
Podlewanie kaktusów i sukulentów
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20305
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Widać, że matematyce mocny... 

Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
nie zauważyłam, że ty napisałeś 0,02 procenta - to się oczywiście zgadza
Bo trochę się zdziwiłam wiedząc i widząc nie raz twoją sporą kolekcję tych roślin
Bo trochę się zdziwiłam wiedząc i widząc nie raz twoją sporą kolekcję tych roślin
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Zmuszona byłam przesadzić (07.09.) Crassula falcata. Z teorii wynika, że mogę ją podlać po ok. 2 tygodniach. Dziś jednak widzę, że bardzo pomarszczyly się liście i prosi o wodę. Co mam zrobić...czy mam poczekać, aż podejmnie wzrost 

Pozdrawiam:)
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Masz poczekać by rany na korzeniach zagoiły się i by roślina po podlaniu nie zgniła. Strata kilku liści jest chyba mniejszym złem niż utrata całej rośliny. Bez wody roślina nie podejmie wzrostu więc trzeba odczekać swoje nie patrząc na reakcję jej pędów.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
A ja zaczepnie zapytam o coś co mnie nurtuje od dawna. Ogrodnicy jak przesadzają rośliny, to się z nimi nie bawią. Tną/obrywają korzenie, bez czekania na obeschnięcie wsadzają do ziemi i roślina rośnie. A kaktusiarze po wyjęciu rośliny z doniczki i rozbiciu bryły korzeniowej, skróceniu korzeni (oczywiście nie mam na myśli korzeni palowych jak w sulcorebutiach), czekają aż korzeń przeschnie, wsadzają do doniczki i dopiero po kilku dniach podlewają.
Skąd taka różnica?
Tomek
Skąd taka różnica?
Tomek
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Kaktusiarze nie walą zbędnej chemii bez ograniczeń to raz, a dwa swoje rośliny trzymają zazwyczaj z zamiarem posiadania ich jak najdłużej, a nie 'wyprodukowania' i sprzedania. Dlatego zależy im na tym, żeby roślina była jak najzdrowsza.
Poza tym mają nieco inne warunki, niż hurtownicy-producenci, którzy - na przykład - hodują rośliny sprzedażne w torfie.
Poza tym mają nieco inne warunki, niż hurtownicy-producenci, którzy - na przykład - hodują rośliny sprzedażne w torfie.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19350
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Dokładnie, tutaj nie ma co porównywać, bo tym co hurtowo produkują i sprzedają rośliny nie zależy na tym jak długo one przeżyją po sprzedaży. Zresztą im krócej pożyją to lepiej, bo kupujący kupi kolejną jak wcześniejsza padnie. W ten sposób rynek się kręci, proste.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Nie wiem dokładnie o jakich hodowców i jakie rośliny chodzi. Zwykłe rośliny zielne mają korzenie znacznie bardziej odporne na infekcje związane z wilgocią i nawet po uszkodzeniu korzeni dobrze radzą sobie z ich zagojeniem jeśli wokół nich jest wilgoć. Natomiast takie rośliny nie są w stanie przeżyć z powodu wysuszonego podłoża bo zwyczajnie umierają z powodu braku wilgoci. Kaktusy przeciwnie. Mają nieodporne korzenie na wilgoć ale dobrze radzą sobie z suszą. Do tego naturalnie kaktusy uśmiercają swoje końcówki korzeni, gdy podłoże wysycha więc przy suszy znakomicie goją im się rany.
Zatem przy przesadzaniu kaktusów priorytetem jest zagojenie się ran na korzeniach a nie dostępność wilgoci. Dlatego sadzi się je do suchego podłoża i czeka z podlaniem na zagojenie się ran. W przypadku innych roślin priorytetem jest dostępność wilgoci dla rośliny więc sadzi się je do wilgotnego podłoża i bardzo często zaraz po przesadzeniu intensywnie podlewa. Rany mogą goić się w wilgoci, bo korzenie są odporne na grzyby i woda im nie przeszkadza.
Zatem przy przesadzaniu kaktusów priorytetem jest zagojenie się ran na korzeniach a nie dostępność wilgoci. Dlatego sadzi się je do suchego podłoża i czeka z podlaniem na zagojenie się ran. W przypadku innych roślin priorytetem jest dostępność wilgoci dla rośliny więc sadzi się je do wilgotnego podłoża i bardzo często zaraz po przesadzeniu intensywnie podlewa. Rany mogą goić się w wilgoci, bo korzenie są odporne na grzyby i woda im nie przeszkadza.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Tomku, to brzmi rozsądnie. Przekonałeś mnie.
