Witajcie!
Kochane zdaję sobie sprawę z dwuznaczności imienia mojej pięknej nieznajomej

, z racji koloru przekwitania czasem nazywana bywa Zielińską
(tu inspiracją Skaldowie);). Dwojga imion, a tak naprawdę
NN ze sporym fanklubem - Kaaj witaj
Dominiko widziałam ją we wszystkich fazach kwitnienia, miała też na samym początku pojedynczy kwiat (cudny i duży) i nie wiem do jakiej odmiany jej najbliżej. Ze szczepieniem - nigdy nie próbowałam, ale kto wie? Elfe ma do kwitnienia dalekoooo - ładnie odbudowuje pędy i pnie się w górę, ale kwitnienie może jesienią, a może w przyszłym roku - najważniejsze, że żyje. Doczekamy się prawda?
Monia

. Dziękuje, ale wiesz, że to zobowiązuje? Po takich słowach trudniej się wrzuca zdjęcia na forum.

Muszę się im teraz bardziej przyglądać.
Izo - gdzie byłaś w ubiegłym roku?! Tak to Kozłówka. Kupiłam, pytałam nikt mi nie napisał, co to za roślina, tydzień temu w końcu znalazłam nazwę w MPO. Śliczna, nie wiem jeszcze jak z rozrastaniem się, ale warta polecenia, na słonecznym stanowisku radzi sobie doskonale, jak ma mniej światła wyciąga główki, pokłada się - piękna do pierwszego rzędu na rabacie.
Mój ubiegłoroczny zakup historyczny nieopisany, myślę, że to jest
Jacques Cartier. Poprawcie mnie jeśli się mylę. Śliczna róża, na chwilę obecną niska, obficie kwitnąca, kwiaty stopniowo bledną, raczej odporne na deszcz. Piękny kulisty kształt pąków,
kapuściany kwiat.