Jak wiecie moja sundavilla ukorzeniona w zeszłym roku .....zakwitła z czego ogromnie sie ucieszyłam.Ponieważ lubię eksperymentować postanowiłam zasilić ja po raz pierwszy używając nawozu do hydroponiki.Stało sie to kilka tygodni temu. Jakież było moje zaskoczenie a zarazem wściekłość że uległam pokusie bo na kermazycie kilka dni temu pojawił sie biały nalot, nie dość że dopadł ja wciornastek to jeszcze to.....myślałam że sie zapłacze....... a wygląda to tak
Niewiele sie namyślając napisałam do sklepu który niedawno odwiedziłam i otrzymałam taką oto odpowiedz.
nalot na granulacie to wytrącający się z wody wapń (dokładnie takie samo zjawisko zachodzi w czajniku) podanie nawozu przyspiesza nieco ten proces. Jest to zupełnie nieszkodliwe zarówno dla rośliny jak i dla ludzi. Można się tego pozbyć przepłukując "zabrudzony" granulat pod bieżącą wodą np. w durszlaku.
Przestałam płakać zaraz wezmę sie do mycia kermazytu lub dam nowy......a co mi tam

. Nie wiem tylko czy to nie bedzie miało wpływu na na kwitnącą już roślinę....skoro jest nieszkodliwe to może nie ruszać? Co sądzisz ot tym Przemo?
Pozdrawiam Teresa
