a audycje wymagające refleksji ich nie interesują
- reklamodawcy są głównymi emiterami zanieczyszczeń
- trudne tematy są dla mniejszości, więc " durny myśliciel" może sobie oglądać w nocy
-TVPubliczna, już dawno przestała uczyć i kształcić
teraz " igrzysk" tylko trzeba

maryann pisze:Wczoraj(a raczej dziś) o g. 0.20 nadano na TVP2 fajny film dokumentalny o przyczynach, zagrożeniach i walce z efektem cieplarnianym



To już do tego doszło, że z efektem cieplarnianym chcą walczyć!?!?! NIEE!!! RATUNKU! Ja chcę żyć!



A mówiąc poważnie, to jeśli chodzi o walkę z globalnym ociepleniem to o ile jestem gorącym zwolennikiem dbania o ekologię zarówno na poziomie osobistym jak i społecznym to przyczyny globalnego ocieplenia, skutki czy ewentualne zagrożenia lub zalety (tak, tak takie też mogą być) są dużo badziej kontrowersyjnym problemem. Klimat jest czymś tak skomplikowanym, że meteorolodzy nie potrafią przewidzieć pogody na czwartek i piątek co ma dla mnie bardzo wielkie znaczenie ale z wielką pewnością mądrzą się na temat pogody za lat 20.
Dlatego w pierwszym rzędzie dbajmy o to na co z całą pewnością możemy mieć wpływ bezpośredni czyli o środowisko wokół nas wtedy klimat wokół nas na pewno będzie zdrowszy i nawet jeśli klimat ogólnie się nieco zmieni, czy to w górę czy w dół to nie będziemy żyć w smrodzie i brudzie.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4796
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Oczywiście, moja pomyłka- użyłem popularnego skrótu myślowego; chodzi oczywiście nie tyle o globalne ocieplenie(bo może chodzić o naturalne cykle zmian klimatu) ani o efekt cieplarniany(dzięki któremu w ogóle istnieje życie na Ziemi)ale o nadmierny efekt cieplarniany.
A ponieważ wszyscy dostrzegamy powszechną niechęć do dbania o naszą ojczyznę- Ziemię- jak zauważyła hanka55, bo albo wielu tu ma swoje interesy albo przyszłości spodziewa się gdzie indziej- to ja dochodzę do wniosku, że naszej nadziei na lepsze jutro należy szukać zupełnie w innym kierunku, ale o tym już pisałem na pierwszej stronie.
A ponieważ wszyscy dostrzegamy powszechną niechęć do dbania o naszą ojczyznę- Ziemię- jak zauważyła hanka55, bo albo wielu tu ma swoje interesy albo przyszłości spodziewa się gdzie indziej- to ja dochodzę do wniosku, że naszej nadziei na lepsze jutro należy szukać zupełnie w innym kierunku, ale o tym już pisałem na pierwszej stronie.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
"W procesie intensyfikacji produkcji rolniczej, realizowanej przez upraszczanie struktury produkcji, zwiększanie poziomu nawożenia mineralnego, wprowadzanie do uprawy roślin bardziej wydajnych, ale równocześnie bardziej podatnych na choroby, systematycznie wzrastało znaczenie chemicznych metod ochrony roślin. Pojawiło się więcej zagrożeń dla konsumentów żywności, zwierząt gospodarskich i środowiska przyrodniczego, a także samych rolników.
Świadomość szkodliwych skutków stosowania pestycydów wywołała dwa zasadnicze kierunki ograniczania zagrożeń: doskonalenie środków chemicznych do ochrony roślin i technik ich stosowania oraz rozwój metod ochrony roślin.
Przemysł chemiczny oferuje środki coraz bardziej bezpieczne. Najnowsze generacje pestycydów charakteryzuje coraz niższa toksyczność i coraz mniejsza zawartość substancji czynnej.
Równocześnie następuje upowszechnianie i wprowadzanie do praktyki rolniczej metod integrowanej ochrony roślin, zorientowanych na wykorzystanie, w możliwie szerokim zakresie, wszelkich metod zwalczania agrofagów alternatywnych do ochrony chemicznej. W integrowanej ochronie roślin stosuje się wszystkie agrotechniczne, ekologiczne i chemiczne zabiegi (te ostatnie tylko wtedy, gdy nie daje się zastąpić innymi), aby utrzymać liczebność organizmów szkodliwych poniżej progów ekonomicznego zagrożenia."
(...)
"Im starsi rolnicy, tym mniejszą uwagę zwracali na to, czy środki ochrony roślin przechowywane są w zamkniętych pomieszczeniach, czy są oryginalnie zapakowane i jaka jest temperatura ich przechowywania. Znaczenie wszystkich wyżej wymienionych warunków wzrastało wraz z poziomem wykształcenia badanych, nie zależało natomiast od systemu rolnictwa i obszaru gospodarstwa"
źródło: - http://ekrol.sggw.waw.pl/publikacje/pdf ... nowska.pdf
Świadomość szkodliwych skutków stosowania pestycydów wywołała dwa zasadnicze kierunki ograniczania zagrożeń: doskonalenie środków chemicznych do ochrony roślin i technik ich stosowania oraz rozwój metod ochrony roślin.
Przemysł chemiczny oferuje środki coraz bardziej bezpieczne. Najnowsze generacje pestycydów charakteryzuje coraz niższa toksyczność i coraz mniejsza zawartość substancji czynnej.
Równocześnie następuje upowszechnianie i wprowadzanie do praktyki rolniczej metod integrowanej ochrony roślin, zorientowanych na wykorzystanie, w możliwie szerokim zakresie, wszelkich metod zwalczania agrofagów alternatywnych do ochrony chemicznej. W integrowanej ochronie roślin stosuje się wszystkie agrotechniczne, ekologiczne i chemiczne zabiegi (te ostatnie tylko wtedy, gdy nie daje się zastąpić innymi), aby utrzymać liczebność organizmów szkodliwych poniżej progów ekonomicznego zagrożenia."
(...)
"Im starsi rolnicy, tym mniejszą uwagę zwracali na to, czy środki ochrony roślin przechowywane są w zamkniętych pomieszczeniach, czy są oryginalnie zapakowane i jaka jest temperatura ich przechowywania. Znaczenie wszystkich wyżej wymienionych warunków wzrastało wraz z poziomem wykształcenia badanych, nie zależało natomiast od systemu rolnictwa i obszaru gospodarstwa"
źródło: - http://ekrol.sggw.waw.pl/publikacje/pdf ... nowska.pdf
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Nawozy naturalne i chemia w ogrodzie
Czy ktoś może podzielić się swoimi doświadczeniami w zakresie nawożenia drzewek owocowych za pomocą nawozów naturalnych typu bydlęcy, kurzy, koński itp.?
Jaki stosuje się dla młodych drzewek, kiedy i w jaki sposób/ile?
Jaki nawóz dla jakich drzewek owocowych (bydlęcy, koński)?
Czy są jakieś minusy? Czy taki suszony obronik potrafi zepsuć nam "atmosfere" w naszych ogródku?
Czy jest to rzeczywiście tańsza opcja?
Jaki stosuje się dla młodych drzewek, kiedy i w jaki sposób/ile?
Jaki nawóz dla jakich drzewek owocowych (bydlęcy, koński)?
Czy są jakieś minusy? Czy taki suszony obronik potrafi zepsuć nam "atmosfere" w naszych ogródku?

Czy jest to rzeczywiście tańsza opcja?