Witaj
Fajnie, że trafiłam na Twój wątek zanim znów gdzieś się ulotnisz na dłużej
Ale aż się boję spytać - jak się mają kalatee, ale muszę !! No to pytam - trwają dzielnie, zdrowo, bez paskudztwa żadnego ??
Mam taką nadzieję i bardzo Ci tego życzę !!
Bo to jedne z moich ukochanych kwiatów, i ewidentnie cierpię na kalateozę
Poza tym na FO dopadła mnie jeszcze oplątwoza

a tak poza tym nic mi nie dolega
Zachwyciła mnie też Twoja prześliczna szeflera - fotka z 2012, i jej również jestem ciekawa.
Kompozycja z dwoma krotonami - obłędna !! Krotony żyją ??
Bo z nimi to ciężko jest, wiem coś o tym ...
Prześledziłam Twoje perypetie z doniczkowcami i uśmiałam się, za co od razu przepraszam
No niestety przyzwyczajenie to druga natura człowieka, i sama wiem, że nie warto tego zmieniać za wszelką cenę.
Bo za moją chęć zmiany warunków życiowych moich roślinek dwie z nich przypłaciły to życiem
No to mam co u Ciebie podglądać
