
Zawilec japoński,jesienny (Anemone hupehensis var. japonica )
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Zawilec japoński.
Ostatnia zima skasowała mi je po wielu latach uprawy - była duża kępa i nigdy bym nie przypuszczała,że mogę je stracić.
Całe szczęście, że mam wspominkowe zdjęcia - poniżej VIII.2015

Całe szczęście, że mam wspominkowe zdjęcia - poniżej VIII.2015
Re: Zawilec japoński.
Moj różowy nieźle się miewa, ale kupiony w tamtym roku biały chyba zmarzł albo nie kwitnie.Posadziłam je obok siebie i nie wiem czy to biały czy róż. Odmianowe zmarzły wszystkie, anemonelle też.






Pozdrawiam Ula
Mój działkowy ogródek
Mój działkowy ogródek
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1868
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Zawilec japoński.
Witam, jestem posiadaczką zawilca japońskiego od wiosny - przez pomyłkę (chciałam jesienną wersję polskiego zawilca... no nie doczytałam o wzroście roślinki) .
Posadziłam, ślicznie rośnie, zaczyna kwitnąć.
Po przeczytaniu tego wątku mam pytanie: co to znaczy, że "Dobrze znoszą mocne letnie cięcie co pozwala im ładnie zagęszczać kępy" ? Co im się ucina? Liście?
Pozdrawiam Aga
Posadziłam, ślicznie rośnie, zaczyna kwitnąć.
Po przeczytaniu tego wątku mam pytanie: co to znaczy, że "Dobrze znoszą mocne letnie cięcie co pozwala im ładnie zagęszczać kępy" ? Co im się ucina? Liście?
Pozdrawiam Aga
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zawilec japoński.
Krysiu - szkoda tak pięknych zawilców
Może odbiją od korzenia. U mnie tak kiedyś się zdarzyło, odbiły z fragmentów korzenia, który uchował się głęboko w glebie.
Maja - śliczne kępy!
Aga ja moich zawilców nie przycinam i pierwszy raz słyszę o takim przycinaniu...

Maja - śliczne kępy!
Aga ja moich zawilców nie przycinam i pierwszy raz słyszę o takim przycinaniu...
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- kama_80
- 1000p
- Posty: 1363
- Od: 30 wrz 2013, o 09:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kórnik k/Poznania
Re: Zawilec japoński.
Dostałam kilka ukopanych sadzonek. Czytam i czytam i wychodzi na to iż trochę za późna pora na ich sadzenie. Nie zdążą się ukorzenić w nowej ziemi do zimy. Niby właścicielka rośliny matecznej twierdzi iż rośnie ona jak chwast ale coś za pięknie by to było. Tak sobie kombinuję czy nie posadzić jej do doniczki i na zimę nie zabrać do domu. Wiem, wiem-kombinator. Tymczasem podziwiam Wasze kwiaty 