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Tomku proszę powiedz mi jaka temperatura (pytam o tą dolną granicę) jest bezpieczna dla S. rauschii, Cintia knizei, lobivia famatimensis gdy są one podlane ? Tzn jeżeli u mnie spadki wczoraj dochodziły do 3 stopni to bezpiecznie jest jeszcze podlewać? Rośliny górskie trzymam w zimnym inspekcie.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Temperatura w nocy nie może być niższa niż 0*C. Ważne, by w dzień była w granicach 20*C i by w ciągu max. tygodnia podłoże zupełnie wyschło. Te rośliny bardzo lubią duże różnice temperatur między dniem i nocą. Chłód po zmroku im nie szkodzi o ile nie jest to mróz.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Mam pytanie odnośnie podlewania roślin szczepionych w okresie zimowego spoczynku. Jeżeli chodzi o te ciepłolubne (np. myrtillo.. lub pereskio..) to zaleca się łyżką wody je podlać co jakichś czas - stąd moje pytanie czy niska temperatura w której są zimowane nie stanowi to problemu? a co z tymi bardziej zimnolubnymi? kolejne pytanie dotyczy tej zalecanej łyżki wody - czy to coś w ogóle daje skoro włośniki są raczej usytuowane na spodzie doniczki, a nie na samej górze ? Czy raczej zimujecie na sucho i nie widzicie z tym problemu? Ja od kilku lat zimowałam całkowicie na sucho i nie widziałam problemów, jednak dotychczasowa ilość roślin szczepionych w mojej kolekcji była niewielka, a obecnie trochę się powiększyła/ powiększa - stąd chęć poznania waszej opinii
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Uprawa szczepionych roślin powinna przebiegać zgodnie z wymaganiami podkładki. Jeśli podkładka jest ciepłolubna jak u Myrtillocactus czy Peireskiopsis to takie warunki należy wtedy tym roślinom zapewnić. Nie można trzymać w chłodzie ciepłolubnej podkładki bo zgnije a razem z nią zraz.
Myrtillocactus nie powinien mieć chłodniej niż 10*C. Jeśli w czasie zimowania będzie zbyt mocno się kurczył, co często się zdarza należy go podlać. W przypadku Peireskiopsis właściwie cały czas należy utrzymywać wyższą temperaturę oraz co jakiś czas dać nieco wody do podłoża. Należy robić to z rozwagą obserwując bacznie roślinę.
Inna para kaloszy to odpowiednie dobranie podkładki i zraza pod kątem wymagań. Trudno szczepić np. lubiącą chłód mediolobiwkę na ciepłolubnej Peireskiopsis, bo ich wymagania są zupełnie różne i zarówno latem jak i zimą będzie problem z uprawą. Zupełnie innym jeszcze zagadnieniem jest to, jak karmi podkładka zraz, czy jest podkładką trwałą czy też nie i jak zraz na danej podkładce rozwija się.
Generalnie uważam, że jeśli szczepienie nie jest bezwzględnie konieczne to należy go unikać. To jest moja osobista refleksja na ten temat.
Myrtillocactus nie powinien mieć chłodniej niż 10*C. Jeśli w czasie zimowania będzie zbyt mocno się kurczył, co często się zdarza należy go podlać. W przypadku Peireskiopsis właściwie cały czas należy utrzymywać wyższą temperaturę oraz co jakiś czas dać nieco wody do podłoża. Należy robić to z rozwagą obserwując bacznie roślinę.
Inna para kaloszy to odpowiednie dobranie podkładki i zraza pod kątem wymagań. Trudno szczepić np. lubiącą chłód mediolobiwkę na ciepłolubnej Peireskiopsis, bo ich wymagania są zupełnie różne i zarówno latem jak i zimą będzie problem z uprawą. Zupełnie innym jeszcze zagadnieniem jest to, jak karmi podkładka zraz, czy jest podkładką trwałą czy też nie i jak zraz na danej podkładce rozwija się.
Generalnie uważam, że jeśli szczepienie nie jest bezwzględnie konieczne to należy go unikać. To jest moja osobista refleksja na ten temat.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Chodziło mi o to czy podlanie ich w przypadku właśnie jak piszesz Tomku gdy będą potrzebowały podlania w tej chłodnej temperaturze zimowania nie będzie stanowić problemu? skoro to rośliny właśnie ciepłolubne i podlenie ich w temperaturze 12 stopni może być problemem? może lepiej je na ten czas przenieść do cieplejszego miejsca?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Oczywiście lepiej nie podlewać. Dać wody wyłącznie gdy roślina ewidentnie zaczyna umierać. Myrtillo spokojnie powinien wytrzymać całą zimę. Należy pamiętać, że jest zawsze pośrednie wyjście czyli spryskiwanie. Jeśli już decydujemy się na podlanie to koniecznie musi być roślina w jasnym miejscu. Nie może być zimowana w ciemności.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek