Nie wszystkie parszywce dla każdego są kłopotem.Ja uwielbiam konwalie i fiołki i wiele innych wymienionych tutaj roślin.Mam duży ogród i rozrastanie się niektórych mi nie przeszkadza.
Mam jednak swoją zmorę a jest nią milin amerykański.Parę lat temu udało mi się go zdobyć,posadziłam ,dałam mocną podporę i już tylko podziwiałam bo wyrósł na piękne ,dorodne pnącze.
Obecnie mam kilka mocnych krzewów ,to te niedopilnowane i całą masę wyrastających jak grzyby po deszczu odrostów,których trudniej iż perzu się pozbyć.Dzieje się tak podobno wtedy,gdy przypadkiem uszkodzi się korzeń rośliny głównej.
Podobnie jest w przypadku sumaka octowca.Też uszkodzony lub nie dokładnie wykopany ,daje latami odrosty.U mnie został wykopany 6 lat temu a odrasta co roku i to w różnych odległych miejscach.
Milinem obdzielam wszystkich chętnych,zapraszam,bo to piękna roślina
pozdrawiam
Alicja