Pozdrawiam Jola
Re: Zawilec japoński.
Ta wcześniej pokazana jasnoróżowa rośnie prawie jak chwast, to fakt, ale jak już jest dobrze ukorzeniona.Kupowane jesienią młode zawilce zawsze trzymałam zimą w nieogrzewanym jasnym pomieszczeniu.Wtedy są zielone do wiosny i szybko ruszają po posadzeniu do gruntu.Jeśli masz teraz odkopane sadzonki radzę też tak zrobić.
Odmianę September Charm uprawiam w dużej, szkółkarskiej donicy od kliku lat, wiosną wkopuję w grunt z donicą, jesienią idzie do garażu.W gruncie marzł strasznie się rozłaził i przez to jakby 'rozmieniał na drobne' przez co nie kwitł.Teraz nareszcie kwitnie i tworzy kępę.
Odmianę September Charm uprawiam w dużej, szkółkarskiej donicy od kliku lat, wiosną wkopuję w grunt z donicą, jesienią idzie do garażu.W gruncie marzł strasznie się rozłaził i przez to jakby 'rozmieniał na drobne' przez co nie kwitł.Teraz nareszcie kwitnie i tworzy kępę.
- kama_80
- 1000p
- Posty: 1363
- Od: 30 wrz 2013, o 09:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kórnik k/Poznania
Re: Zawilec japoński.
Mam do dyspozycji jedynie nieogrzewaną ale i tak dość ciepłą piwnicę w bloku. Altanka odpada bo niedogrzewana. Posadzę sadzonki do donicy. Dziękuję za poradę.
Pozdrawiam Jola
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Zawilec japoński.
Jestem zdziwiona tym,że w sierpniu myślicie o wsadzaniu roślin do donicy aby przezimowały.Przecież właśnie teraz dzieli się byliny i mają jeszcze czas zakorzenić sie do zimy.Sama wczoraj wsadzałam nawet kwitnące,uszczknięte od matecznych,jeżówki i zakupione kwitnące lobelie.Wiadomo,że delikatne kwiatki zawilca będą omdlałe,ale korzeń da radę.Najwytrwalszy jest zawilec japoński,który rzeczywiście rozrasta się jak chwast i nie straszny mu podział.
Halina
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zawilec japoński.
Halina, jesień nie jest dobrym okresem na podział wszystkich bylin. Byliny kwitnące późnym latem i jesienią lepiej jest dzielić na wiosnę. Mówimy tu o optymalnym czasie dzielenia. Zawilce japońskie i mieszańcowe najlepiej dzielić w kwietniu/maju. Wczesną wiosną można pobrać sadzonki korzeniowe. I niestety szczególnie w chłodniejszych rejonach Polski zawilce te mogą przemarzać, a młode rośliny trzeba zdecydowanie okrywać suchymi liśćmi itp.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
Re: Zawilec japoński.
Ukopane o tej porze sadzonki (odrosty) zawilca japońskiego nie można nazwać dzieleniem, a raczej podciągnąć trzeba bardziej pod sadzonkowanie.Nie można ich też porównać do jeżówki, czy innych szybciej się ukorzeniających i odpornych na mrozy bylin.Zawilec ukorzenia się trudniej i dłużej, dlatego powinien być sadzony do doniczki i chroniony przed mrozem.Owszem, może się udać sadzenie od razu do gruntu, jeśli zima będzie łaskawa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Zawilec japoński.
Mieszkam w rejonie chłodnym z racji bliskości gór.Jednak do tej pory nowe rośliny sadzone jesienią mi nie przemarzały.Od dwóch lat sadzę żurawki w skrzynkach na zewnętrznych parapetach na lato,a we wrześniu wysadzam do gruntu.
Zaraz z rana ukopię swojego zawilca i wsadzę w inne miejsce. O postępie sadzonkowania,czy tez dzielenia napiszę za miesiąc.Możliwe,że zawilec potrzebuje innego terminu,ale sprawdzę tego zwykłego,japońskiego.
Zaraz z rana ukopię swojego zawilca i wsadzę w inne miejsce. O postępie sadzonkowania,czy tez dzielenia napiszę za miesiąc.Możliwe,że zawilec potrzebuje innego terminu,ale sprawdzę tego zwykłego,japońskiego.
Halina
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2918
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Zawilec japoński.
selli7 zgadzam się z Tobą. Zawilec japoński jest po części kapryśny ale jeśli trafi w odpowiedni dla niego grunt wtedy pięknie się rozrasta. Trzeba mu zapewnić trochę powierzchni bo to nie jest kwiat rosnący w jednym miejscu przez wiele lat. Stare kępy zamierają wypuszczając w tym czasie nowe przyrosty. Z moich obserwacji wiem , że najbardziej dostają na przednówku wiosną gdy za dnia słońce a w nocy mróz. Jeśli to co na powierzchni wtedy wymarznie ( a na pewno nieraz zabezpieczone wymarznie) to odbija z głębszych korzeni, więc ja nie widzę sensu aby go na siłę traktować jako roślinę ,,stałą". Ja znów odradzam obsypywanie liśćmi jako zabezpieczenie, bo mokre przyczyniają się do podgniwania wystających z ziemi roślin, lepszy jest stroisz.
Re: Zawilec japoński.
Tak, masz rację, ja bym jeśli chodzi o zawilec nie używała pojęcia dzielenie, bo on nie ma jakiejś konkretnej karpy stale w jednym miejscu.Czasem wiosną patrzę w miejsce zaschniętego patyczka czy coś wyrasta i z reguły nie wyrasta tylko nieco dalej, są odrosty.Nie należy się jednak zbytnio martwić tym, że po odkryciu przymrozek uszkadza wyrastający kiełek, z reguły to tylko pierwszy liść, następne liście i pęd wyrasta potem bez uszkodzeń.
Bardziej szkodliwe jest zbyt długo trzymane okrycie, również liście nie są dobre, tylko stroisz, najlepsze są całe, szerokie gałęzie świerka ułożone jedna na drugiej ok.20 cm warstwą.W czasie ociepleń łatwo i szybko zdjąć częściowo.Ja nawet usuwam w czasie zimy liście zawilca, które były jeszcze w czasie okrywania częściowo zielone, bo gniją pod okryciem.Część nadziemna zawilca nie do końca zamiera przed zimą, warzy je dopiero mróz. Przynajmniej na mojej wilgotnej glebie wegetacja trwa dość długo.
Bardziej szkodliwe jest zbyt długo trzymane okrycie, również liście nie są dobre, tylko stroisz, najlepsze są całe, szerokie gałęzie świerka ułożone jedna na drugiej ok.20 cm warstwą.W czasie ociepleń łatwo i szybko zdjąć częściowo.Ja nawet usuwam w czasie zimy liście zawilca, które były jeszcze w czasie okrywania częściowo zielone, bo gniją pod okryciem.Część nadziemna zawilca nie do końca zamiera przed zimą, warzy je dopiero mróz. Przynajmniej na mojej wilgotnej glebie wegetacja trwa dość długo.
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zawilec japoński.
Zgadzam się z Wami, że stroisz jest o wiele lepszy - jeśli się go ma
Ja niestety nie mam... Okrywam więc młode rośliny liśćmi lub (częściej) włókniną. Starszych roślin nie okrywam.

Pozdrawiam
Agneska
Agneska